Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 27, 2011 23:51 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

to mamy nowego kotka w Poznaniu :mrgreen:




zdjęcie tego miliona dolarów i Maksia poproszę :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 27, 2011 23:57 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Felix poszedł do babci coby z nerwów nie rozwolnić się.
Mel się tak ogolnie boi.Poszedł spać.
Panny się wzajemnie obwąchały i teraz Amelia takim dieslem leci na Fionę.Przez drzwi.
Chyba ten diesel max obraźliwy.
Fiońcia zbulwersowana!!

Mikrokotkę to ja mam.
Wygląda jak mikropersik.
Zabers masz świetnego tego kota tańczącego z słuchawkami.Super!!:)

Srul to ten gatunek,któremu trzeba jesienią zapłacić za pilnowanie działek.Bo jakby się nie zapłaciło,to jak amen w pacierzu KTOŚ te działki okradnie?!

TŻ jest małej wiary i trza go utwierdzać.
Chłop widać skromny- ja niestety jestem taka bardziej "otolaryngologiczna" ,u mnie -jak mawiał osioł w Shreku-"dobry bajer to podstawa..",więc on nie moj typ:)
Aczkolwiek oko fachowo zawiesiłam. :wink:

(koledzy z studiów tak dzielili kobiet:"otolaryngologiczna"-trzeba jej nagadać żeby poderwać,"ginekologicza"-wiadomo,"okulistyczna"-no trza się"nawyglądać" żeby zdobyć (ciuchy,kosmetyki itp),"neonatologiczna"-trzeba jej zrobić od razu dziecko i "ortopedyczna"-trzeba się nachodzić żeby się zgodziła....było jeszcze kilka podtypów.I była jeszcze "IWONKA"-jeden raz I WON...)

Ja nie twierdzę,że Gad jest nieadopcyjny,twierdze ,że jest trudno adopcyjny:)
Piękny jak bajka jest.
Miaukun też slicznota.

Ja już nie będę opisywała jak ja się miotałam między obiecanym a chcianym.
Za to napiszę,ze Neigh TAK skutecznie zniecheciła Małża do Gada,że on całą drogę opwiadał JAK przenikliwie wybrałam kota (Amelkę) i że tylko Twój Neigh TŻ się na kocie(Amelce)(?) POZNAŁ!!
Faceci.
Ot,faceci!

W każdym razie: jakbym wzięła Gada to bym faktycznie żałowała.Teraz też troszkę żałuję...

Gad jest specjanej troski kotem.
Bez dwóch zdań.

Pokaż Neigh miaukuna.
Jak go zobaczycie ,toooo...!
Ostatnio edytowano Nie sie 28, 2011 8:56 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 0:00 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Dalia Maksio K. nie jest do oglądania.
To jest ktoś do słuchania.

Maksio Kura to jest GOŚĆ!!!

Umie zrobić dźwiek korka wychodzącego z butelki wina i potem nalewania do kieliszka np.
Neigh opowiedz o Maksiu...albo lepiej nie,bo będą pielgrzymowali!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 0:12 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

kotkins pisze:Dalia Maksio K. nie jest do oglądania.
To jest ktoś do słuchania.

Maksio Kura to jest GOŚĆ!!!

Umie zrobić dźwiek korka wychodzącego z butelki wina i potem nalewania do kieliszka np.
Neigh opowiedz o Maksiu...albo lepiej nie,bo będą pielgrzymowali!!!

mój też różne rzeczy umiał
a najlepiej umiał się drzeć "gosia daj piwooooooooooooo" przy gościach
a jaki efekt był :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 6:40 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

kotkins pisze:Ezzme Gad to trudna sprawa...trzeba go zobaczyć ,żeby wiedzieć jak trudna.

Muszę iść bo Kotkinsy się biją pod drzwiami.

Złośliwcy (Neigh i mój Malż) mowią,że jako kot Kotkins powinna się nazywać na "F".
Znaczy: Farelka!! :twisted:
A czy kot musi być na "F"?!
Na"A" też jest dobrze(dzieki, Neigh...i 7 Księżyców...!!)

no nie wierzę 8O

zabers pisze:
Neigh pisze:...
Aaa to Ty jestes Ta od mikrokota:-) od Dalii. Sie nie znamy - Neigh milo mi. Siadaj, rozgosc sie.....
Wejsciowka jeden powalony kot ( moze byc wygladowo moze charaktrem, nie jestesmy wymagajace) takze sie spoko lapiesz:-)

Tak, to ja, Dyżurny Pasiciel mikrokota :lol: - zabers. I mnie miło. :P Dzięki.
Dowiedziałam się do Dalii trochę i postanowiłam (wraz z osobistymi pokemonami) pokibicować.

chyba się na Twój wątek przespaceruję ;) (dobrze kojarzę: zabersowe pokemony?)

kotkins pisze:Ja już nie będę opisywała jak ja się miotałam między obiecanym a chcianym.
Za to napiszę,ze Neigh TAK skutecznie zniecheciła Małża do Gada,że on całą drogę opwiadał JAK przenikliwie wybrałam kota (Amelkę) i że tylko Twój Neigh TŻ się na kocie(Amelce)(?) POZNAŁ!!
Faceci.
Ot,faceci!

:ryk:
aha! na zdjęcia Amelki też czekam i całej reszty 8)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie sie 28, 2011 8:35 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Powiem tak - Kotkins obraz w mojej glowie byl taki Gad Ci sie podobal......bo on sie nie moze nie podbac. To jest najladniejszy pers jakiego z tak bliska widzialam. Mozliwe, ze sa ladniejsze, ale nie widzialam:-) Wyprowadzilam go na NAPRAWDE ladnego kota.
Aczkolwiek ten chudy, lysawy zewlok nie wygladal. Teraz wyglada.
Chcialas mu pomoc. Bo jego historia wzrusza.A ja chcialam to wykorzystać, co tu kryc:-)

I to byly glowne powody. Ale tak naprawde chcialas fajnego kota. Pialas przy Zabie itp.
A Teo to jest kot - hmmm - jakby o ujac specyficzny. Jak moja Tola. Gdybys ja znala te trzy lata temu........Sliczna to ona byla i wtedy.

Teo calkiem normalny to nigdy nie bedzie. To nie bedzie kot, ktory bedzie czekal przy drzwiach.......lazil sobie wyluzowany po domu.
To jest kot, ktory jest w stanie w miare normalnie funkcjonowac w domu, z mala liczba wydarzen czyli np para starszych ludzi prowadzaca osiadlu tryb zycia. Moga miec kota. niechetnie wladczego samca.

I tyle. Trzeba mu taki dom znaleźć - tyle, ze technicznie to bedzie trudne. Oglaszac to w ogole nie ma co......nie tylko z powodow hmm noo wiadomych ale takze dlatego, ze bedzie w jego sprawie 856 telefonow dziennie. I po co mi to.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sie 28, 2011 9:35 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Hmmm...ja go chciałem zanim mi go pokazałaś,pamiętesz?Ja jestem taka melodramatyczna ciotka co to "biednego kotka" chce ratować.Ale Gad potrzebuje specjalnych warunków.Ja takich nie mam.Mam już troje Kotkinsów i nie mogą być nieszczęśliwi.Mel by Teo śmiertelnie przestraszał, bo Mel to entuzjasta kociego gatunku.Felix jest- nie będę tego kryła-lekko walniętym egocentrykiem z delikatną paranoją i zaburzeniami jedzenia.Jemu też potrzeba wiele troski,więc od razu by się obraził na nowego kota.Samo w sobie mało groźne:)ale atmosfera itd.Fionka?On jest normalna:)
Ranek upływa spokojnie.Panny domagają sie kontaktu(walenie łapą w drzwi raz jedna to znowu druga!),właśnie otworzyłam drzwi.Fionka usiadla w drzwiach i śpiewa.Amelka metr od Fionki oczka przymknięte zasypia przy fioninym śpiewie.
Fel u mamy.
Mel wszedł na kanapę i zasnął.
Kultura jest.
Biała Nędza nikogo nie goni ani nie bije.Syczy i prycha ale nie bije.Fakt,że nikt nie podchodzi do Amelii za blisko.Poranne mycie i czesanie za nami.Mycia nie lubi.Ale daje się myć.Czesanie to myzianie.Od spodu za bardzo nie lubi.Śpiewa basem przy czesaniu:)
Zjadła śniadanko,dałam odrobinę mokrego pasztetu Screen plana.Kuwetka w użyciu,na razie odkryta.
Kołtun na nóżce wycięty.Śpiewy były przy wycinaniu (taka drobinka a głos ma męski!:))

Dopiero teraz widzę ,że moja "malusia" Fionka jest całkiem spora.I ciężka!

Przy Felixie to Amelka wyglądała będzie jak okruszek.

Panna ma charakter,jest baaaardzo zrównoważona.Ciekawe,że tak walczy o wypuszczenie do innych stworów.U Ciebie Neigh też tak było??Ona jakby koniecznie chce "do swiata".Obozuje w naszym pokoju dziennym, wszyscy tu przychodzą a ona ich sobie ogląda.Psa śpiącego olewa.Fionę obserwuje.
Myślałam ,że z miesiąc będzie izolowana.
(zasnęły obie...metr od siebie! ona(Amelia) ma "perskiego ducha"-nie przejmuje się otoczeniem za bardzo ...Fionie oczka się kleją...)
Nie chodzi po meblach.Nie wie,że mozna?

Fel pozna ją za kilka dni.
To moje ostsnie dokocenie ,może teraz będzie dobrze??

Kotki są zrównoważone...obie "po przejściach".Felix całe zycie kochany a dziwak...

Neigh Amelia jest śliczna,to taki delikatny okruszek!Ma malutką bródkę,nosek jak orzeszek:)
Gwiazdeczka taka.

(Fiona jest niesamowita!!!Położyła się 30 cm przy Amelii.Amelia syczy i spiewa,ale się nie rusza...już tylko śpiewa...przestała...są obie senne bardzo...)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 9:55 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

No przeciez mowilam, ze ona tylko syczy:-). I ze 3 persy byly razem w malenkim pokoju caly dzien. I tylko syczane bylo.

Znaczy Amelka syczala, bp Persona - nie ma zwyczaju takich glupot uprawiac. Teo sie ukrywal. Perosona jest PONAD.

Tak zdecydowanie sie rwie do swiata. U Melona bym sie bala jedynie jego nadgorliwosci w kochaniu kota. Kot moze sobie na to nie pozwolic. Nie zyczy sobie byc namolnie kochany przez psa.
U mnie spokoj zapada wtedy kiedy kazdy pozwala kazdemu byc soba.

Taki np. idealny Bager chcial sie za wszelka cene zaprzyjaźniac. Moi nie chca.

Dostalam powazna informacje od dzieci. Mam zrobic przerwe - oni maja chwilowo dosc. Mamy wyadoptowac to co mamy i KONIEC. Na czas blizej nieokreslony. Maczam zatem palce wylacznie w tym, w czym juz umoczylam. Zadnych nowych akcji. To racja. Za duzo sie dzialo przez ostatni rok. Musze sfinalizowac kilka kotow. Pytanie jak tego cudu dokonac, skoro nawet kociat nie moge wyadoptowac........eeeeeeeech
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sie 28, 2011 10:09 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

Polazły w dom panny.
Mel jak ktoś syczy to się dziwi a nie przyjaźni.
Więc będzie unikał na razie.


Rozumiem Twoje dzieci.
W sumie masz tylko miaukuna i Teo do ewentualnego wydania.
Miaukun zresztą jest do leczenia...i wcale nie wiem czy do wydanie...zaś wydanie Teo...mało tu starszych pań na forum z odpowiednim domem jeszcze...

Mój syn na widok Amelki:" w necie wyglądała jakoś inaczej...czarna była!"
Jak wyjaśniałm,że to inny kot:"matka...ciebie nie można między koty puszczać..."

Panny nie wiem gdzie,ustalają kto jest bardziej kotem.Poszły w dom.
Na razie Fiona rządzi.
Ale Amelia ma charakter ,więc kto wie...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 11:49 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

No wiec tak: Amelka to wcale nie jest takie "przepraszam, ze zyje". Ona chce byc z ludzkoscia.......ale to jest taki diabol w ciele aniola. Pasujacy do stada. Nie bedzie nikogo przesladowac, ale nikomu sie przesladowac nie da. Nie ma obawy. Niech sie tylko zorientuje w sytuacji.....
Kawal twardej baby - zobaczysz. Bo zeby przezyc jaj zycie - to trzeba bylo miec spora sile.

Co do tych łap - tam byly doslownie OBCASY na lokciach. Nie moglam skumac jak to sie stalo, bo przeciez w tych miejscach kot wlosow az tak duzo nie ma. Musialo sie zbic od brudu, piachu.........Tego ostatniego koltunabalam sie ruszac.......moze teraz troszke poluzowal., nieco wlosy odrosly. ....ale raz w zyciu mi sie udalo naciac skore ( Toli wlasnej ) wycinajac koltun szczegolnie blisko skory.

Poza tym - hmm ona jednak dziwnie chodzi. Owszem w kubraku chodzila jeszcze dziwniej. Z tym,ze moim zdaniem - to moze byc nawykowe od tych koltunow na lapach - bolalo ja to niewatpliwie, wiec tak nogi na boki bardziej rozrzucala.

Moja Bromba np. jak przyjechala ze schronu - krecila calym zadkiem jak sie cieszyla, bo miala ogon przykoltuniony na amen do boku.

Drugi wariant - Amelka ma krzywice ( chociaz podobno koty jej nie miewaja ). Na razie bym stawiala na koltun. Tym bardziej, ze ona sie do tych lap dotknac nie da. Widac ile to jej bolu musialo zadawac.

ps. Miaukun nie jest do wydania:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sie 28, 2011 13:29 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

Neigh pisze:ps. Miaukun nie jest do wydania:-)

ale zdjęcia będą? :roll:

Kotkins jak Wam idzie? :)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie sie 28, 2011 14:42 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

Amelia śpi na krześle(Felix się prawie na nim nie mieści,ona ma luksus!).Fiona na swojej poduszce kanapowej.
Wąchają się a mała syczy.
Był na chwilę Felix,osyczał i poszedł.
Właśnie przyszedł pan od remontu,Amelka otworzyła lewe oko i nie zmienila pozycji.Będzie radość z tej koty,będzie!!

Wiem,że miaukun nie do adpocji ale prowokuję:)
Takich kotów się nie rozdaje...

Kupiłam jej właśnie karmę dla kotek w ciąży i kociąt do 1 roku życia.Łatwiej zwalczymy tę anemię.
Je chętnie i dużo.
Zeżarła jedzenie Fiony,panna się zdziwiła bo już nie pamięta jak sama "odkurzaczowała" całe jedzenie niezależnie od ilości.Ciekawe co znajdziemy w kuwecie po tym występie!
Śpi jakby całe życie tu mieszkała,fajnie!!

Brzydko jej pachnie z mordki,ten ząb jest w stanie zapalnym.
Jak zaszczepimy,odrobaczymy ponownie to trzeba będzie go zrobić.

Jakie one mają niefajne futerka...przy takiej Personie...
No ale- Fiona poprawiłą swoje o 200%.Amelka potrzebuje czasu.

Stres mały.

Jak na sytuację...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 16:55 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

Wiesz........jak Persona wieki temu do mnie przyjechala, to byla niemal lysa. Powycinana nierowno........do tego miala takie cos jak Teos - siano spod ktorego przeswitywala skora. Wygladala jak lysiejacy facet. Takie nedzne fredzelki......
Takiego futra dorobila sie w sumie nie tak dawno - i wiesz moze to dziwne, ale przestala sie tak strasznie koltunic. Nie wiem moze lepsze futro powoduje, ze sie latwiej czesze? Nie mam pojecia na czym to polega - czesze ja raptem 3 razy w tygodniu. A przyznac musisz, ze wyglada imponujaco:-). Moja plaskata z wysunieta warga. Nadrabia zaleglosci:) z czasow bycia brzydulka.

Aczkowiek nadal pamietam jak Tajdzi do nas przyjechla i powiedziala " o jejku jaka ona biedaczka jest brzydka.......". Az jej szkoda:-) Faaaaajna jest. Ma swoje paranoje, za ktore ja uwielbiam. Jedyny kot zywiony przy stole:-)Nikt wiecej nie zebrze, a ona tak

Uwazaj z Amelia. Ona jest zarloczna. Tuczyc kota trzeba powolutku.....zeby nieszczescia nie narobic. Lepiej uzupelniac suchym, bo to jej slabiej wchodzi. Mokre wciaga jak odkurzac - wziuuuuuuuuuuuuuum i nie ma. Jak Teo.
Ale i tak nie zapomne jak sie na tego gourmeta rzucila. Myslałam, ze sie udlawi.

A do roli kanapowej krolewny przywyka w zastanawiajacym tempie:-). Jak na kota, co w "komoreczce" mieszkal. Naprawde z przyjemnoscia bym tego jej pana wziela na tymczas - by byl powod do kastracji....

Zobaczcie, gdyby tak np. pojawil sie taki zmutowany gen niszczacy debilizm.......to ile procent z naszego spoleczenstwa by zniknelo.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sie 28, 2011 18:01 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

Mokre u nas jest rano, na śniadanko.
Potem suche do woli.Fiona z nerwów nic nie zjadła, więc poszła do Felixa na górę.Pośpi, poje,wróci.
Najlepsze jest to,że ona się bawi.Jakby nie byla wcale zestresowana.A tu nowe koty,pies,ludzie.Zastanawiające.
Walnęła się na środku dywanu i śpi.Małż skosił trawę,słychać kosiarę,pan udarem wierci (szkoda,że Maksia K.tu nie ma!! :wink: ).
Kota też nie ma.Pomiziałyśmy się i śpi.

A!Poszły do piwnicy.Panu od remontu poszły.Z powodów owadzich jest osiatkowana,więc nikt nie nawieje w tzw.świat zewnętrzny.
Pozwiedzały ,pan tam ma narzędzia więc powąchały.Mama zauważyła jak się przemykają.Odprowadziła na górę.
Trochę na siebie syczą,Fiona ryczy.Raz się złapkowały.
Ona ma tak,że wszyscy są nią zachwyceni.Pan od remontu nawet.Śliczna!A co to za rasa?!A jaka delikatna!!Cudna!Jaka słodziutka!
Mama mowi na nią "wiewiórka albinos":)

No ale...leży skubana na wznak,łapki przy tej słodkiej buzi i śpi...jest tu niecałe 24 godziny..!
Syn mówi na nią Amy.
Normalnie: to ja wczoraj przyjechałam tu pierwszy raz.Ona?Byla tu ZAWSZE!! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 18:09 Re: Plaskate Gęby - Wytrzeszcz szuka domu, Amelka w Ds:-)

Neigh pisze:...
Zobaczcie, gdyby tak np. pojawil sie taki zmutowany gen niszczacy debilizm.......to ile procent z naszego spoleczenstwa by zniknelo.......

W wielu miejscach zostałyby same krajobrazy.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości