Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ana pisze:Tylko darczyńców obecnych, i tylko jeśli sobie tego życzą.
Innymi słowy: rozliczać się z pieniędzy, które otrzymała a nie być może kiedyś od kogoś otrzyma.
MariaD pisze:Liwia - mnie tam rybka, czy ktoś się rozlicza czy nie.
Mnie chodzi o właściwą opiekę nad kotami. O ich dobro.
Ale jeżeli nie ma ani jednego ani drugiego?Liwia pisze:Osoba prosząca powinna dbać o to zaufanie.
Czy tylko darczyńców tych obecnych? Czy też i ewentualnych przyszłych?
Czy zakładając wątek na publicznym forum - wszystkich?
Liwia pisze:Czy obecni, czy przyszli, czy wszyscy - nie nasza sprawa, dopóki nei jesteśmy stroną. Czemu mamy więc to roztrząsać na poziomie ogólnym?
MariaD pisze:W ten sposób myśląc to fundacje nie musiałyby umieszczać na swoich stronach publicznie dostępnych informacji.
I rozumiem opór przed założeniem fundacji...Liwia pisze:Czy obecni, czy przyszli, czy wszyscy - nie nasza sprawa, dopóki nei jesteśmy stroną. Czemu mamy więc to roztrząsać na poziomie ogólnym?
To znaczy, że by się wypowiadać trzeba by być stroną? Na forum publicznym?
Liwia pisze: Bezinteresowność = naiwność.
Brawo.
casica pisze:Agn pisze:casica pisze:O to własnie chodzi, żeby ośmieszyć i wypaczyć to o czym rozmawiamy, a co jest niewygodne dla zbieraczek.
Bo tylko Tobie wolno na tym forum ośmieszać, wypaczać, a do tego upokarzać, poniżać i obrażać? Tylko w Twoim wydaniu ironia ma walor edukacyjny?
Widziałam, że tęskniłaś za mną wczoraj, a w wątku smarti zabrakło Ci ciętych ripost.
Nie masz żadnych podstaw do oceny tego, co robię. Gdybyś zechciała mnie pouczać jakim pizdrykiem jada się kawior, to może bym uległa sile Twojego autorytetu. W kwestii prowadzenia wielozakoconego domu nie jesteś kimkolwiek z czyją opinią należało by się liczyć, to że rościsz sobie pretensje do legitymizowania czyichś działań jako prawidłowych, pozostaje Twoim pobożnym życzeniem, a wypowiadanie go autorytarnym i obraźliwym tonem nie uczyni go mniej życzeniowym.
Strasznie emocjonalna reakcja (nie pierwsza) jak na nic nie znaczące pitupitu osoby, która nie ma o niczym pojęcia poza rzecz jasna, spożywaniem kawioru (że też ten kawior tak Cię jakoś dotyka).
Nie mam teraz czasu, wychodzę (być może jedną z przystawek będzie kawior co napawa mnie miłym i rozkosznym dreszczem), ale później odpowiem, mam nadzieję, że przeczytasz i i jakimś cudem nie zatrujesz się nadmiarem własnego jadu do tego czasu.
No to pa, do popisania
joshua_ada pisze:A cała dyskusja, w tym także niestety bezsensowne prywatne przepychanki, tylko po to, by zapewne zaprzeczyć, że zjawisko ZBIERACTWA kotów istnieje.
Agn pisze:joshua_ada pisze:A cała dyskusja, w tym także niestety bezsensowne prywatne przepychanki, tylko po to, by zapewne zaprzeczyć, że zjawisko ZBIERACTWA kotów istnieje.
Nieprawda.
Nigdy i nigdzie nie pisałam, że problem zbieractwa w odniesieniu do kotów nie istnieje.
Mam jednak dość wciskania mi, że to ja jestem 'zbieraczką' i podważania istotności moich wypowiedzi tylko dlatego, że mam więcej kotów na m2 niż ktoś sobie wyobraża za ilość możliwą do ogarnięcia na przyzwoitym poziomie.
A tam, gdzie się mnie atakuje prywatnie, równie prywatnie będę odpowiadać. To nie jest przywilej tylko jednej ze stron dyskusji.
Agn pisze:Mam jednak dość wciskania mi, że to ja jestem 'zbieraczką' i podważania istotności moich wypowiedzi tylko dlatego, że mam więcej kotów na m2 niż ktoś sobie wyobraża za ilość możliwą do ogarnięcia na przyzwoitym poziomie
joshua_ada pisze:Agn pisze:joshua_ada pisze:A cała dyskusja, w tym także niestety bezsensowne prywatne przepychanki, tylko po to, by zapewne zaprzeczyć, że zjawisko ZBIERACTWA kotów istnieje.
Nieprawda.
Nigdy i nigdzie nie pisałam, że problem zbieractwa w odniesieniu do kotów nie istnieje.
Mam jednak dość wciskania mi, że to ja jestem `zbieraczką` i podważania istotności moich wypowiedzi tylko dlatego, że mam więcej kotów na m2 niż ktoś sobie wyobraża za ilość możliwą do ogarnięcia na przyzwoitym poziomie.
A tam, gdzie się mnie atakuje prywatnie, równie prywatnie będę odpowiadać. To nie jest przywilej tylko jednej ze stron dyskusji.
Nie kierowałam tych słów do Ciebie, pisałam o dyskusji ogólnie (ok. 20 stron wątku) Ale to, że bierzesz je akurat do siebie (nie pierwszy raz z resztą), jest dla mnie ciekawe.Agn pisze:Mam jednak dość wciskania mi, że to ja jestem `zbieraczką` i podważania istotności moich wypowiedzi tylko dlatego, że mam więcej kotów na m2 niż ktoś sobie wyobraża za ilość możliwą do ogarnięcia na przyzwoitym poziomie
No widzisz, a dla mnie przyzwoity poziom wiąże się także z metrami kwadratowymi na kota. Bo koty to nie mrówki, ani chrząszcze. W kupie im nie raźno, a nawet szkodliwie.
I kończę tę dyskusję, bo bez obrazy Agn, ale nie chce mi się dyskutować z Tobą. Nie widzę sensu i szkoda mi czasu. Zwłaszcza, że po raz en-ty nie wnosi to nic a nic nowego.
Agn pisze:casica pisze:Agn pisze:Bo tylko Tobie wolno na tym forum ośmieszać, wypaczać, a do tego upokarzać, poniżać i obrażać? Tylko w Twoim wydaniu ironia ma walor edukacyjny?
Widziałam, że tęskniłaś za mną wczoraj, a w wątku smarti zabrakło Ci ciętych ripost.
Nie masz żadnych podstaw do oceny tego, co robię. Gdybyś zechciała mnie pouczać jakim pizdrykiem jada się kawior, to może bym uległa sile Twojego autorytetu. W kwestii prowadzenia wielozakoconego domu nie jesteś kimkolwiek z czyją opinią należało by się liczyć, to że rościsz sobie pretensje do legitymizowania czyichś działań jako prawidłowych, pozostaje Twoim pobożnym życzeniem, a wypowiadanie go autorytarnym i obraźliwym tonem nie uczyni go mniej życzeniowym.
Strasznie emocjonalna reakcja (nie pierwsza) jak na nic nie znaczące pitupitu osoby, która nie ma o niczym pojęcia poza rzecz jasna, spożywaniem kawioru (że też ten kawior tak Cię jakoś dotyka).
Nie mam teraz czasu, wychodzę (być może jedną z przystawek będzie kawior co napawa mnie miłym i rozkosznym dreszczem), ale później odpowiem, mam nadzieję, że przeczytasz i i jakimś cudem nie zatrujesz się nadmiarem własnego jadu do tego czasu.
No to pa, do popisania
Po czym wnosisz, że emocjonalna - bo nie wstawiłam uchachanych emotek? A nawet jeśli? Nie pierwsza i nie ostatnia - tyle tylko, że ja nie kazałam Ci się leczyć, jak Ty mnie. Nie wiem, co jest bardziej 'emocjonalne'...
A Twoje pitupitu w zasadzie nie ma znaczenia, nie zauważyłaś?
A kawior... jak widać Twoja analiza, jak i Twoje myślenie, czy pisanie jest nastawione bardzo jednokierunkowo. [Wstawiłabym emotkę, ale założyłam, że podniosę poprzeczkę trudności w interpretacji tego, co napisałam, bo widzę, że bez emotek jednak się gubisz w rozpoznawaniu 'tego, co poza tekstem' i to mnie bawi.]
Ten przysłowiowy już kawior świetnie Cię dookreśla. I tyle. [Swoją drogą ktoś mi słusznie zwrócił uwagę, żebym się zastanowiła kim jest ktoś, dla kogo 'kawior jest smakiem dzieciństwa', a dzieciństwo to przypadało na lata 60-te w PRL-u.]
'Dotyka' mnie Twój kawior? Każdy kto zna mój stosunek do jedzenia kładzie się ze śmiechu.
Kawior mnie 'dotyka'? I co jeszcze? Twój status majątkowy? Twoja pozycja towarzyska? Twoje pochodzenie? Twoje wykształcenie? [Ups, to ostatnie mamy na tym samym poziomie.]
casica - zakładając bezapelacyjnie, że Twój kawior mnie 'dotyka', chciałabyś aby tak było i tym samym pokazujesz kim Ty sama jesteś. Co innego być przywiązanym do swoich korzeni, swojej prywatnej historii, a co innego - czuć wyższość nad innymi ludźmi z powodu tych jakże przygodnych okoliczności.
Tak zwyczajnie - odmawiam Ci prawa do pastwienia się nad ludźmi [w tym i nade mną]. Nie masz pojęcia o mojej pracy, nie masz żadnego doświadczenia, którym mogłabyś mnie przebić, żadnej wiedzy żeby ze mną polemizować na temat moich kotów. A Twoje wyobrażenia i wątpliwości uważam, że powinnaś wyrażać w bardziej oględny sposób. Nie masz monopolu na bezczelność i chamstwo na tym forum.
Agn pisze:Tak zwyczajnie - odmawiam Ci prawa do pastwienia się nad ludźmi [w tym i nade mną]. Nie masz pojęcia o mojej pracy, nie masz żadnego doświadczenia, którym mogłabyś mnie przebić, żadnej wiedzy żeby ze mną polemizować na temat moich kotów. A Twoje wyobrażenia i wątpliwości uważam, że powinnaś wyrażać w bardziej oględny sposób. Nie masz monopolu na bezczelność i chamstwo na tym forum.
Agn pisze:A kawior... jak widać Twoja analiza, jak i Twoje myślenie, czy pisanie jest nastawione bardzo jednokierunkowo. [Wstawiłabym emotkę, ale założyłam, że podniosę poprzeczkę trudności w interpretacji tego, co napisałam, bo widzę, że bez emotek jednak się gubisz w rozpoznawaniu 'tego, co poza tekstem' i to mnie bawi.]
Ten przysłowiowy już kawior świetnie Cię dookreśla. I tyle. [Swoją drogą ktoś mi słusznie zwrócił uwagę, żebym się zastanowiła kim jest ktoś, dla kogo 'kawior jest smakiem dzieciństwa', a dzieciństwo to przypadało na lata 60-te w PRL-u.]
'Dotyka' mnie Twój kawior? Każdy kto zna mój stosunek do jedzenia kładzie się ze śmiechu.
Kawior mnie 'dotyka'? I co jeszcze? Twój status majątkowy? Twoja pozycja towarzyska? Twoje pochodzenie? Twoje wykształcenie? [Ups, to ostatnie mamy na tym samym poziomie.]
casica - zakładając bezapelacyjnie, że Twój kawior mnie 'dotyka', chciałabyś aby tak było i tym samym pokazujesz kim Ty sama jesteś. Co innego być przywiązanym do swoich korzeni, swojej prywatnej historii, a co innego - czuć wyższość nad innymi ludźmi z powodu tych jakże przygodnych okoliczności.
Swoją drogą ktoś mi słusznie zwrócił uwagę, żebym się zastanowiła kim jest ktoś, dla kogo 'kawior jest smakiem dzieciństwa', a dzieciństwo to przypadało na lata 60-te w PRL-u.
pixie65 pisze:O ho ho...chyba obiadek był za słony
Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Szymkowa i 77 gości