treść ogłoszenia w znacznej części podwędzona z folderu annskr
Rudzielec Trusia czyli puchaty, kremowy kłębuszek.
Miała dom.... Dom?? który nauczył strachu i bólu, zamiast zaufania i miłości do ludzi, wyrzucił w zimno i śnieg. Teraz Trusia uczy się, że głos to nie krzyk, ale i czułe słowa, że ręka nie bije, ale głaszcze. Z każdym tygodniem widać postępy, otwiera się na człowieka, podkłada głowę do głaskania, tuli się, pięknie mruczy i coraz bardziej ufa. Trusia to typowy kot kanapowy, który nie tylko zjawiskowo prezentuje się na sofie, ale jest przede wszystkim sercołamaczem. Potrzebuje spokojnego domu, gdzie opiekunowie poświęcą swój wolny czas na zabawę, mruczanki i kociotulanki, domu który pokocha Ją nie tylko za wyjątkową urodę. Trunia ma półtora roku, jest zaszczepiona, odrobaczona i wysterylizowana. Szuka domu bez innych zwierząt. Uwaga; jest w trakcie leczenia alergii, je wyłącznie weterynaryjną karmę hypoalergiczną.
biszkoptowy krem z bitą śmietaną

w promieniach popołudniowego słońca

zmruż oczy

puchaty kłębuszek

niebieskie migdały

czy ja marszczę nos przy ziewaniu?

edit: dopisałam, że szuka domu bez innych zwierząt, a wcześniej, że słońce jest popołudniowe, nie południowe (toż promienie padają pod skosem, co widać na zdjęciu
