
juz lepiej


niestety z jedzeniem kiepsko, nadal odmawia, trzeba prosić, namawiac i nie wolno broń boże głosu podnieść, bo się zaraz obraża i chowa pod krzesło


do tego zaczęła sobie strasznie wylizywać łapę,miejsce gdzie była powierana krew, wylizuje aż skóra schodzi, nie wiem co na to poradzić, co chwile się liżę
