Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 10, 2010 18:31 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

eee..., chyba nie bardzo, ale łazienka jest spora, nie taka jak w blokowiskach
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lut 10, 2010 18:40 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

z łazienką to dobry pomysł. Luna po prostu się za bardzo panoszy i to stres dla rezydentek
u mnie tak teraz jest z Wiktorem, jak się pojawia w pokoju - stado znika, od 3 dni Wiktor siedzi w klatce i jest wypuszczany tylko na spacerek- koty zdecydowanie pewniejsze siebie i spokojniejsze; ale kurcze Luna nie jest 7 kilowym groźnym, agresywnym kocurem 8O
AnielkaG
 

Post » Śro lut 10, 2010 18:51 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

Basiu, jeśli chodzi o dogadanie się Lunki z rezydentkami to potrzeba czasu, być może tygodni. W lipcu zgarnęłam z podwórka kilkuletnią Tosię, która nagle pojawiła się na podwórku - ktoś ją musiał wyrzucić. Tosi nie dało się izolować - nie znosi zamknięcia. Zamknięta w klatce wystawowej miauczała wniebogłosy i na drobne kawałeczki pogryzła prowizoryczną kuwetę z pudełka po butach, na dodatek sapała ze stresu, pociły się jej opuszki. Podobnie zamknięta w łazience - miauczała, pogryzła klamkę, mocno podrapała drzwi. Konfrontacja z rezydentkami była nieunikniona już dzień po tym, jak do nas trafiła. A Tosia ma silny, dominujacy charakter. Było syczenie, warczenie, chodzenie na obniżonych łapkach, problemy z wymijaniem się (zwłaszcza, że przestrzeni nie ma dużo), łapoczyny, ale to minęło - prawie, bo do dziś Tosia potrafi poboksować pozostałe dziewczyny, gdy się za bardzo bawią ze sobą i Tosia postanawia wprowadzić porządek :wink: .
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 10, 2010 20:22 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

Witam wszystkich.
Bardzo nam zależy na tym żeby Lunka u nas została bo widać, że czuje się naprawdę dobrze. Już po tych 2-3 dniach przychodzi do mnie rano jak tylko wstaje do pracy - kładzie się, przeciąga i łasi. Tak jak pisała p.Basia gdyby nie taka bardzo przywódcza postawa Luny to nie byłoby większych problemów, bo dziewczyny raczej na nią uwagi nie zwracają. Wczoraj po takim przepędzeniu siędzącej sobie w salonie Tosi pierwszy raz wziąłem ją na ręce i wytłumaczyłem że tak nie wolno robić. Skutkiem było to że dziś rano przyszła do mnie na kolana sama, pogadała, pomruczała po czym jak poszedłem dać jej jeść to przegoniła zainteresowane wydarzeniami w kuchni rezydentki. Może gdyby one nie były takie grzeczne i uległe to Luna by sie tak nie rządziła, ale one są takie że raczej zejdą z drogi. Zaś po powrocie z pracy nasyczała i naskoczyła na Tosie która chciała się ze mna przywitać i tym razem Tosia tylko sie cofnęła ale nie uciekła, a Luna została skarcona przezemnie za swoje zachowanie i uciekła do sofy.
Dziwnie mi będzie zamykać kota w łazience, ale skoro to może pomóc to spróbuje - mam nadzieje że jej nie będzie bardzo przykro !!! - choć dla nas na pewno nie będzie to łatwe :)
Pozdrawiam

Basikson

 
Posty: 3
Od: Nie sty 31, 2010 21:51

Post » Czw lut 11, 2010 1:16 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

Witamy na forum Obrazek


Wydaje mi się, że Lunka u Was poczuła się bardzo dobrze (pomijam pierwszą dobę :wink: podczas której w niewygodnej pozycji wyciągała jakieś wnioski). Po raz pierwszy w życiu trafiła się jej okazja do wypróbowania swoich sił. U mnie nie próbowała, bo może za dużo kotów do pokonania, bo w stadzie są już przywódcy...
A tu nagle okazja do zajęcia pozycji dominanta :mrgreen:
Gdyby nie było mi szkoda rezydentek, to pewnie zostawiłabym w kocich łapkach rozegranie tej partii i ustalenie hierarchii.
W mnie wcale kotów nie żałuję i pozostawiam sprawy naturalnemu biegowi. Jednak gdy futro zaczyna fruwać, a krew lać, stosuję areszt dla sprawcy. No właśnie, dla sprawcy, czyli dla zwycięzcy. Czyli jednak trącam się, ponieważ izoluję zwycięzcę, a więc naturalnego kandydata na przywódce. Hmmm, no tak.

A wracając na ziemię, zamknęłabym Lunkę na jakiś czas. Ważne, aby Mika znowu poczuła się jak siebie i poczuła Waszą miłość. Musiała się poczuć strasznie zagrożona.
Luna wie co to zamknięte drzwi, czasami muszę stado podzielić na części. Nigdy się nie awanturowała o wyjście. Prosta zasada. Nie da się wyjść - kiedyś się wyjdzie.

I proszę, nie traktujcie jej jakoś inaczej dlatego, że jest niewidoma. Dla niej to stan naturalny, jest jak każdy inny kot, ma tylko ciut mniejsze możliwości. I nie litujcie się nad nią.
To jest normalny kot, któremu nie można zrobić dwóch rzeczy:
1) gwałtownie podnieść z ziemi i trzymać w powietrzu (bo umrze ze strachu) oraz
2) nagle stawiać na znanej drodze niebezpiecznych przeszkód (ponieważ rozbije głowę, a potem będzie musiała siedzieć, główkować i na nowo układać topografię otoczenia).
Na jedno i drugie życie jest zbyt piękne.

U mnie nie walczyła o człowieka. Gdy chciała na kolanach, a te były zajęte, to odchodziła. No, czasami coś szczeknęła lub zajęczała.
Gdy ona była na kolanach, a przychodził Oliver, to schodziła. Chyba już wiedziała, że ten mały mrówkojad wszędzie się wciśnie jednocześnie udając, że jego tu w ogóle nie ma. Ale gdy przychodziła Sari, to Luna potrafiła się przesunąć robiąc jej miejsce i jeszcze łepek do mycia podstawiała.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 11, 2010 19:49 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

Lunka od rana zamknięta w łazience. Kicie od razu odzyskały teren, przebywaja z nami w salonie, biegają, bawią się jak dawniej.

Basikson

 
Posty: 3
Od: Nie sty 31, 2010 21:51

Post » Pt lut 12, 2010 11:46 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić?

Ufff... odzyskują pewność siebie :lol: . Teraz mają czas na zaakceptowanie nowego zapachu.





PROSIMY GŁOSOWAĆ NA LISTĘ KRAKVETU!!!!!!!!

viewtopic.php?f=1&t=107090
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt lut 12, 2010 23:54 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

Zabrałam się już serio za łapanki. Dziś zaczęłam wyłapywać koty na jednym ze swoich miejsc i od razu trafiła się kotka :lol: , którą miałam za kocurka. Uff, z niej już nie przybędzie mi kociąt. Jutro c.d.

Założyłam sobie dwa rejestry: kastracyjny i szpitalny. Postaram się już tym razem dopilnować i prowadzić ścisłe notatki.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lut 14, 2010 22:21 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

Ja oczywiście trzymam kciuki za łapanki i sukcesy w ujmowaniu niecnych rozpłodowców ;) No i za Lunkę... A jak Milenka, cos wiadomo? Za nią też, wraz z jej córą ściskamy łapki!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw lut 18, 2010 18:25 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

U Lunki i Milenki wszystko jest w porządku.
Luneczce zamknięcie dobrze zrobiło, dziewczynki są już pogodzone. Pewnie za kilka dni ją zobaczę i dam ostatniego buziaczka :1luvu:

Milence w nowym domku zmieniły się jej upodobania
U mnie była jaroszem, a tam wciąga ładnie wszystko co było niejadalne czyli npmięso i ryby.
Natomiast nie chce jeść swoich ulubionych potraw czyli chrupek, mleka, sera 8O
Zupełnie jakby to była inna kotka


Mieliśmy odwiedziny, młode małżeństwo z małym synkiem. W sprawie Powiślaków. Ale one boją się obcych i trudno było zaprezentować, poza tym dziecko zachowywało się jak małe dziecko i wszyściutkie koty pochowały się po kątach przestrachane. Skończyło się niczym. Co ja mam zrobić, żeby koty nie bały się gości?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 18, 2010 18:27 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

Malibu miała dziś wypadek, spadła z wysokości, poraniła pysio :cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 18, 2010 23:12 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

Biedactwo... Ale jakoś poważnie? Mam nadzieję że swojego biednego i tak już móżdżku sobie nie obiła dodatkowo, że to tylko powierzchowne obrażenia... Wygłaszcz Basiu kruszynkę mocno...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw lut 18, 2010 23:29 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

już wytuliłam, była w strasznym szoku :cry:
po raz pierwszy słyszałam jej prawdziwy płacz, taki że aż łzy mi w oczach stanęły
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt lut 19, 2010 8:52 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

o matuś... :cry:
ale nic poważnego się nie stało?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 12:50 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRESSSSS - co robić? s. 52

Spadła z 2,5 m. Obiła pysio, zdarła skórę do żywego.
Oglądałam, ząbki są wszystkie i nie połamane, choć pewnie szczęka mocno bolała.
Chodzi normalnie tak jak do tej pory, więc samej główce chyba nic się stało.
Łapki też normalne, kręgosłup.

Najbardziej ucierpiało pysio i poczucie bezpieczeństwa.
Po raz pierwszy w nocy leżała spokojnie przytulona i nie ssała mojej piżamy.

Dziś już troszkę lepiej
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, moniczka102 i 416 gości