Agnieszka.Renata pisze:No właśnie NIE. Dla mnie nie było opcji,że rezygnuje z Patrolka. I z całym szacunkiem wybacz,że to powiem,ale tutaj Ty namieszałaś... I byłabym wdzięczna żebyś teraz wytłumaczyła Adzie co i jak jest naprawdę. A na przyłość zanim coś powiesz pomyśl i skonsultuj się z osobą która napisała dany post i dowiedz sie jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.
Wiem,że jestem trochę zlośliwa pisząc ten post,ale zdania nie zmienię.
Z całym szacunkiem - teraz wypowiem się o całej sprawie ja. Osoba jak na razie najbardziej zainteresowana dobrem Patrola.
Tu - na forum zamierzam wyjaśnić
tylko sytuację z powyższych postów. Sytuację samego Patrola i adopcji zamierzam wyjaśnić telefonicznie, bo forum jest tylko i wyłącznie areną publiczną, sprawy między dwoma osobami załatwia się na linii prywatnej - mail, telefon...
Zamieszanie powstało nie z postu Xandry, lecz Twojego. Napisałaś, że Twój (dokładnie to było "hmmmmmm, wiecie kto") - nie ma opcji by polubił kota.
Wiem, bo widziałam ten post, zanim go zmieniłaś.
Nie win Xandry za coś, czego nie popełniła. Uzgadniałam z nią przez telefon całkiem inną rzecz (bo mamy jeszcze inne sprawy oprócz kotów) i obydwie zauważyłyśmy co sie dzieje na wątku Patrolka.
Jak zapewne zauważyłaś, nie tylko Xandra odebrała tak Twoje wypowiedzi. Zmartwili się inni.
Zszokowana byłam także ja, mój TŻ.
Gdybym nie zajrzała na forum, nic nie wiedziałabym o Twoich wątpliwościach w relacjach kot -M.
A uważam, że to było nie fair. Czy nie lepiej dla dwóch stron umawiających się w kwestii Patrola, było, żeby to one najpierw porozmawiały o jakichkolwiek wątpliwościach? Bez publicznego forum i bez emocji jakie mogło to wzbudzić i wzbudziło?
Ja mogę to tylko wyjaśnić w taki sposób, że zaufałaś, że forum jest także jakimś gronem doradczym, osób z pewnym doświadczeniem w różnych relacjach, koty-koty, koty-ludzie itp. Więc podzieliłaś się tym dylematem z forum, być może w nadziei o doradzenie jak to rozwiązać. Być może działo się to tak na gorąco, że też nie czułaś zbyt twardego gruntu pod nogami i chwytałaś sie takiej formy pomocy. Rozumiem, bo to są emocje.
Tylko tak mogę wytłumaczyć sobie ominięcie mnie w tej sytuacji - osoby, która wydaje Ci Patrola bo obdarza Cię kredytem zaufania, nie znając Cię.
Tak, to działa własnie - w drugą stronę też. Ty także mnie nie znasz i obdarzasz jakimś kredytem zaufania, że nie wcisnę np. innego kota, albo kota o zupełnie innym charakterze, że obiecując że kot siusia do kuwety nie wydam Ci kota, który paskudzi gdzie się da.
Dlatego czuję pewne rozżalenie wobec takiego załatwienia sprawy, która dotyczy bezpośrednio jak na razie jeszcze mojego podopiecznego.
Wg Ciebie sprawa się wyjaśniła. Chciałabym by tak było. Ze względu na Patrola właśnie.
Ale nie tędy droga - nie w oskarżaniu ludzi, którzy włożyli dużo serca w Patrola, wspierali go karmą, obecnością, a także wspierali mnie - a taką osobą jest Xandra. I jej intencji jestem pewna w 110%!!! I jestem pewna, że choć czuje się rozżalona, to nadal trzyma kciuki za Patrola.
Jest mi strasznie przykro, bo cała ta sytuacja może zaważyć na niekorzyść Patrola - bo to o niego tu przede wszystkim chodzi.
Ale nadal uważam, że to sprawa pomiedzy Tobą a mną, a forum może tylko kibicować, natomiast decyzji w tej sprawie forum nie podejmie. Tylko Ty i ja.
Więc mówię: do usłyszenia.