Aaa .. Kotki dwa ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 03, 2003 11:49

I co dalej w sprawie kocisiowych siuskow? Kocis zdrowy??

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Śro gru 03, 2003 13:36

Wyglądana to że wszystko jest OK. Kuweta jest zaliczana regularnie. Wszystko wskazuje na to że mogło to być spowodowane jakimś stresem 8O

Wczoraj wieczorem siedziałem sobie na fotelu i oglądałem tv. W pewnym momencie Kociś przyszedł do mnie i zaczął się łasić. Został potężnie wymiziany. Mało. Wszedł mi na kolana i zaczął mnie udeptywać. Trochę kłopotu sprawił mumój sporawy brzuszek :oops: , ale po chwili ułozył się wygodnie. Teraz dopiero zaczęły się mizianki. Kociak był w chyba w 7 niebie. Pysio rozdziawione, jęzorek wywalony, oczęta przymrużone i głębokie traktorzenie. SUUUUPEEEERRR :!: :!: :!:

Dziś rano po porannych gonitwachze Szczęściarzem, Kociś dostał lekkiego odjazdu: zaczął skakać na kanapie, kulać się i gryżć swoją tylną łapkę. Po chwili stwierdził że koc nadaje się do zabawy: zwinął kawałek w mały rulon, chwycił przednimi łapkami a tylnymi zaczął kopać. Pełnia szczęścia i beztroska. :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Śro gru 03, 2003 13:43

Krzysiu,
zostaw te krzaczki pod blokiem i niedkładaj zielska do jedzonka kotów!!!
żartuję

a tak naprawde baaardzo się cieszę, że diablątka takie kochane i Kociś taki wariatuńcoi się zrobił

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 03, 2003 14:30

Czytanie relacji z Kocisiowych wystepow to prawdziwa przyjemnosc :) Pomiziaj go tez ode mnie - i Szczesciarza rowniez :)

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Śro gru 03, 2003 20:31

Własnie sobie leżałem na kanapie czytając ksiązkę, gdy pędem obok mnie zameldowały się oba koty - do tej pory spały jak zabite. Chwilkę oba dały się pomiziać i sobie poszły. Szczęściarz ziewnął znudzony po czym położył się w drugim końcu kanapy rozwalony na poduszce. Kociś po chwili - chyba czekał aż kumpel się położy i zaśnie - przyszedł znowu. Skończyło się czytanie - spróbujcie poczytać mając koci pyszczek tuz przed oczami :D . Zaczął się kręcić we wszystkie możliwe strony jednocześnie ocierając się o mnie i mrucząc. W pewnej chwili położył mi się na klacie i bezceremonialnie ocierać swój pyszczek o mój policzek. ON MNIE POTRAKTOWAŁ JAK KOTA :D :D
Nie minąła następna chwila a próbował połozyc mi się na brzuchu i... SIĘ STURLAŁ NA KANAPĘ PO MOICH KRĄGŁOŚCIACH. :oops: Przeskoczył na stojący obok fotel i zdziwiony patrzył na mnie wielkimi oczyma - mniej więcej tak : 8O Jeszcze czegoś takiego nie było.... :ryk:
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Śro gru 03, 2003 21:31

hihihiiih to sie chopak zdziwil :lol:
tak na marginesie:choc jest ciezko obrazony na mnie ze z przodu mam teraz wielki balon-ni jak sie nie moze wygodnie polozyc na mnie :wink: widac tylko koty moga miec wypuklosci 8)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw gru 04, 2003 17:07

Obrazek z dzisiejszego przedpołudnia... Oba koty początkowo dość leniwie - oba lezały na przeciwko siebie i delikatnie się pacały. Stopniowo coraz mocniej. Pierwszy nie wytrzymał Szczęściarz i zaczął zwiewac, Kociś za nim. Gdzie tylko mógł dogonic Szczęściarza, tam ten obrywał lanie. Co chwilabyły w innej części mieszkania. W końcu wylądowały na kanapie. Oba tak mocno się zapamietały w walce, że niezwracały uwagi na miejsce gdzie są. W pewnym momencie oba szczepione wszystkimi łapkami i zębami się sturlały na podłogę :). Zdołały w locie się rozłaczyć i upadły na łapki. Oba były cokolwiek zdziwione...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw gru 04, 2003 17:12

:ryk:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt gru 05, 2003 15:02

Własnie sobie wymysliłem by poczytać książkę na leżąco na kanapie. I co? Powtórka z rozrywki :D czyli Kociś znowu usiadł mi na klacie i obsesyjnie ocierał swój pyszczek o mój policzek. Nie wiem czy podoba mu sie mój zarost 8O (tygodniowa broda :oops: ) ?
Czy on mnie traktuje jak kota? Traktorzył przy tym niesamowicie i bardzo przyjemnie...

Obrazek z dzisiejszego przedpołudnia: Razem z Janką wyszliśmy z domu coś załatwić, po czym Jasia wróciła do domu a ja pognałem dalej do miasta. Po wejściu do domu oba koty przybiegły natychmiast, ale Szczęściarz zrobił coś nowego :!: Usiadł mianowicie przed drzwiami wejściowymi i zaczął wyczekująco patrzeć czy nie wejdę ciut później. Im dłużej czekał, tym bardziej ponaglające stawało się jego miauczenie :D. Jeszcze nigdy tego nie robił. Wyszedłem na chwilke a on już tęskni? Co będzie jak pójdę na kilka czy kilkanaście godzin do pracy ?
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Sob gru 06, 2003 13:51

Dziś odbyło się gromadne cięcie pazurków i czyszczenie uszu. Oczywiście koty twierdziły że one tego nie potrzebują i stwiły zacięty opór - jeden ludź ranny ale nie groźnie (ja :oops: ). Po krótkiej walce acz intensywnej, Kociś uległ. Szczęściarz protestował tylko chyba PRO FORMA. Potem obrazone poszły w najciemniejsze zakamarki mieszkania. Zjawiły sie po półgodzinie i oświadczyły że w ramach rekompensaty domagają się Sheby. Dostały ale dalej podejrzliwie patrzą...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Sob gru 06, 2003 14:21

:lol: :lol: :lol:

jak wy to robicie ze tak sie koty bronia?;) u mnie odbywa sie to bez walk i protestow bo sila wyzsza czyli bocian dokonuje tego zabiegu(ja jestem od czyszczenia uszu) jedna rzecz jest wspolna...moje koty tez sie obrazaja!!beszczelne;)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon gru 08, 2003 10:40

Kociś nie lubi brania na ręce...Tera na kolana już samsię ładuje jak tylko zauważy że ktoś siedzi w miarę bezczynnie+nie głaska jakiegoś kota a najlepiej jego.
Szczęściarz podobnie...
Wreszczie się doczekaliśmy.... Sobotni wieczór. Koty po harcach zaczynają drzemać... Kociś obok kaloryfera na dawnym legowisku Kajtka a Szczęściarz na drapaku. Było tak przez kilkanaście minut, po czym Szczęśćiarz nagle wylądował obok Kocisia i dosłownie na siłę wsunął swój łepek między przednie łapki kocisiowe. Ten polizałgo po uszku i tak zasnęły. Przytulone go ciepłego kaloryfera i objęte łapkami. :D
Znowu nie miałem aparatu gotowego pod ręką.... :evil:
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pon gru 22, 2003 0:30

Tak się złożyło że od jakiegoś czasu mam nadmiar wolnego a i przez ostatni tydzień zlozyła mnie choroba, miałem możliwości obserwowania moich kotów.
Szczęściarz - indywidualista, nie bardzo lubi przytulanie i branie na ręce, ale lubi zaczepiać i prowokowac do zabawy. Zwłaszcza do gonitwy po mieszkaniu i nie tylko ze swoim kumplem ale i z nami. Uwielbia spanie na parapecie nawet jak jaest chłodno - prawdopodobnie musiał kiedyś mieszkać w chłodnym pomieszczeniu i jest trochę zahartowany. Sporo czasu spędzanego z nim spowodowało jednak zmianę: zaczął się robić bardziej przytulasty i co ciekawe, spodobało mu się noszenie na rękach. Janka twierdzi ze kot zaczyna być rozpieszczony... Coraz częściej przychodzi spać do nas. Czuje się taki bezpiecznie, że śpi na grzbiecie z brzuszkiem do góry.
Kociś - w zyciu nie widziałem kota tak spragnionego kontaktu. Wielkim przełomem musiało byc dla niego zdecydowanie się na położenie na kolanach i pozwolenie na głaskanie. Teraz coraz częściej przychodzi spac do nas, kładzie się obok i czeka na mizianie. Często tez włazi mi na klatę i kładzie się, czasem kręci się i ociera pyszczek o moje policzki. Czuje się coraz bezpieczniej i śpi często na dawnym legowisku naszego Kajtka tuż pod kaloryferem, ale najbardziej uwielbia spac na którymś z foteli i tez wtedy zdarza mu się wywalic kółeczka do góry. Teraz położył się na większej dziupli drapaka i śpi, ale lubi tam leżeć i mieć oko na wszystko co się dzieje w domu. Zarzają się mu chwile że ucieka na pufę do przedpokoju i siedzi sobie prawie w ciemności - to przyzwyczajenie z piwnicy. Mimo że potrafi się przytulić, to jednak czasem gonią go jakieś furie i zrywa się do biegu, by po chwili wrócić...
Oba wiedzą gdzie jest ich jedzenie i potrafią domagać się napełnienia misek. Oba też potrafią domagać się wyczyszczenia kuwety gdy trochę z tym zwlekamy.
Coraz częściej oba śpią razem, przytulone do siebie. Potrafią się nawoływać i wiemy kiedy jeden woła drugiego. Uwielbiają wylegiwanie się na parapecie i oglądanie świata przez szybą - swoisty telewizor. Ostatnio zafascynowane patrzyły jak pada śnieg i wirują płatki przy szybie...
Mimo takiego udomowienia, nie zatraciły swoich instynktów łowieckich. Oba miały okazję życia na swobodzie, choć Kociś w wiele większym wymiarze. Tak samo reagują na owady w domu: żaden nie żyje i po nim zbyt długo. Czasem na jedną małą muchę polują oba i po udanej konsumpcji zaczyna się bijatyka. Reagują na przelatujące ptaki i czasem przyczajają się jakby miały lada moment skoczyć i złapać jednego z nich.
Tak właśnie obserwuję sobie nasze koty. Widac jak są one różne i jednocześnie podobne. Nie sądzę by można było je teraz rozdzielić, byłoby to zbyt bolesne i dla nich i dla nas.
Ciekawe co powiedzą w Wigilię ...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pon gru 22, 2003 3:00

Krzysio pisze:Własnie sobie wymysliłem by poczytać książkę na leżąco na kanapie. I co? Powtórka z rozrywki :D czyli Kociś znowu usiadł mi na klacie i obsesyjnie ocierał swój pyszczek o mój policzek. Nie wiem czy podoba mu sie mój zarost 8O (tygodniowa broda :oops: ) ?
Czy on mnie traktuje jak kota? Traktorzył przy tym niesamowicie i bardzo przyjemnie...


Maurycy też bardzo lubi wskoczyć mi na kolana, stanąć na tylnych łapkach opierając się przednimi o mnie i właśnie tak jak opisujesz, trze pyszczkiem o moje policzki. Bokiem pyszczka ,"czołem" :D i dziubkiem. Kot ocierając się okolicami skroniowymi zostawia swój zapach - są tam jakieś gruczoły które wydzielają go - one nas oznaczają swoim zapachem, ale dlaczego? I tak jesteśmy ich własnością przecież. Ale to jest bardzo miłe, tak jak piszesz.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 23, 2003 13:59

Wczoraj wieczorem zostałem okarżony przez moja małżonkę o .... przywłaszczenie kotów :!: :D Ponoć bardziej lgną do mnie, za mną biegają, i do mnie się tulą jak np. leżę w łóżku. Zazdrosna ... :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Patrykpoz, zuzia115 i 82 gości