Atak Klonów. Świerczek choruje, forumowe kciuki działają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 04, 2008 21:43

Jak dobrze pójdzie Jana jutro będzie miała 10 kociąt w domu. Czy naprawdę NIKT nie może pomóc?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 05, 2008 11:45

A ja czekam na wieści z łapanki. Złapały się Klony czy coś innego?:twisted:

I podrzucam z prośbą o domy tymczasowe. :idea: :idea:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw cze 05, 2008 11:54

Złapały się.
A raczej Jana własnymi ręcami łapała.
Te ręce som pogryzione teraz :evil:

Złapane zostały kociaki Perły - 5 czarnych Diabełków.
Chociaż kociaków jest 5, to było tak, jakby było łapane 6, bo mi jeden nawiał z transportera :evil:
Nie lubię tych transporterów z metalową kratką, wystarczy jedno miejsce poluzowane, otwiera się zacisk i cała kratka wylatuje :? No i wyleciała. Kot za nią.
Niektóre się darły i gryzły Jane, Jana się darła na nie żeby nie gryzły, Perła chciała nas zeżreć, dobiegała z napuszonym ogonem i syczała, ja byłam operatorem transportera i odganiaczem Perły, tylko momentami nie wiedziałam, co robić najpierw. Raz się przestraszyłam, bo Perła wskoczyła w te palety, jak Jana jeszcze głowy stamtąd nie wyjęła - miałam wizję nieco zmasakrowanej twarzy, fruwających włosów, toczących się oczek. Uroczo.
Ale nawet wtedy Jana zapewne nie puściłaby kociaka 8)

I miałyśmy nieco ćwiczeń fizycznych - zdejmowałyśmy palety, przesuwałyśmy je, trochę skłonów i smarowania kolanami po betonie.
Wdepnęłyśmy w smołę.
Fajnie było. Nie ma to jak dobrze zacząć dzień 8)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 05, 2008 11:58

smakowita akcja :wink:

dziewczyny :king:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw cze 05, 2008 12:11

dziewczyny :king:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw cze 05, 2008 12:15

DOMKI BARDZO POTRZEBNE :!:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Czw cze 05, 2008 12:20

galla, doprawdy, koloryzujesz :twisted: :lol: :lol: :lol:

Tylko dwa kociaki były takie straszne i mnie gryzły, no. W sumie nie było tak źle, szkoda tylko, że pożarł mnie już na wstępie drugi kociak, bo następne musiałam z palet wyłuskiwać ręką ociekającą krwią :twisted: :lol: Oczywiście woda utleniona i plastry zostały hen daleko od gniazda kociaków. Na Perłę nawet nie patrzyłam, zaufałam galli 8)

W lecznicy Diabełki były aniołeczkami. Wszystkie badania, szczepienia, odpchlania były robione gołymi rękami, kociaki przytulałam do piersi i żadne mi serca nie wygryzło :twisted:

O ile dobrze pamiętam mamy dwie dziewczynki i trzech chłopaków. Cztery kociaki zaszczepione, jedna panienka miała za wysoką temperaturę - prawdopodobnie stres, ale wetka nie zaszczepiła jej, jeżeli temperatura się unormuje, czeka ją szczepienie za kilka dni. Za to dostała odrobaczacz, żeby nie było.

Kociaki ładne, zdrowe (tfu tfu), bez świerzba. Tylko sierść brudna i z pchełkami.

Za wizytę jeszcze nie płaciłam, spieszyłam się do pracy, więc bez problemu polecono mi iść i zapłacić po południu 8) Diabełki w lecznicy czekają na odbiór - na tymczas zabierze je Minitaur :king:

Zdjęcia wieczorem.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 12:25

Gdybym miała pewność, że znajdzie się DT dla pięciu klonów spod tuji, chyba wzięła bym do siebie umierające kociaki z Białobrzeskiej...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3150407#3150407

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 12:29

Gratulacje :D To w tym roku mamy czarne klony, komu diabełki? Wiadomo ile jeszcze kociaków zostało?

Jana pisze:Za wizytę jeszcze nie płaciłam, spieszyłam się do pracy


O kurczę :( To czy Cię drugi raz przyjmą z tymi kociakami? ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 05, 2008 12:32

genowefa pisze:
Jana pisze:Za wizytę jeszcze nie płaciłam, spieszyłam się do pracy


O kurczę :( To czy Cię drugi raz przyjmą z tymi kociakami? ;)

Wzięli je w zastaw - kociaki zostały w lecznicy :twisted: :lol: :lol: :lol:


Drugi miot to też pięć kociaków. Dzisiaj nawet nosa nie wyściubiły spod tuji, ale widziałyśmy ich dzikądziką matkę jak tam poleciała widząc nas - pewnie kazała kociakom siedzieć cicho i się nie ruszać :roll: :evil:
Nie będzie z nimi tak łatwo jak z Diabełkami :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 13:13

Jana pisze:galla, doprawdy, koloryzujesz :twisted: :lol: :lol: :lol:

No co, przeciekała Ci dłoń? Przeciekała.
Darły mordy? Darły.
Perła chciała walczyć? Chciała. dobrze, że nie na gołe klaty 8)
Nie wiedziałam, czy mam ją odganiać, czy podawać transporter? Nie wiedziałam.
Wdepnęłyśmy w smolę? Wdepnęłyśmy.
:wink: :wink: :wink:

Jana pisze:Tylko dwa kociaki były takie straszne i mnie gryzły, no.

No toć napisałam, że niektóre 8)

Jana pisze:Na Perłę nawet nie patrzyłam, zaufałam galli 8)

Dobrze, że o tym nie wiedziałam, presja byłaby dużo większa :wink:

Jana pisze:Drugi miot to też pięć kociaków.
Nie będzie z nimi tak łatwo jak z Diabełkami

Może po dzisiejszym dniu Dzikadzika je gdzieś przeniesie? Może pod palety? :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 05, 2008 13:16

Tak! Palety :lol:

Co Ty, Perła jej pewnie powie, że z palet wyłapujemy :roll:


No właśnie - za ok. tydzień trzeba złapać Perłę na sterylkę. chociaż się waham, bo jest bardzo wynędzniała po tej ciąży i kociakach :( Bardzo źle wygląda...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 13:18

Jana pisze:Wzięli je w zastaw - kociaki zostały w lecznicy :twisted: :lol: :lol: :lol:


To ja bym uciekła bez płacenia ;)


KOMU ŚLICZNE KOCIACZKI!!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 05, 2008 13:23

Jana pisze:Gdybym miała pewność, że znajdzie się DT dla pięciu klonów spod tuji, chyba wzięła bym do siebie umierające kociaki z Białobrzeskiej...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3150407#3150407


Sprawa jest bardzo poważna.

Na Ochocie jest kilka kociaków bardzo chorych, wymagających NATYCHMIASTOWEJ pomocy. Najciężej chory kociak został złapany w piątek, od soboty był w szpitaliku w lecznicy, wczoraj było z nim już tak źle, że musiał zostać uśpiony. Sekcja zwłok wykazała koszmarnie zainfekowane płuca, ropę, bagno...

Ja mam zobowiązanie wobec GUSowych kociaków i muszę je wyłapać w przyszłym tygodniu. Gdybym znalazła dla nich DT, dziś pogadałabym z TŻem o zabraniu ciężko chorych kociaków z Białobrzeskiej. Bo tamte kociaki po prostu umierają.


Szukam DT dla Klonów spod tuji. Mają 8 tygodni, są różnokolorowe - karmicielka twierdzi, że dwa czarne, dwa buro-białe i jeden bury. Wyglądają na zdrowe, oswoją sie w jeden dzień.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 13:28

A może spróbować za jakiś miesiąc? Jak odżyje trochę i się podpasie?

A w ogóle to chciałam oficjalnie powiedzieć, że Jana jest miszczem - ja nie wiem, jak ona to robi, że wsadza rękę w palety i wyjmuje kociaka. Trzymając go za kark. Nie wiem, jak ona trafia w ten kark. Ja bym chyba zeszła ze strachu, gdybym miała tak łapać.

A druga rzecz - wzruszyła mnie Perła. Tak do łez.
Cały czas nas pilnowała. Podchodziła to z jednej, to z drugiej strony. Czujna i przestraszona. Syczała na mnie, jak ją odganiałam.
Potem przycupnęła koło kontenerka jednym kociakiem.
Cały czas czekała, żeby tylko móc czmychnąć w palety do tych kociaków.
A jak usłyszała krzyk kociaka - przybiegła, z nastroszonym ogonem, czujna, szybka, zwinna, naprężona. Nieważne, że jest mała, a my duże. Przybiegła na ratunek. Gotowa zginąć broniąc tych małych.
I potem ten jej obraz miałam cały czas pod powiekami - jak podbiegła, przerażona, ratować kociaki. I myślałam o tym, że jak skończyłyśmy, poszła w te palety ich szukać. I teraz chodzi i je nawołuje.
I jest mi jej tak strasznie żal.
Dla kociaków to lepsze życie.
Szkoda, że ona o tym nie wie...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 199 gości