goldi pisze:Czy Novinka ma już dom???
Na kicie od razu zdecydowała się młoda, niedoświadczona dziewczyna. Nigdy nie miała kota. Cały czas mam wątpliwości, czy sprosta zadaniu opieki nad niepełnosprawnym kotem, który kiedyś przestanie być słodki i rozkoszny, a zawsze będzie wymagał specjalnej troski

Dlatego sprawa jest na razie "półotwarta". Poza tym kotka nie nadaje się w tym momencie do adopcji. Weci mówią, żeby poczekać z oddaniem do drugiego szczepienia i bacznie kicię obserwować. Nie wiedzą, czy i ile będzie żyła. Podejrzewają wady rozwojowe, problemy z wchłanianiem, być może wady narządów wewnętrznych. Ten wytrzeszcz oczu, też nie jest ich zdaniem naturalny

Jeśli kicia podrośnie i wzmocni się, mamy ją zaszczepić. Potem zrobimy jej badania krwi, usg etc. Na razie bali się narażać ją na stres związany z badaniami i pobytem w klinice. Kicia ma objawy neurologiczne, które niestety nasilają się od czasu do czasu. Są to zaburzenia poruszania się, kicia ma problemy z utrzymaniem równowagi, trzęsie jej się główka. To jest taka bida na czterech trzęsących się łapinach
