megan72 pisze:Wyluzował się choć trochę?
Przed samym wyjazdem, odrobinkę..
a u mie w relacjach z kocicami bez zmian

albo - Nocia zaczęła się bac Miodka.. To jest młody kocurek, chce sie bawić, zaczepia je, ale też goni a one sie tego boją. Gdy jest zamknięty w kuchni to fukcjoują normalnie, ale jak jest wypuszczony to dziewczyny nie schodzą, albo sporadycznie, ze swoich miejscówek. p. Miodek włazi pod wannę, Mileka jest na wanie, pije wode z kranu, po czym zeskakuje a on wtedy wyskakuje za nią. To agresja czy zabawa? Albo Milenka na górze w szafie syczy na niego, a on na dole z łebkiem zadartym grucha do niej. Podobnie do Nutki siedzacej na komodzie. Nie wiem, to zachęta do zabawy czy co?
Dzisiaj zabieram chłopaka na Święta.. Teraz przed wyjściem do pracy zamknęłam go w kuchni, zeby dac dziewczynom jeść to ytak żałośnie miauczał, ze az serce pękało.. dybym miała większą kuchnię to bym mu wstawiła drapak jakiś mały, miałby ciekawiej, a tak to jest do kitu.. a drapak lubi bardzo, skacze, spi na najwyższej półce, jest tam wiszaca muyszka więc ją maltretuje z kazdej strony.. Feliway w kontakcie, jeszcze domówię zylkene, bo by chciała zeby się dogadały, ale ie wiem czy sa a to szanse..
Mam bardzo refleksyjny nastroj, smutny wręcz.
Wczoraj wieczorem cudem uniknełysmy czołówki. Nie mogę się cały czas uspokoić. Dzisiaj o 7 rano umarł mój Wujek, brat Taty.. wczoraj tez się dowiedziałam o śmierci znajomej osoby..
Spokoju mi trzeba, i poczucia bezpieczeństwa, stanu, w ktorym w najwazniejszych kwestiach się układa i jest harmonia.
Tego sobie i Wam z okazji Świąt życzę.