Nieświąteczna norka Alienorka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2015 8:43 Re: Herbaciana norka Alienorka

to się "obłowiłaś" zakupowo :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 05, 2015 6:44 Re: Herbaciana norka Alienorka

Fszyscy zjadają hafty Basila :roll: czyli B. ukradł kanapkę z polędwicą, której nie mogłam wieczorem znaleźć we własnej torbie :oops: , pożarł wędlinę, wyhefcił a potem Justin zjadł trochę a sprzątnął do końca Toper. Bo wczoraj przyniosłam kociarstwu pięknie wyrośniętą trawę, więc całe towarzystwo radośnie się odkłacza.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 05, 2015 18:22 Re: Herbaciana norka Alienorka

Hej Alienor :D Ostatni post ... aż nie wiem co powiedzieć ;p
A tak to widzę, że wszyscy polują na dobra z biedronki ;) A ja nawet nie wiedziałam, że tam coś dają i że kolejki ustawiają się od 7 rano a 5 po 7 już nic nie ma z tych lepszych rzeczy :)
Co do pogody to nie wiem czy ja taka wypluta jestem po Karkonoszach, czy to niezdiagnozowana tarczyca, ale śpię jak suseł cały dzień - też tak masz? Czasem warto jechać taxą do pracy na koszt pracodawcy ;) Zawsze dodatkowo cosik wpadnie do kieszeni prawda? :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro maja 06, 2015 7:23 Re: Herbaciana norka Alienorka

Jestem meteopatką, więc chodzę siłą poczucia obowiązku, bo jakbym mogła, to bym w łóżeczku leżała. Dziś u mnie leje, więc tym bardziej chętnie by się zaległo, a tu do pracy trzeba, do maili i telefonów, często dość -powiedzmy delikatnie - inteligentnych inaczej. Co do taksówki na dojazd do pracy w dni świąteczne - pracodawca ma umowę z firmą taksówkarską, więc dowożą nas spod domu do pracy. Bo inaczej mogłaby być masa urlopów na żądanie gdyby trzeba było jednym autobusem na godzinę zdążyć na czas do pracy. :roll: . Przy czym ja dostaję tylko kartę taksówkową, przejazd zamawia pracodawca, więc dodatkowe pieniądze? Za pracę w święto też nie - w zamian mam dni wolne w tygodniu i tyle. Niestety a) nie wszystkie święta polskie pokrywają się z hiszpańskimi, b) nawet jak oni też mają wolne, nie zawsze zgadzają się na brak obsługi w języku hiszpańskim, bo mają też fabryki pracujące ciągle.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 06, 2015 15:08 Re: Herbaciana norka Alienorka

Wczoraj wieczorem prawie spod nóg uciekł mi zając lub kot - widziałam tylko szybko oddalający się cień, sunący po trawie. Toperek nawet tego nie zauważył.
A dziś chmury, deszcz, deszcz chmury, jeszcze więcej deszczu... Mam nadzieję, że dziś Budrysek nie podjedzie zobaczyć Topcia, bo pomyśli, że źle się nim opiekuje - w takie dni kiepsko mu się chodzi i po załatwieniu potrzeb pilnych zwykle wraca do domu a próbę ciągnięcia na spacer traktuje jak 3-latek zachęcanie do wizyty u dentysty.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw maja 07, 2015 7:06 Re: Herbaciana norka Alienorka

W kwestii Toperka i ryżu - do zjedzenia ostatecznie jest odrobina ryżu arborio (do risotto) ugotowana z mięsem, natomiast długi ryż jest absolutnie niejadalny. Dzis wychodzi słoneczko, więc mam nadzieję na piękny dzień, czego i Wam życzę. :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 09, 2015 11:34 Re: Herbaciana norka Alienorka

słonko, balkoning, sesje miziankowe i spacery czyli fajnie jest.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 09, 2015 13:25 Re: Herbaciana norka Alienorka

Hej :1luvu: Teraz spacery chyba przyjemniejsze, bo wszystko obłędnie pachnie, co? :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 10, 2015 9:46 Re: Herbaciana norka Alienorka

Bzy przy moim balkonie pięknie pachną, ale zaczyna kwitnąć jarzębina, więc jedna miejscówka na spacery z Topciem odpada do czasu aż przekwitną. Nie wiem co ktoś miał między uszami, że główną spacerową alejkę (i dojście do przystanku) obsadził jarzębiną. Gdy kwitnie przejście obok jest tak atrakcyjne jak wizyta w szalecie miejskim starej daty :roll: .
Ale ładna pogoda jest (przynajmniej na razie) to się cieszę. Będzie balkoning i sesje miziankowe dla zdrowych i plusików.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie maja 10, 2015 11:13 Re: Herbaciana norka Alienorka

Alienorku, nie psuj mi do końca humoru tą ładną pogodą :evil: U nas nadal przedwiośnie :evil:

PS. Kwitnące jarzębiny naprawdę śmierdzą? 8O Przechodziłam nie raz koło takowych i nic nie czułam...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 10, 2015 16:14 Re: Herbaciana norka Alienorka

Na początku nie - w pełnym rozkwicie walą starym moczem. Jak jest jedna, dwie - da się przeżyć. Przy 10 dość gęsto ustawionych nie jest już tak fajnie.
Było ładnie, potem była burza z gradobiciem, potem znów ładnie, potem przeleciał deszczyk i znów świeci słońce. Jest dość ciepło i generalnie patrzę z optymizmem w przyszłość. Choć jak patrzę na sterty rzeczy średniowiecznych, które właśnie przepakowuję to mi trochę mniej radośnie. Choć z drugiej strony w weekend pierwsza impreza sezonu - na zamku w Toszku. Tylko konieczność zabrania tyyyylu rzeczy i wyniesienia do piwnicy z powrotem kartonów z tym, czego nie bierzemy, trochę jednak wpienia.

Edit: I jeszcze fundacja Węgielek z Katowic, decydując się doprowadzić do "cudu narodzin" u suni z połamaną, podrutowaną miednicą (cesarką, ale jak dla mnie nadal debilny jest ten pomysł z wszelkich powodów) sprawiła, że nie pomogę już kotom i psom z Ukrainy. Najwidoczniej osoby decyzyjne g.wno się znają na pomaganiu zwierząt. A obrażanie osób mających uzasadnione wątpliwości i pytających, czy z medycznego punktu widzenia ma to sens świadczy że żadna opinia od weta za przerwaniem ciąży do nich nie dotrze. Prócz oczywiście sytuacji zagrożenia życia u suni.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie maja 10, 2015 19:39 Re: Herbaciana norka Alienorka

W Koszałkowie w przyszły weekend Noc Muzeów, na której, jak co roku, będę wolontariuszką. Mam zamiar wystąpić w stosownej kiecce a'la średniowiecznej (pożyczam od Kareny :D , mam nadzieję że będzie dobra). Na przyszłość może się zdecyduję na uszycie własnej.

A propos suczki - generalnie jestem przeciw sterylkom aborcyjnym, ale są sytuacje, kiedy takowe są wskazane, a nawet konieczne. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 10, 2015 20:12 Re: Herbaciana norka Alienorka

Jakby co służę wykrojami jeśli będziesz szyła. I w ogóle know how - bo po to, by dobrze leżała, średniowieczna kiecka musi mieć pod spodem giezło.

Jestem za sterylkami aborcyjnymi (schroniska są przepełnione) ale w wielu wypadkach się nie odzywam, bo wiadomo - kto ma pod opieką psa/kota decyduje bo to on ponosi koszty (i nie mówię tu tylko o pieniądzach) jakiejkolwiek decyzji. W tym wypadku - suni z połamaną, składaną operacyjnie i zdrutowaną miednicą, która dopiero co się zrosła - nie mogłam milczeć. Ale komuś się myślenie po tamtej stronie wyłączyło ewidentnie w obliczu "bohatersko walczącego maluszka " :roll: . Fakt, że po 2 (jak nie więcej) zabiegach operacyjnych z usypianiem matki, płód może być solidnie uszkodzony (Ciel pokazał mi dobitnie czym się mogą skończyć problemy zdrowotne matki w czasie ciąży), ani nie wspominam.

A w ogóle Noc Muzeów jest wszędzie w tym samym terminie - więc ja się nie załapię, bo będę na Toszku.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 11, 2015 8:41 Re: Herbaciana norka Alienorka

dowód na zasadność mojej niebytności tam, tzn. na fb
znów konto by mi zablokowali
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon maja 11, 2015 18:44 Re: Herbaciana norka Alienorka

Generalnie nie wyrywam się, ale tu mnie strzeliło. Ale - jak widać - dotąd mnie nie zablokowali/wywalili. Zwykle jak ktoś coś bzdurzy i nie da sobie wytłumaczyć zapamiętuję kto i życzę miłego życia. I już nie wchodzę na posty, nie podnoszę wydarzeń etc - niewiele, ale poprawia nieco stan nerwów. Jak nie wiesz to się nie wk.rwisz. :mrgreen: .

Pięknie dziś było więc był spacerek długi z Topciem (żadnemu dziecku nie odpuścił co samobieżne - do każdego lazł po głaski, ale nie dostał za wiele, bo i dzieci się bały i opiekunowie), balkoning najpierw zdrowych a potem białaczków. I wszytko mniej-więcej gra.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 609 gości