nerkowy Dyzio Torcik - pogorszenie wyników :( str. 87

serweta się nie sprzedała ale...Ktoś :1luvu:

kupił dzisiaj 50 cegiełek po 2 zł na aukcji dla Dyzia

dziękujemy :kotek:

dziękujemy wszystkim kochanym darczyńcom :1luvu:

i zapraszamy następnych

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=3322379147

kolendra_ pisze:Nie wiem, czy nie za późno, ale zgłaszam się do licytacji / zakupu : proponuję za tę piękną serwetę 100 zł ;
Dla cudnego Dyzia
Zgłosiłam się do tej pięknej serwety za późno ... Jeśli będzie na allegro, to proszę bardzo o link lub numer aukcji. Znalazłam też cegiełki dla Dyzia i zakupię. Trzymam kciuki za nowy domek.

A jednak się sprzedała

lekko po czasie, za to Dyzio widzę ma kolejną fankę :ok:

jak cudnie :love:

dziękuję kolendra_ :1luvu:

dziękuję tinga7 :kotek:

zaraz wznowię bazarek - chyba że powinnam założyć nowy - doradźcie jak należy zrobić - dziękuję

Budujące jest to, że wszyscy tak bardzo kochają Dyziunia :1luvu:

tak to bardzo wzruszające :1luvu:

napisałam na wątku bazarkowym serwety, że jestem przeszczęśliwa

kolendra_ odpisała:
To tak jak ja (też przeszczęśliwa ), że mogę choć tak pomóc, bo ja przez Dyzia spać nie mogę ...

zaprosiłam kolendrę na wątek Dyzia

Dzisiaj Dyziaczek był mało płaczący za to często się przytulający :kotek:

przytula to swoje futerkowe czółko do mojego tak często jak się tylko da
przy okienku, na krzesełku, na drapaku

Oskarek też - najchętniej na zeszycie pokładowym, na biurku
- no zwyczajnie utrudnia

ponieważ koty mają już tylko jedno otwierane okienko, muszą się nim grzecznie dzielić
różnie to bywa czasem słyszę ostrzegawcze syczenie albo widzę podniesioną łapę
i na tym się kończy, chyba się do siebie przyzwyczaili

Dyzio zauważył dzisiaj rury od ogrzewania, pod sufitem,
wskoczył tam, przeszedł za szafą do okienka i spowrotem

Dyzio dostał poranne tabletki w strzykawce bez większych problemów,
pobuczał trochę - mnie jest najwygodniej podawać mu tabletki na okienku
tam mogę go przytrzymać.

kasia1568 pisze:Budujące jest to, że wszyscy tak bardzo kochają Dyziunia

zapomniałam napisać - Witaj Kasiu :1luvu:

opowiedziałam Dyziowi o Tobie i Twoich cudnych zwierzakach

mówiłam, że zastanawiasz się czy dać mu dom tymczasowy

przytulił się jak zwykle

Erin

dziękuję za nowe zdjęcia na wydarzeniu Dyzia na facebooku :
https://www.facebook.com/events/5199348 ... xt=create#

czyli to chyba kolendra_ :1luvu:

kupiła te 50 cegiełek po 2 zł :kotek:

bardzo dziękuję też mojej przyjaciółce :1luvu:

, która zrobiła tą cudną serwetę
i podarowała ją żeby pomóc Dyziowi Torcikowi

moja przyjaciółka bardzo Ci dziękuje kolendra_ :1luvu:

Nie ma za co

Pisze PW.

wibryska pisze:
kasia1568 pisze:Budujące jest to, że wszyscy tak bardzo kochają Dyziunia

zapomniałam napisać - Witaj Kasiu

opowiedziałam Dyziowi o Tobie i Twoich cudnych zwierzakach

mówiłam, że zastanawiasz się czy dać mu dom tymczasowy

przytulił się jak zwykle

Jesteś kochana i wszyscy tu są :1luvu:

. Cieszę się ,że Dyzio mniej płacze i coraz więcej zwiedza :kotek:

, super, ze jesteście z nim i ma się do kogo przytulić :kotek:

a tak napisała MaPi po popołudniowej wizycie u kotów:

Dyzio dzielił dzisiaj okienko z Oskarem. Leki dostał w sosie z whiskasa.
Potem półtorej godzinki chodził po lokalu i zrobił siku do kuwety pod oknem. Myślę, że już nie znaczy terenu.
W końcu położył się na krzesełku koło ubikacji, ale chyba mu tam było niewygodnie bo przeniósł się na mały fotel z czerwonym kocykiem i usnął.
Przeniosłam go do klatki, gdzie pojadł chrupeczków. Oskar jak tylko siadałam to od razu był na kolanach i mruczał.
Dyzio zerwał ze środkowego okienka kartkę z napisem "nie otwierać" - chyba ma w nosie te zakazy :twisted:

wibryska pisze:a tak napisała MaPi po popołudniowej wizycie u kotów:

Dyzio dzielił dzisiaj okienko z Oskarem. Leki dostał w sosie z whiskasa.
Potem półtorej godzinki chodził po lokalu i zrobił siku do kuwety pod oknem. Myślę, że już nie znaczy terenu.
W końcu położył się na krzesełku koło ubikacji, ale chyba mu tam było niewygodnie bo przeniósł się na mały fotel z czerwonym kocykiem i usnął.
Przeniosłam go do klatki, gdzie pojadł chrupeczków. Oskar jak tylko siadałam to od razu był na kolanach i mruczał.
Dyzio zerwał ze środkowego okienka kartkę z napisem "nie otwierać" - chyba ma w nosie te zakazy

Na to wygląda, że ma w nosie- i ma do tego prawo po takich przejściach :1luvu:

a Oskarek też jest chyba cudownym kciakiem :1luvu:

Ale aparat z tego naszego Dyziulka :mrgreen:

Dyzio bardzo szybko nauczył się czytać

to chyba to radio działa tak edukacyjnie

jutro przyniosę nową kartkę i przeprowadzę rozmowę z Dyziem

a Oskarek jest też kochanym dużym kotkiem :kotek:

nerkowy Dyzio Torcik - pogorszenie wyników :( str. 87

Kto przegląda forum