Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT - 6,3 kota

Kiepska srajtaśma była :mrgreen:

Po srajtaśmie nie pawiuje, on ją tylko rozwleka :roll:

- za to popatrzył na mnie takim wzrokiem, że dostał trochę specjalnych przysmaczków Zidane'a - z torbami przez te koty pójdę :twisted:

Przynajmniej CDT linię trzymają :twisted:

Shrek nieszczęśliwy po porcji pasty odkłaczającej ale za to już zatrzymuje jedzenie w środku :ok:

. CDT wyniośle chrapią na nowym posłanku. W nocy trochę spały na mnie i ganiały po mnie, czyli norma. Zobaczymy, jaka będzie eksploatacja srajtaśmy w ciągu dnia :twisted:

Papier toaletowy chyba przestał być smaczny :lol:

- zaraz podam przysmaczki, bo wyraz pyszczów jest jednoznaczny :twisted:

. CDT trzymają się razem, Shrekuś sobie radzi, chociaż widać, że nie jest kandydatem na jedynaka :wink:

.

Pewnie celulozy mu było potrzeba

alix76 pisze:Papier toaletowy chyba przestał być smaczny - zaraz podam przysmaczki, bo wyraz pyszczów jest jednoznaczny . CDT trzymają się razem, Shrekuś sobie radzi, chociaż widać, że nie jest kandydatem na jedynaka .

W każdej chwili mogę dostarczyć czarnego rozrywkowego kolegę dla Shrekusia

Tak wiem, miałam już ofertę miłego pingwina :twisted:

, doceniam. Na razie chciałabym opanować problemy skórne Zidane'a. A co do rozrywek - ponieważ sąsiadowi z dołu zsikał się sufit, muszę wezwać hydraulika, żeby pogrzebał w rurach pod wanną :roll:

- ubawimy się po pachy :evil:

W pierwszej chwili przeczytałem że Zidane zasikał sąsiadowi sufit i zastanawiałem się jak tego dokonał :roll:

Ja przeczytałam, że sąsiad sobie zasikał sufit :twisted:

I też się zastanawiałam, jak tego dokonał :ryk:

I dlaczego to Alix ma wzywać hydraulika :mrgreen:

poprawiłam post, bo faktycznie nie było wiadomo, kto się zsikał. Podejrzane są moje rury odpływowe pod wanną :roll:

, przeżywam ekstazę na myśl o rozkuwaniu łazienki :evil:

. A wcześniej o szukaniu "fachowca" :twisted:

Zidane przycupnął na półce i obserwuje Bezczelnego Gołębia, który chodzi sobie po barierce. Bezpieczny, za szybą i siatką. Odleciał, ku rozczarowaniu Zidane

Bandido myje się przed drzemką na nowym posłanku :wink:

. Shrekuś z lubością balansuje na transporterach stających jeden na drugim :roll:

. Dziś wracam późno, muszą sobie radzić same cały dzień ...

OKI pisze:Ja przeczytałam, że sąsiad sobie zasikał sufit
I też się zastanawiałam, jak tego dokonał I dlaczego to Alix ma wzywać hydraulika

Jak miał duże ciśnienie ..... :ryk:

e tam. dwa piwa i styka. no chyba , że prostata nawala.? :ok:

Z moją prostatą wszystko ok. Fachowiec jutro pogrzebie w rurach i zobaczy, czy tam też jest ok :roll:

Ogony dzielnie przetrwały moją nieobecność, myślę, że spały przykładnie :twisted:

. Pawiowanie Shreka chyba opanowane, ale na wszelki wypadek podrzucam regularnie chrupki na kłaki do misek - mam pastę, ale nie lubi, jak mu ją podaję.

Shreki w ogóle maja w plecy w tym tygodniu. Mój też się schorował. Trzydniowa seria antybiotyków i innych takich w bolidupcu była. i wylizanie w poniedziałek paszczy Pani Prezes. i raczej Prezes Joanna tego nie polubiła. Ale chyba sie sprawdziło jako alternatywna metoda leczenia zatrucia....

Za to z Ulą kiedy się z nim bawiła w "doktora" to się całował, aż miło. Aż nie wiedziałem gdzie oczy mam skierować. .... :1luvu:

Czarne Diabły Tasmańskie IV - życie codzienne DT - 6,3 kota

Kto przegląda forum