Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

[delfinka]

Otrzymałam następną wiadomość od Enterka

dobrze się zaaklimatyzował.
Już zaczął sam wychodzić do ogrodu.
Został zapoznany z awaryjnym wejściem przez garaż.
Jest bardzo kochanym kotkiem.
Tylko niepokój pozostaje, aby go coś złego nie spotkało.

Tak, ja też się niepokoję, ale nie ma rady. Liczę na mądrość i rozwagę tego kociaka.

[Anna61]

Cieszą takie wieści Basiu.

[Anna61]

W tę Noc magiczną, gdy rodzi się Dziecię,
Miłość z Nadzieją wędrują po świecie
Dzielą się sercem jak opłatkami...
Niech już na zawsze zostaną z Wami.

[Anna61]

Co słychać u koteczek Basiu?
Kiedy operacja?

A Filuś u Anielki?

[Szalony Kot]

Co tam u kociastych?

[delfinka]

Cześć dziewczynki

u kociastych dziewczynek totaaalny zastój

Od czasu do czasu ktoś zadzwoni w sprawie Puszaka, w sumie było tego chyba 6 kontaktów, z czego 3 zupełnie się nie nadawały (to znaczy ludzie nawet fajni, ale to nie TO), 2 domki miały wspaniały potencjał ze wzajemnymi korzyściami, ale jakoś do ludzisków te informacje nie przemówiły, wreszcie niedawno jedna osoba pytała, a udzielałam informacji i rozmyło się; tu nawet nie zdążyłam sprawdzić jakości tej adopcji.

O Miteńkę NIKT nawet nie zapytał , a szkoda, bo to cudowna, piękna, przemiła, łagodna i koszmarnie wystrachana koteńka. Boi się klotów i w tym temacie ani trochę nie jest do przodu Inna sprawa, że ma dar prowokowania kotów. Tak naprawdę to kompletnie nie rozumiem jej relacji z kotami: o co chodzi, dlaczego, jak negocjować.

Przez jakiś czas nie było mnie na forum i nie doniosłam, że kotka jest po operacji przepukliny. To brzydactwo w ostatnim czasie trochę zdążyło urosnąć. Kitka "chodzi" w kaftaniku. Dziś wypuściłam z klatki na rozprostowanie łapek.

[Szalony Kot]

Ech, teraz jest trochę lepiej z domkami - może warto puścić raz jeszcze serię ogłoszeń od CatAngel?

[felin]

Cześć dziewczynki

u kociastych dziewczynek totaaalny zastój

Od czasu do czasu ktoś zadzwoni w sprawie Puszaka, w sumie było tego chyba 6 kontaktów, z czego 3 zupełnie się nie nadawały (to znaczy ludzie nawet fajni, ale to nie TO), 2 domki miały wspaniały potencjał ze wzajemnymi korzyściami, ale jakoś do ludzisków te informacje nie przemówiły, wreszcie niedawno jedna osoba pytała, a udzielałam informacji i rozmyło się; tu nawet nie zdążyłam sprawdzić jakości tej adopcji.

O Miteńkę NIKT nawet nie zapytał , a szkoda, bo to cudowna, piękna, przemiła, łagodna i koszmarnie wystrachana koteńka. Boi się klotów i w tym temacie ani trochę nie jest do przodu Inna sprawa, że ma dar prowokowania kotów. Tak naprawdę to kompletnie nie rozumiem jej relacji z kotami: o co chodzi, dlaczego, jak negocjować.

Przez jakiś czas nie było mnie na forum i nie doniosłam, że kotka jest po operacji przepukliny. To brzydactwo w ostatnim czasie trochę zdążyło urosnąć. Kitka "chodzi" w kaftaniku. Dziś wypuściłam z klatki na rozprostowanie łapek.

Trzymam kciuki za bidulę Wiesz, często tak jest, że jak ktoś się boi, to w ten sposób prowokuje tym agresorów. Jak to mówią: Każdy spotka tego diabla, którego się boi.

[Anna61]

U mnie też zastój teraz i zero odzewu na ogłoszenia niewidomej Pimpki i jej siostry Tusi.

A Mitka to tak jak moja tymczaska Miśka, niby boi się kotów ale z drugiej strony je prowokuje.

Długo ma chodzić kicia w kaftaniku i siedzieć w klatce Basiu?
To nie ma tendencji do odrastania?

[delfinka]

Długo ma chodzić kicia w kaftaniku i siedzieć w klatce Basiu?
To nie ma tendencji do odrastania?

przepuklina to nie guz, nie powinna odrastać,

a co do klatki, to tylko na początku, tak jak po sterylkach, aby ograniczyć kotkom ruchliwość i naciąganie mięśni i powłok brzusznych. Teraz siedzi w jednym ze swoich ulubionych schowków - jej się wydaje, że gdy schowa głowę, to jej nikt nie widzi

[Anna61]

przepuklina to nie guz, nie powinna odrastać,

To dobrze.

a co do klatki, to tylko na początku, tak jak po sterylkach, aby ograniczyć kotkom ruchliwość i naciąganie mięśni i powłok brzusznych. Teraz siedzi w jednym ze swoich ulubionych schowków - jej się wydaje, że gdy schowa głowę, to jej nikt nie widzi

Acha, to była cięta tak jak do sterylki aborcyjnej czyli na brzuszku.

U mnie takimi schowkami są pudełka, tyle, ze jedne tam się bawią a drugie koty idą tam sikać, więc na noc nie może być żadnego pudełka na widoku.

[delfinka]

tak, Aniu, cięty był brzuszek, to to była przepuklina pępkowa

A co pudełek i różnych pojemników, to potwierdzam, często mylą się kotom z kuwetami.
Ja mam spore, stare, zagracone mieszkanie, w którym koty mają milion schowków,a mimo to nie przepuszczą każdemu pudełku.
I zauważyłam, że mają swoje ulubione schowki, tak sobą naznaczone, że inne koty z rzadka próbują tę zapachową zaporę sforsować
Natomiast Palusia nie przepuści żadnemu pudełku styropianowemu, do którego może się dostać. Zdarza się, że gdy ją przez dziurkę na siłę wyciągam z takiego pudełka, to jest tak naelektryzowana, że wygląda jak spuszony kot.

[Anna61]

tak, Aniu, cięty był brzuszek, to to była przepuklina pępkowa

Biedna kicia, oby szybciutko już wróciła do zdrówka.

[delfinka]

Dziś dzień prawdy - poniosłam porażkę.

Sprawa dotyczy futra Puszaka.
A po kolei to tak: gdy do nas przyjechała, miała imponujący ogonek, ale reszta to po prostu było długie futerko.
Z biegiem czasu to futro rośnie. Naprawdę! A kryza jest już prawie dwa razy dłuższa.
Ona nie lubi, gdy ktoś jej futra dotyka, to znaczy nie lubi czesania.
Do niedawna jej zabiegi pielęgnacyjne, nasze od czasu rozczesanie i karma royala dla długowłosych sprawę niejako załatwiały.
Ale ostatnio to już nie jest możliwe.
Ona sama nie daje rady, my nie mamy kiedy czesać jej codziennie ...
Robią się dredy,
jedne rozczesujemy,
inne wycinamy.
Pusia się wnerwia.

Dojrzewam do decyzji o ogoleniu kotki

[felin]

Moja wet miala kiedyś persa, który nie znosil czesania. Więc ze dwa razy do roku brala go lecznicy, podawala glupiego jasia i strzygla maszyną. Kot się oczywiście obrażal, ale przynajmniej koltunów nie mial.
Pamiętam jak raz go ostrzygla wiosną i zaraz potem zrobilo się zimno, a przestali już grzać i kot caly wkurzony siedzial przez parę dni na okrąglo pod koldrą