No i oczywiście nie obyło się dzisiaj bez wetki, bo Lesiu ma od wczoraj sraczusię i to tylko on i żaden inny.
Dostał zastrzyki i wykupiłam leki w aptece
Nifuroksazyd, No-spe, Lakcid, Smecte i Espumisan.
Lilka tę była, bo dzisiaj rano kaszlała, ale wetka ją osłuchała i mówiła żeby nie panikować, bo koty tak czasami mają.
Mam obserwować.
Kotki ładnie jedzą, bawią się i nie widać, żeby były chore.
Dzisiaj też musiałam zamknąć je w pokoju, cobym mogła się spokojnie ja najeść.
Żarłoki jadzą co 3 godziny a i to im mało. Łażą już wszędzie, także kasiatatry przygotuj się, że w kuchni będziesz miała zawsze towarzystwo, niekoniecznie tam, gdzie Ty byś chciała.
