Pakt Czarownic XII - SABAT w lutym!!!

[smoczyca3g]

Sol i zamelduj po ile u Was węgiel...
My byliśmy zmuszeni wczoraj kupić i włos stanął dęba na głowie
710 zł za orzech!! Luzem oczywiście. Przyjechali z tym węglem niemal w nocy... I cud, że przyjechali wczoraj, bo dziś by nie dojechali za Chiny Ludowe

ILE??? Chyba ich pogięło
U mnie orzech II - 670 zł za tone, ciut drozej wychodzi jesli w workach mi go wniosa i worki zostawia. Ale nie mam gdzie skladowac wiec musi zostac, worki zawsze moga isc potem na wymiane przy nastepnej dostawie.

Panowie od rur nie przyjechali jeszcze. I nie zdziwi mnie, jak dzis nie przyjada. Ciepla woda bedzie dopiero jak uruchomia instalacje i przetestuje bojler - jestem dobrej mysli

Ja ogrzewam moje 75 m2 gazem.... boję się faktury za styczeń

[dolabra]

dostałam fakturę za 4 m-ce za 55 m - ponad 400 zł...

[barba50]

Ciarki przechodzą mi po plecach jak czytam co u Was się dzieje Bo nie ma siły do nas też przyjdzie Spadło ze 2 cm śniegu i prawie nie sypie
W domu ciepło. Ogrzewanie gazowe - teraz gaz ziemny, poprzednio był zbiornik propan-butan i to był hardcore, bo nigdy nie wiadomo było ile jeszcze jest gazu, czy nie przestanie grzać, czy przyjadą (dojadą) z gazem i skąd wziąć raptem potężną kwotę pieniędzy. Choć i teraz z niepokojem myślę o rachunku w marcu za styczeń i luty

[smoczyca3g]

A smoczyca faktycznie daaaaawno nie zaglądała . Trzymam za koteczkowe i zdrowotne sprawy

Moje koteczki dziękuję lepiej (zapraszamy do Smoczydeł ), Savanka - tymczaska rozchwytywana przez potencjalne domki a moje zdrowie... muszę znaleźć czas na 4 rodzaje zabiegów rehabilitacyjnych

[smoczyca3g]

dostałam fakturę za 4 m-ce za 55 m - ponad 400 zł...

Przed tymi mrozami oszczędzaliśmy i wyłączaliśmy grzanie na noc... nawet nie było tak źle, jak się budziłam było 16-17 stopni w mieszkaniu... ale cały styczeń grzejemy non stop, w grudniu jak się koty pochorowały też grzałam na fulll.... tylko ta firma to sprawdza liczniki kiedy im się podoba, więc za cały ten okres jeszcze nie płaciłam


W tym miejscu pragnę serdecznie powitać wszystkie nowe Siostry Czarowne

[psiama]

Nic nie przebije mojego corocznego marcowego rozliczenia wody i COO. Co roku od lat pięciu mam niedopłatę na poziomie 2-2,5 tysiące ! Woda podgrzewana lokalnie w budynku kotłami gazowymi, wrzatek z kranu, żadnych junkersów, luksus, za który płace bardzo słono ... Nie myslec o marcu, nie myslec o marcu, ... ale przeciez do cięzkiej ... jakoś to będzie .

Smoczyco, co doskwiera, że tyle rehabili ? Jesli miożna podpytac ?

[smoczyca3g]

Faktycznie, w sobotę ma jechać do Wa-wy 6 naszych kotów - do domków... Napisałam smska i czekam na odpowiedź (tel. nie odbierała, może jest w pracy...)

Już na bank jedzie 6 kotów Czy to oznacza, że Lea dogadała się z tymczasem Fiony I tymczas też jedzie do DS Przepraszam, że tak się dopytuję ale wizytowałam DS, do którego trafi Lea No i zaoferowałam Fionie pomoc w transportowaniu kotów do DS-ów

Szczerze się przyznam, że nie jestem na bieżąco... Dziś się dowiedziałam od koko_, że jeszcze wczoraj nie było na 100% zorganizowanego transportu do Wa-wy...

[smoczyca3g]

Psiamo, kto pyta nie błądzi
Przepracowałam się w październiku (składaliśmy w pracy duży wniosek o dofinansowanie ze środków UE) i odbiło się na zdrowiu. Przez 3 tygodnie listopada chodziłam z zawrotami głowy - podejrzenie - zaburzenia krążenia mózgowego . Zrobioną miałam tomografię głowy, prześwietlenie kręgów szyjnych (uszkodzenie z dzieciństwa), skierowanie do kardiologa (coś tam z jedną z zastawek)... Tomografia wykazała, że mózg mam i to nawet pofałdowany - z czego bardzo się cieszę RTG szyi, że mam podwójną dyskopatię a lordoza zniknęła z kardiologiem jeszcze się "wożę" - dostałam skierowanie na echo... nie wiem jak u Was, ale w Kielcach się trochę czeka
Pani doktor mnie pocieszyła, że teraz to tylko na rehabilitację, powtarzać co roku i kompletować dokumentację do renty inwalidzkiej w wieku 37 lat odpadłam...

W każdym razie projekt, który mnie tak wykończył, przeszedł - zaczynamy realizację, no i nie mogę iść na zwolnienie żeby się rehabilitować

[villemo5]

Przed tymi mrozami oszczędzaliśmy i wyłączaliśmy grzanie na noc...

U mnie tak jest od zawsze, że na noc ognia w piecu się nie trzyma, bo po prostu byśmy nie wydołali z kasą na opał.
Na szczęście ciepło długo się utrzymuje w mieszkalnej piwnicy. Tam sypialnię mają rodzice i z nimi śpi cały zwierzyniec. Na noc drzwi na zimną "górę" są zamykane (żeby przypadkiem Blanusi nie przyszło do głowy spacerować po tej zimnej części domu) i my z bratem sobie tu marzniemy, a cała reszta się wygrzewa. Ja to się nawet ze swojej sypialni wyniosłam ze spaniem! Bo nie dość, że to pokój od północnej strony (brrrrrrrrrrrrr) to jeszcze pod nim jest spiżarnia - jedyne pomieszczenie bez grzejników... Ale ludzie... Na co tu narzekać? Wszak jest c.o. które działa przez cały dzień. A ja pamiętam jeszcze czasy, gdy w domu były kaflowe piece (w starym domu) a łazienka nie miała ogrzewania wcale. Wodę w bojlerze grzała westfalka w babcinej kuchni, a że wężownica był zakamieniona to i woda była "ciepła jak umarłego dupa". I co? I taaaaaaaaaaaaka duża wyrosłam

[smoczyca3g]

Ja wcale nie narzekam na temperaturę 18 stopni w nocy to dla mnie idealna temperatura. Jak pojechaliśmy do rodziców TŻ-ta na Święta BN i było tam 22-23 stopnie, to nie mogłam spać

Ale może nie drażnijmy takimi wpisami Sol...

[villemo5]

Ja na szczęście nie mam termometru w domu, ale w mojej sypialni to jest prawie syberia. JA mówię na ten pokój kostnica.

[psiama]

Uwaga, będe drażnić
Ja mam w chacie 25 stopni (Sol wie, więc bardziej sie nie zdrzaźni). Chodzę krótkim rękawku, bo inaczej nie da rady. Mieszkania grzeja się wzajemnie, więc nawet, gdybym zakręciła wszystkie kaloryfery, temperatura była by niezła.
Ale za to płacę jak za złoto .

[smoczyca3g]

Puściłam przelewik dla Sol (dziś była wypłata ), by osłodzić powyższe opowieści

[psiama]

Smoczyco, kiepska sprawa z Twoimi sprawami zdrowotnymi, to w sumie znaczy kręgosłup nawala .... Niestety w dobie komputerów, samochodów, braku ruchu takich jak Ty jest coraz więcej, niektórzy nie mają jeszcze pojęcia, że im już rusztowanie siada. Statystyki globalne mówią, że po 30-tce ponad 50% ludzi ma już podrujnowany kregosłup. 50-latkowie, to kwestia 70-80%. Ja od ciąży zaczęłam narzekać na lędźwie, po kilku rtg, wywiadach orzeknięto, że zaczął się proces dyskopatii. Teraz po 5-ciu latach nauczyłam się z tym zyc, że czasem boli. Wnerwia mnie, że lekarze (odwiedziłam trzech ortopedów) rozkładają rece i słyszę "Tak już będzie. Schudnąć, zdrowo zyć, ruszac się. Rehabilitacja pomoże na krótko albo wcale."

Matko, każdy jakis swój problem ma, jedni ogrzewanie, inni zdrowie, jeszcze inni kasa ... .

[villemo5]

Jeszcze inni wszystko naraz

To co? Ogłosić dzień narzekania?