Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 21, 2009 13:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Tak to ja znam przypadek śmierci kota przez puszke po jedzeniu, stało się to w domu 6-7 miesięczny kocurek mojej znajomej pod jej nieobecność wyciągnął puszkę ze smietnika i ona go znalazła po powrocie z pracy już martwego z tą puszką na głowie :(
Trzeba koniecznie posprzątać te puszki i zawsze zabierać je i wyrzucać w bezpieczne miejsce bo to straszna śmierć dla kota, boże nawet nie chcę myśleć, całe szczęście że znajoma Marleny uratowała tego biedaka.

Zostawiłam dziś u p. Kasprzyka trochę ręczników i takich tam szmatek do wykładania transporterków kotom stoczniowym, to za grosze z lumpeksu tak że zabrudzone i zasikane szmatki wyrzucajcie bez żalu do smieci.

Moja szefowa razem z panią weterynarz Anią Weiler ufundowały 20kg suchej karmy, karma jest teraz do odbioru na Matemblewie w Gdańsku, ale ja mogę w przyszłym tygodniu gdzieś podwieźć tą karmę do Gdyni np.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 21, 2009 13:52 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 21, 2009 22:04 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

mało ludzi odpowiedziało rzeczywiście na apel o wolontariat w stoczni :cry: a taki był zapał...szkoda, że tylko słomiany.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 0:54 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:mało ludzi odpowiedziało rzeczywiście na apel o wolontariat w stoczni :cry: a taki był zapał...szkoda, że tylko słomiany.


Sabina razem z wetem jest nas już 12 osób i cały czas zgłaszają się chętni :) dziś oprócz karmy dostaliśmy tez transporter a to dzięki temu ze Magda zrobiła zbiórkę w szkole :) Dzięki Madzia :) dostajemy od ludzi oprócz karmy tez leki,talerze i koce za co bardzo dziękujemy wszystko się przydaje .
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 11:00 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:
sabina skaza pisze:mało ludzi odpowiedziało rzeczywiście na apel o wolontariat w stoczni :cry: a taki był zapał...szkoda, że tylko słomiany.


Sabina razem z wetem jest nas już 12 osób i cały czas zgłaszają się chętni :) dziś oprócz karmy dostaliśmy tez transporter a to dzięki temu ze Magda zrobiła zbiórkę w szkole :) Dzięki Madzia :) dostajemy od ludzi oprócz karmy tez leki,talerze i koce za co bardzo dziękujemy wszystko się przydaje .


To wszystko, co przynieśli Nauczyciele i Uczniowie I Akademickiego LO, żadna Madzia ;) zbieramy dalej. Mam też króliczą klatkę :ryk: przyda się? Może chociaż na kotki po sterylce? :?: :D

maggic

 
Posty: 29
Od: Wto lis 03, 2009 22:18
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 11:31 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

maggic pisze:
kinga-kinia pisze:
sabina skaza pisze:mało ludzi odpowiedziało rzeczywiście na apel o wolontariat w stoczni :cry: a taki był zapał...szkoda, że tylko słomiany.


Sabina razem z wetem jest nas już 12 osób i cały czas zgłaszają się chętni :) dziś oprócz karmy dostaliśmy tez transporter a to dzięki temu ze Magda zrobiła zbiórkę w szkole :) Dzięki Madzia :) dostajemy od ludzi oprócz karmy tez leki,talerze i koce za co bardzo dziękujemy wszystko się przydaje .


To wszystko, co przynieśli Nauczyciele i Uczniowie I Akademickiego LO, żadna Madzia ;) zbieramy dalej. Mam też króliczą klatkę :ryk: przyda się? Może chociaż na kotki po sterylce? :?: :D


Królicza klatka bardzo nam się przyda,najbardziej dla maluszków,których pod naszą nieobecność nie można zostawić samych z innymi kotami,bądź chorych kotków,które trzeba izolować od reszty tymczasów :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie lis 22, 2009 11:35 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Agnieszka Marczak pisze:
maggic pisze:
kinga-kinia pisze:
Sabina razem z wetem jest nas już 12 osób i cały czas zgłaszają się chętni :) dziś oprócz karmy dostaliśmy tez transporter a to dzięki temu ze Magda zrobiła zbiórkę w szkole :) Dzięki Madzia :) dostajemy od ludzi oprócz karmy tez leki,talerze i koce za co bardzo dziękujemy wszystko się przydaje .


To wszystko, co przynieśli Nauczyciele i Uczniowie I Akademickiego LO, żadna Madzia ;) zbieramy dalej. Mam też króliczą klatkę :ryk: przyda się? Może chociaż na kotki po sterylce? :?: :D


Królicza klatka bardzo nam się przyda,najbardziej dla maluszków,których pod naszą nieobecność nie można zostawić samych z innymi kotami,bądź chorych kotków,które trzeba izolować od reszty tymczasów :1luvu:


To super :) postaram się wymyślić coś, żeby jak najszybciej ją dostarczyć :)

maggic

 
Posty: 29
Od: Wto lis 03, 2009 22:18
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 13:06 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

to wytłumacz mi kinga, czemu tak mało osób zameldowało się na tym wątku? wygląda że nikt wam nie pomaga, i że walczycie tam same :?
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 13:54 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:to wytłumacz mi kinga, czemu tak mało osób zameldowało się na tym wątku? wygląda że nikt wam nie pomaga, i że walczycie tam same :?


Nie wiem czemu nie chcą się logować na forum :?

Madzia ta klatka bardzo nam się przyda.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 14:07 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Chyba najszybciej będzie, jeśli mogłabym podrzucić ją do Łukuciów - pojechałabym tam jutro po szkole, jeśli wiecie, że zastanę ich ok. 14. Korczaka 25. Jeśli możemy tak zrobić, to może uprzedź ich, Kinga, że zjawi się kobieta z klatką ;) :mrgreen:

maggic

 
Posty: 29
Od: Wto lis 03, 2009 22:18
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 14:21 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:dzis moja przyjaciolka pojechala karmic popoludniu koty stoczniowe. Uratowala jednego kota od powolnej smierci, kot lezal z puszka na glowie, juz sie ruszal, pewnie byl juz zrezygnowany, nawet nie uciekl jak do niego podeszla, myslala ze nie zyje, zdjela puszke i kot sie podniosl i uciekl. Koniecznie musimy ostrzec wszystkich aby nie zostawiali puszek po karmie w stoczni!

Ta kotke chora inwalidke wysterylizowali bo i tak musieli podac jej narkoze do badania i ona byla w ciazy!


Jakiś czas temu miałem podobny przypadek z kotem średniaczkiem z głową "wbitą" w puszkę.Chodził uderzał nią o wszystko.Ledwo udało mi się ją zdjąć.
Przy zdejmowaniu skaleczył małżowinę uszną o ostrą krawędż puszki.Jak mu ją zdjąłem to biedak w szoku mnie podrapał i zwiał
ale był wolny.Od tamtego czasu zgniatam część wlotową puszki.Zgniatam ręką ale bardzo łatwo można zgnieść np.obcasem.To miękka
blacha.Bedę musiał przypomnieć swoim znajomym aby tak robili.Pusta puszka do poważna pułapka.Kot sam sobie jej nie zdejmie...Również wieczka z puszek są niebezpieczne-ostra blacha.Ja takie wieczko wkładam do środka i dopiero wtedy "miażdżę"puszkę

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Nie lis 22, 2009 14:26 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:Tak wyglada bo jest chora, P. Janusz ją od 3 lat zna. Zostaje na leczeniu, ma chora wątrobę i jest w ciężkim stanie.


Ale rokuje jakieś nadzieje na wyleczenie?Co mowi lekarz?

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Nie lis 22, 2009 14:32 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

maggic pisze:Chyba najszybciej będzie, jeśli mogłabym podrzucić ją do Łukuciów - pojechałabym tam jutro po szkole, jeśli wiecie, że zastanę ich ok. 14. Korczaka 25. Jeśli możemy tak zrobić, to może uprzedź ich, Kinga, że zjawi się kobieta z klatką ;) :mrgreen:

Madzia Łukuc od 14 do 15 ma przerwę może go nie być ale w centrum witomina mieszka nasza Monika mpacz78 na PW podam ci jej nr tel i mozesz dziś jej przywieśc ona będzie z nami na koncercie to moze nam dowiezie.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 22, 2009 14:33 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Witam. Dziś przed chwilką widziałam chyba Wasz samochód z drugiej strony stoczni przy terminalu kontenerowym.Karmiłyście nasze kotki, z takim czarnym maluchem? One przychodzą na drugą stronę płotu pod schronisko, staramy się je karmić, co prawda dyrektorka schroniska ostatnio przyszła z pretensjami do sąsiadki aby na ich terenie nie karmić zwierząt.Mamy ich w nosie, staramy się wystawiać jedzonko jak jest ciemno, dodatkowy plus - mewy nie atakują. Ten czarny maluszek z mamusią wchodzą do naszych piwnic. Bardzo się boimy aby nie rozjechał go samochód. Jest tam też taki czarny dość gruby kot, zastanawiam się czy to przypadkiem nie ciężarna kotka. Kurczę szkoda, że nie możemy przygarnąć tego kociaczka czarnuszka. Moja przygarnięta stoczniowa kotusia przeszła już 3 kocie katary, jest po immunodolu, mam nadzieję że zadziałał. Przewróciła moje życie do góry nogami, nie wyobrażam sobie jak mogło jej nie być. Co prawda wygląda to tak że na mojej poduszce śpi Kicia a pod poduszką...inhalator, ostatnio niezbędnik w moim życiu. Cóż.... :D

Lucuś

 
Posty: 3
Od: Czw paź 29, 2009 21:24

Post » Nie lis 22, 2009 14:36 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:
maggic pisze:Chyba najszybciej będzie, jeśli mogłabym podrzucić ją do Łukuciów - pojechałabym tam jutro po szkole, jeśli wiecie, że zastanę ich ok. 14. Korczaka 25. Jeśli możemy tak zrobić, to może uprzedź ich, Kinga, że zjawi się kobieta z klatką ;) :mrgreen:

Madzia Łukuc od 14 do 15 ma przerwę może go nie być ale w centrum witomina mieszka nasza Monika mpacz78 na PW podam ci jej nr tel i mozesz dziś jej przywieśc ona będzie z nami na koncercie to moze nam dowiezie.


Nie mam jej u siebie, jest jeszcze w szkole, więc mogę targać klatę od jutra. Jeśli Twoim zdaniem mogę zostawić ją u Łukuciów, to tylko daj im znać, że się ktoś taki zjawi - jutro przed 14 mogę nie zdążyć, ale za w środę jak najbardziej - będę wówczas ok. 15.

maggic

 
Posty: 29
Od: Wto lis 03, 2009 22:18
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, Patrykpoz, puszatek i 39 gości