Usagi_pl pisze:Ja to tak nazywam, bo tak to na forum nazywająPewnie dlatego, że to się chyba robi jakimś papierkiem, jak lakmusowy.
Generalnie ja wszystko na temat FIP wiem z forum - po tym jak po dwóch tygodniach u mnie odeszła Azu przeczytałam wszystko, co się dało na ten temat. I nadal nie wiem, czy to było na pewno to, i nadal mnie to gryzie, i szlag mnie trafia, i boli jak diabli.
Po Pysi o raku sutka u kotek mogę elaboraty pisać. Po Kasi jestem też skarbnicą wiedzy na temat kocich chorób serca.
Obiecałam sobie, że będę wiedziała wszystko, co się da na temat kocich chorób, żeby już nigdy nic nie zaniedbać. I kurcze, nadal nie wiem wszystkiego, nie umiem przeciwdziałać wszystkiemu i ta świadomość mnie dobija.
Dlatego właśnie mam Avę, a nie kocią bidę. Ze strachu.
Rozumiem, niestety nie da się wiedzieć wszystkiego, ale można cały czas się kształcić. Ja ze względu na moją Sisi teraz najbardziej w tematach nerkowych siedzę i wiem, że wyleczyć się tego nie da, mogę jej tylko zapewniać najlepszy możliwy w tej sytuacji komfort. Obecnie walczymy z anemią, póki co jeszcze na szczęście lekką.
