Stefanek ma żółtaczkę.
Nie wiem, dlaczego ten biedny kocio tyle chorób musi przejść w swoim krótkim życiu.
Dzisiaj u weta wyszło to przy zakładaniu wenflonu.
Doktor Dorota założyła wenflon żebym mu mogła podawać przez niego zarówno kroplówkę (wzmocnioną o leczenie wątroby) a także antybiotyki.
Biedaczek jest taki słabiutki, taki biedniutki ale nie mam sumienia przestać go leczyć, będę to robić dopóki jest choć cień szansy na poprawę jego zdrówka.
Dowiedziałam się, że jest nowy lek stosowany przy tego typu chorobach układu oddechowego jak ma Stefan.
Problem jest ten, że po pierwsze stosowany jest do leczenia chorób u zwierząt hodowlanych a po drugie jest bardzo drogi.
Nie wiem, czy lecznica zdecyduje się go kupić bo duża butla kosztuje ok. 500 złotych ale z tego dla Stefka by było za kilkadziesiąt złotych.
Tylko co lecznica zrobi z resztą leku, czy będzie miała go dla kogo zastosować?
Lek nazywa się DRAXIN, zawiera substancję czynną o nazwie TULATROMYCYNA.
Czy ktoś zna lek lek?, stosował go?
Założę osobny wątek na to pytanie bo to ważne ale i w tym wątku może ktoś doczyta i odpowie.
Założę jeszcze tylko ten dodatkowy wątek i spadam z netu bo muszę zrobić Stefciowi kroplówkę.
Dziękujemy za kciuki i prosimy o dalsze, będą nam bardzo potrzebne.
Dziękujemy również za to, że jesteście z nami.