
Właśnie do niego dzwoniłam.Rozmawiałam o tym i stwierdził,ze nie sądził,że tak to odbiorę. Wyjaśnił,że stwierdzenie ,,nie lubie kotów'' bierze się stąd,ze nie miał nigdy kota i nie wie o nich prawie nic.A ze stwierdzenie,ze ich nie polubi to ja przesadziłam bo zle go zrozumiałam. Także mam się przestać przejmować .Zaakceptuje Patrolka.Powiedział nawet ,ze bedzie jezdzil z nim do weterynarza na kontrolne badania. Widział zdjęcia ,zna historie kota i jak sam stwierdził rozumie dlaczego tak bardzo chcę Patrolka i w pełni popiera sytuację.
A do Ady nie bede dzwoniła o 22:36....