Orzeszki. Wkrótce startujemy z kociarnią.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 05, 2008 12:42

Orzeszki wypatrują lepszego losu :!:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 05, 2008 13:35

Wania, jesteś :aniolek: Wiem, że sprawiłaś sobie wielki kłopot, ale bez Ciemie ona już by nie żyła :( To jednak przychodzą nowe :( Klatka... ostatnio widziałam rzuconą pod scianą budynku w Orzechowcach, szkoda, że nie wzięłaś.
Przez najbliższe 2 tyg. mam utrudniony dostęp do kompa, będę zaglądać w miarę możliwości. Maciuś jest super-mega-przytulak, a Żbik jest ciemniejszy i ma wydłużony pyszczek (w trójkącik) na końcu biały.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob kwi 05, 2008 15:33

Kłopot to mam, bo ona nie chce jeść.
W ogóle to muszę jej dać jakieś imię :?:
Nic mi nie przychodzi do głowy.

Pije tylko - udało mi się jej podać ciepłe mleko (krowie :roll: ), w którym rozpuściłam pastę z witaminami.
Gerberka rozrobionego z wodą wmuszałam strzykawką, jakąś mękę jej to sprawia - prycha, nie łyka i większość ląduje wokół i na mnie, nie myje się i nie oblizuje sobie nawet pysia :(
Zrobię jej znowu inhalacje, nawet za bardzo nie protestowała, zresztą jest taka mała i drobniutka, że łatwo sobie z nią poradzić.
Przecieram ją chusteczkami dla niemowląt, ale ciągle śmierdzi Orzechowcami - nie cierpię tego zapachu, bo od razu widzę, to koszmarne miejsce.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob kwi 05, 2008 18:53

Z czego jej robisz inhalacje?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob kwi 05, 2008 18:57

olbas :roll: Mucosolwanu nie było, bo to Krosno :roll:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob kwi 05, 2008 19:01

olibas jest moim zdaniem za ostry. Może przysłać Ci Mucosolvan i olejek pichtowy?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob kwi 05, 2008 19:06

waniu, czy zaglądaliscie kotce do pysia? Ona może miec nadżerki i boli ją jedzenie (i może sie przez to ślinić).

Olbas jest ostry, dlatego trzeba dać dosłownie jedną kroplę na miskę. U mnie działał.

Trzymam kciuki!

edit
A jeżeli nie uda się wmusić jedzenia, to niestety, koniecznie kroplówki z duphalyte, zeby jej wątroba nie padła.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 05, 2008 19:10

Ona się nie ślini, ale pyszczek ma fatalny, to wiem.
Wstrzyknęłam jej trochę jedzonka, ale widać, że to męka dla niej.
Co do inhalacji, to muszę uważać, bo kotka chce włożyć pyszczek do wrzątku - nie wiem, o co chodzi? Albo nic nie czuje, albo ten zapach tak jej odpowiada.
A dałam więcej niż jedną kroplę :roll:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob kwi 05, 2008 19:12

Dostałam następną kasę na moje tymczasy, za co i mieniu MałejBurej i Mieci bardzo gorąco dziękuję:
60,- Wania (z bazarku Madziaki)
50,- ruru
30,- Amika6 (z bazarku Madziaki)

Zabieg MałejBurej musiałam odwołać z jutra bo Tża złożyła jakaś zaraza typu grypa. Niby nie wyglądało groźnie ale nasza pani doktor podejrzewa stan zapalny w płucach, więc musi chłop poleżeć grzecznie i połykać różne trucizny, i oczywiście nigdzie się nie włóczyć.

Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Jak tylko bedzie na chodzie, na ten tychmiast zgłaszamy się do weta. Na razie ma święty obowiązek wyzdrowieć do środy bo jedziemy z Miecią i moją wielką suką Zuzką na usg. Na każdą mam zarezerwowane pół godziny, więc dr Marciński obejrzy dokładnie co mają w środku. Będę wdzięczna za kciuki bo u jednej i drugiej są niedobre podejrzenia :cry:

Na szczęście gmina oddała mi kasę, którą wyłożyłam w styczniu na Kongres za siebie i koleżankę więc starczy na usg i zabieg dla Zuzki. A dobre ciotki dofinansowały Orzeszki :love: :aniolek: :love: :aniolek:
Ostatnio edytowano Sob kwi 05, 2008 21:03 przez Modjeska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob kwi 05, 2008 19:19

Modjeska pisze:olibas jest moim zdaniem za ostry. Może przysłać Ci Mucosolvan i olejek pichtowy?

Modjesko, postaram sie dostać ten mucosolvan, albo go zamówię, ale bardzo Ci dziękuję. Inhalacje i tak tu nie pomogą, potrzebne są bardziej radykalne działania. :(
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob kwi 05, 2008 19:23

Wstaw do wanny taboret, postaw na nim transporterek, przykryj kocem, a pod taboret wsuń garnek z gorącym roztworem, może być zwykłej soli. Kota prawdopodobnie ma caliciwirozę i opryszczkę głęboko na błonach śluzowych. Jedzenie sprawia jej ból, ale musi jeść. Najlepiej zmiksuj jakiegoś kurczaka gotowanego i na siłę. Dobrze sie sprawdza dozownik do dekorowania tortów.
Moje chorutki z herpesem i calici były leczone ronaxanem, bardzo dobrze pomógł. Zasugeruj wetowi, jesli trzeba, to kupię u naszej wetki i jakoś wyślę.
Swoim kotom możesz podać Beta glucan- to takie ludzkie scanomune, tylko sporo tańsze i w dużej dawce, jedną kapsułkę trzeba dzielić na 24.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob kwi 05, 2008 19:23

wania71 pisze:Ona się nie ślini, ale pyszczek ma fatalny, to wiem.
Wstrzyknęłam jej trochę jedzonka, ale widać, że to męka dla niej.
Co do inhalacji, to muszę uważać, bo kotka chce włożyć pyszczek do wrzątku - nie wiem, o co chodzi? Albo nic nie czuje, albo ten zapach tak jej odpowiada.
A dałam więcej niż jedną kroplę :roll:


Może jej łatwiej oddychać w ciepłej parze? To by znaczyło, ze trzeba inhalować, a miskę po prostu postaw w pewnej odległości od kratki transportera, nakryj wszystko dużą płachtą jakąś (u mnie - ręcznik plażowy) i jeszcze kontroluj sytuację ręcznie :twisted:

Jeżeli chcesz znać moje zdanie - zrobiłabym jej badania krwi (morfologia i biochemia), te powiększone nerki, brak apetytu, ew. nadżerki w pysiu :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 05, 2008 19:38

:roll: :?: Agnes, co z Dymną i jej maleństwami? mam niejasne przeczucie, że coś złego się stało :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob kwi 05, 2008 19:45

Dzięki!
Inhalacje będę kontynuować, a badania krwi w poniedziałek.
W piątek było już za późno, no a teraz weekend.
Karmię dużą strzykawą - mała jest słabiutka, więc daję radę.
No i podam ten Beta glukan - mam nadzieję, że gdzieś to dostanę.
Virkonu dzisiaj też nie dostałam.
A jak nic nie pomoże to pojadę na Białobrzeską :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob kwi 05, 2008 19:52

Tak na szybko, jeśli nie bedzie Beta-glukanu, to nawet wit. C w kroplach, taka dla dzieci, jest lepsza niż nic. Kilka kropelek do mleka.

Jest jeszcze biostymina w ampułkach, kotu daje się dopyszcznie - niestey też na receptę (a ja akurat nie jestem przekonana do jej skutecznosci :roll: )




Przyjeżdżaj, zapewniam nocleg :twisted: :lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 401 gości