nie udało się niestety za drugim podejściem... z kroplówką... nie męczyłam dziewczynki trzeci raz...

za to dziś rano zjadła olbrzymią porcje na śniadanie... brzuszek jak piłeczka...
Rata została wczoraj wypuszczona z klatki... trochę jeszcze niepewna jest, siedzi na antresoli... dostała tam śniadanie... zobaczymy jak będzie potem...
Borys junior śniadanie konsumował w osobnej, małej klatce i teraz na troche go wypuściłam na pokoje... Bajer od razu zainteresował się nowym kumplem... a Borys zwiedza okolice... obwąchuje...
Bazyl ma od rana głupawkę... właśnie szaleje z drugim rudzielcem...
Grudzia przyszła dziś prawie do kuchni... nie mogła się doczekać śniadania...
Melisa śniadanko pojadła razem z większością footer w kuchni... już tak nie wrzeszczy na kociaste...
Tekla zaczęła śmiało się ruszać po klatce... żałuję, że dopiero teraz ja przeniosłam... interesuje się tym co się dzieje dookoła... apetyt jej dopisuje... są bardzo podobne - Afera i Tekla...
zaraz wybieramy się z Tarą do weta...