Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 03, 2006 12:21

a może Myszko.xww Ty mi poradzisz? Cancerka tak strasznie dłudgo nie ma...
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Pon kwi 03, 2006 12:31

Chcialabym zapytac o wirus Auyeszky'ego. Swinie nie sa badane pod jego katem. A czy bydlo i inne zwierzeta hodowane na mieso - sa? Czy mozliwe jest, ze mieso z zakazonego zwierzecia (innego niz swinia) trafi do handlu (np. uboj po zakazeniu a przed wystapieniem objawow)?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15902
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon kwi 03, 2006 17:38

Liwia pisze:Chcialabym zapytac o wirus Auyeszky'ego. Swinie nie sa badane pod jego katem. A czy bydlo i inne zwierzeta hodowane na mieso - sa? Czy mozliwe jest, ze mieso z zakazonego zwierzecia (innego niz swinia) trafi do handlu (np. uboj po zakazeniu a przed wystapieniem objawow)?


wirus auyeszky'ego nie ma zadnego wplywu na ludzi. Dlatego miesa sie w tym kierunku nie bada. Grozny jest jedynie dla zwierzat i to swinie bywaja nosicielami. Z tego co pamietam, kozy moga zachorowac.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon kwi 03, 2006 17:43

mała_ze_Świdnicy pisze:a może Myszko.xww Ty mi poradzisz? Cancerka tak strasznie dłudgo nie ma...
:?:

Badanie krwi z biochemia i rozmazem wykonalas?
hepatil to lek, nie karma. Zeby podawac karme lecznicza, trzeba zdiagnozowac schorzenie, ktore mozna w ten sposob leczyc.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon kwi 03, 2006 18:56

Myszka.xww pisze:
Liwia pisze:Chcialabym zapytac o wirus Auyeszky'ego. Swinie nie sa badane pod jego katem. A czy bydlo i inne zwierzeta hodowane na mieso - sa? Czy mozliwe jest, ze mieso z zakazonego zwierzecia (innego niz swinia) trafi do handlu (np. uboj po zakazeniu a przed wystapieniem objawow)?


wirus auyeszky'ego nie ma zadnego wplywu na ludzi. Dlatego miesa sie w tym kierunku nie bada. Grozny jest jedynie dla zwierzat i to swinie bywaja nosicielami. Z tego co pamietam, kozy moga zachorowac.


Na chorobe wywolana tym wirusem mogą zachorować świnie, bydło, owce, psy, koty, zwierzęta futerkowe, nie pamietam czy konie tez. U swin zakazenie jest bardzo niebezpieczne ze wzgledu na inny niz u pozostalych zwierzat przebieg choroby i niewatpliwie wieprzowina jest miesem o najwyzszym ryzyku przeniesienia wirusa A. Niemniej pozostale zwierzeta tez moga byc zakazone - stad moje wczesniejsze pytanie.
Swinie mozna badac pod katem choroby A - koszt badania jest niewielki (kilkanascie zlotych) ale chyba nie jest ono obowiazkowe.
Wieprzowine mozna wyeliminowac - ale czy pozostale miesa sa bezpieczne?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15902
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon kwi 03, 2006 23:34

...
Ostatnio edytowano Śro kwi 05, 2006 0:15 przez Irbiska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Irbiska

 
Posty: 146
Od: Pon gru 19, 2005 21:35

Post » Wto kwi 04, 2006 8:15

do Myszki.xww, chemia wyszła taka: morfologii i rozmazu nie robiliżmy, bo żaden z wetó nie kazał :cry: i tak drugie pobieranie krwi wymusiliśmy na wecie, bo: "nie widział takiej potrzeby" :evil:

mała_ze_Świdnicy pisze:witam! mam 13-letniego kastrowanego kocura,w połowie lutego pojawił sie krwiomocz - podejrzewano SUK, zaaplikowano zastrzyki, wszystko powróciło do normy (normalnie siusia), niestety w początkowym stadium choroby nie pobrano mu krwi, dopiero po ustapieniu objawów (po 11 dniach), wyniki były nastepujące:
ASAT: 99 U/L
ALAT: 336 U/L
ALKP: 112 U/L
MOCZN: 33 mg/dl
CREA: 1,4 mg/dl
BIL.T: 1,13 mg/dl
SÓD: 157 mEg/L
POTAS: 5,22 mEg/L

glukoza: 89

ponieważ z nerkami wyszło ok (badamy tez regularnie mocz) - lekarz profilaktycznie zalecił podawanie pasty UROI-PET. Wyszła za to niestety chora wątroba, lekarz zalecił tabletki ZENTONIL 100.
Po 3 tygodniach brania tabletek wyniki krwi wyszły nastepująco:

ASPAT: 97 U/L
ALAT: 470 U/L
ALKP: 91 U/L
MOCZNIK: 40 mg/dl
CREA: 1,2 mg/dl
SÓD: 154 mmol/l
POTAS: 4,08 mmol/l

dodam, że kot miewa sie coraz lepiej, bawi się, przybiera na wadze (przez SUK podupadł nam na zdowiu i schudł) lekarz w tej chwili nie zalecił nic, wybrac do końca tabletki, poczekać 2 tygonie i ponownie zrobic badania krwi. Co o tym sądzisz? Może jakies inne leki na podreperowanie wątroby? A może to trzustak jest chora?
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Wto kwi 04, 2006 18:29

mała_ze_Świdnicy pisze:do Myszki.xww, chemia wyszła taka: morfologii i rozmazu nie robiliżmy, bo żaden z wetó nie kazał :cry: i tak drugie pobieranie krwi wymusiliśmy na wecie, bo: "nie widział takiej potrzeby" :evil:

mała_ze_Świdnicy pisze:witam! mam 13-letniego kastrowanego kocura,w połowie lutego pojawił sie krwiomocz - podejrzewano SUK, zaaplikowano zastrzyki, wszystko powróciło do normy (normalnie siusia), niestety w początkowym stadium choroby nie pobrano mu krwi, dopiero po ustapieniu objawów (po 11 dniach), wyniki były nastepujące:
ASAT: 99 U/L
ALAT: 336 U/L
ALKP: 112 U/L
MOCZN: 33 mg/dl
CREA: 1,4 mg/dl
BIL.T: 1,13 mg/dl
SÓD: 157 mEg/L
POTAS: 5,22 mEg/L

glukoza: 89

ponieważ z nerkami wyszło ok (badamy tez regularnie mocz) - lekarz profilaktycznie zalecił podawanie pasty UROI-PET. Wyszła za to niestety chora wątroba, lekarz zalecił tabletki ZENTONIL 100.
Po 3 tygodniach brania tabletek wyniki krwi wyszły nastepująco:

ASPAT: 97 U/L
ALAT: 470 U/L
ALKP: 91 U/L
MOCZNIK: 40 mg/dl
CREA: 1,2 mg/dl
SÓD: 154 mmol/l
POTAS: 4,08 mmol/l

dodam, że kot miewa sie coraz lepiej, bawi się, przybiera na wadze (przez SUK podupadł nam na zdowiu i schudł) lekarz w tej chwili nie zalecił nic, wybrac do końca tabletki, poczekać 2 tygonie i ponownie zrobic badania krwi. Co o tym sądzisz? Może jakies inne leki na podreperowanie wątroby? A może to trzustak jest chora?


wiec wymuscie i morfologie z rozmazem.
Czy badanie moczu bylo robione? Cos jest nie tak z PH moczu, ze wet kazal zakwaszac? (uro-pet to pasta zakwaszajaca mocz).

W sprawie interpretacji wynikow napisz do Beliowen ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro kwi 05, 2006 7:43

Witam
Przepraszam za kolejne opóźnienie, kilka dni nie było mnie w Warszawie, a teraz pracy też mam bardzo dużo i czasem kończę późnym wieczorem.

Dla Ewkiwroc:

Musisz sprawdzić czy te koty mogą być nosicielami świerzbowca, dexoryl jest dobrym lekiem przeciwko tym pasożytom, lecz czasem jak każdy inny lek może nie być skuteczny. Na kark zakraplałaś prawdopodobnie stronghold, oridermyl także w tej sytuacji można zastosować.
Może infekcja jest mieszana, wikłana dodatkowo przez bakterie i grzyby, dlatego leczenie może być nieskuteczne. Proponuję szczegółowe badania diagnostyczne wymazu z ucha.

Dla MariiD:

Niestety pisząc Twój post nie uniknęłaś podania kilku błędów, zaraz je sprostuje, nie zamierzam prowadzić krucjaty przeciwko długotrwałym utrzymywaniu kociąt z matką, po prostu odpowiedziałem na zadane pytanie z medycznego punktu widzenia.
Co do FIP to kociaki nie zarażają się od matki chorej na FIP, tylko od matki posiadającej coronawirusa, a nosicielami coronawirusów jest większość kotów. Wczesna, długotrwała ekspozycja - taka istnieje gdy kociak przebywa z matką ponad osiem tygodni, zwiększa ryzyko transformacji. Odsadzenie przed ósmym tygodniem zmniejsza ryzyko wystąpienia FIP, co jest warte podania, bo to jest jedyna możliwość świadomego zmniejszenia ryzyka wystąpienia tej choroby.
Zwlekanie z odrobaczaniem małych kotów jest nierozsądne, rośnie wtedy ryzyko zatkania jelit lub intoksykacji. Kotki należy odrobaczać możliwie wcześnie, najlepiej w okolicy 3 - 4 tygodni, szczególnie te pochodzące od nieodrobaczanych matek. Lekarz może zdecydować się w pewnych warunkach na szczepienie kota 6 tygodniowego, obecne stosowane szczepionki zezwalają na taką ewentualność, choć oczywiście optymalnym terminem jest 8 tygodni życia.
By zakończyć tę dyskusję moją intencją nie było namawianie do oddawania kotów 4 tygodniowych i takiej informacji nie umieściłem, w tym przypadku każdy powinien kierować się wiedzą, doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem.

Dla Małej ze Świdnicy:

O lekach porozmawiaj ze swoim lekarzem, te nazwy to tylko moja sugestja, być może Twój lekarz będzie chciał zastosować coś innego.
Oczywiście jeśli kot nie chce jeść nic innego to nie ma specjalnie wyjścia, można tylko go przyzwyczajać do nowego jedzenia dodając odrobinę nowej karmy do tego co mu smakuje.

Dla Deli:

Zanim zastosujesz drogą, specjalistyczną karmę należy wykonać badania. Co do mięsa to należy zastosować taki rodzaj z jakim Twój kot jeszcze się nie stykał, pozwoli to wykluczyć ewentualne reakcje nadwrażliwości. Ewentualnie zastosuj karmę dla kotów z wrażliwym przewodem pokarmowym.

Dla Netefarii:

Zgodnie z tym co napisałem na początku nie odpowiadam na wątki, które muszę przeglądać, proszę napisz w moim wątku lub na priva jaki masz problem.

Dla Gośki bs:

Nie znam tej karmy, z porównań z innymi wiodącymi karmami wynika że ma trochę mniej białka niż inne karmy oraz trochę więcej tłuszczu.
Są to różnice niewielkie i trudno mi mówić czy istotne. Prawdopodobnie w tym przypadku należy się częściowo zdać na to co powie o tej karmie Twój kot. Poza tym nic specjalnego w składzie tej karmy nie zauważyłem.
Relatywnie dodanie większej ilości tłuszczu jest tańsze niż dodanie białka.
W okresie wzrostu zdecydowanie stawiałbym jednak na białko.

Surowe mięso z dodatkami, czyli małe zwierzęta takie jakie kot potrafi złapać i zjeść to pokarm najlepszy. W praktyce jest on trudno dostępny, dlatego jesteśmy skazani na zastępowanie ideału. karmy pełnoporcjowe, zbilansowane to dobry wybór, ale to też nie jest ideał.
Stosowanie samego mięsa nie jest najlepszym rozwiązaniem ale przy zastosowaniu dodatku wypełniaczy roślinnych i dodatków witaminowo-mineralnych można z powodzeniem taką dietę stosować.
Niestety w procesie technologicznym mięso na pewno podlega zanieczyszczeniu materiałem biologicznym, dlatego by zminimalizować ryzyko infekcji i zarobaczenia należy stosować mięso dobrej jakości lub poddać je obróbce termicznej.
Należy unikać karmienia surowym mięsem mielonym, jest wielce prawdopodobne, że takie mięso jest dość mocno skażone bakteriami, szczególnie po paru godzinach od wyprodukowania.
Dlatego mozna dawać mięso, nie samo oczywiście, ale trzeba mieć świadomość płynących w związku z tym zagrożeń.
Jeszcze tylko dodam że karmy przemysłowe suche czy puszki przechodzą, czasem kilkakrotnie proces sterylizacji, dlatego z dość lichego produktu wstępnego można uzyskać karmę która jest przynajmniej wolna od skażeń biologicznych, o iakości w tym miejscu nie mówiąc.
W karmach markowych dodatek tak zwanego świeżego mięsa może sięgać około 20% sm.

Dla Arki:

Zgodnie z zaleceniami producenta szczepionek powinno szczepić się co roku. Większość właścicieli nie stosuje tego schematu lecz namawiałbym do corocznego szczepienia kotów młodych, koty starsze 3 letnie i starsze mozna szczepić co 2 - 3 lata.

Dla Liwii:

Jak na razie w Polsce nie ma kompleksowych badań dotyczących występowania choroby Aujeszkyego w Polsce. Wyrywkowe badania oceniają seropozytywność na około 60%. Wrażliwe na zakażenie jest większość gatunków ssaków z wyjątkiem naczelnych. Z tego co pamiętam koty są dość wrażliwe na wirus ch. Aujeszkyego. Prawdopodobnie u innych zwierząt gospodarczych infekcje te nie mają większego znaczenia bo program zwalczania ma być wdrożony tylko w hodowli trzody chlewnej.
Dlatego, tak jak pisze Myszka, nie należy podawać surowej wieprzowiny kotom.
Koszt badań u jednej świni jest może niewielki, ale jak chodzi o kilka milionów świń rocznie to robi się z tego ładna sumka.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Śro kwi 05, 2006 8:19

Cancerek pisze:
Dla Małej ze Świdnicy:

O lekach porozmawiaj ze swoim lekarzem, te nazwy to tylko moja sugestja, być może Twój lekarz będzie chciał zastosować coś innego.
Oczywiście jeśli kot nie chce jeść nic innego to nie ma specjalnie wyjścia, można tylko go przyzwyczajać do nowego jedzenia dodając odrobinę nowej karmy do tego co mu smakuje.



problem w tym, że lekarz stwierdził, że jak skończy brać Zentonil to już nic nie musi więcej 8O (a wyniki pogorszyły się właśnie podczas brania tego leku!), dlatego pytam co ja mogłabym zasugerować wetowi tzn. jakie leki; ale już wiem, że najpierw musimy zrobić morfologię z rozmazem - chociaz pewnie usłyszymy "po co?" :cry: i jak tu leczyc koty?
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Śro kwi 05, 2006 14:41

Wczoraj wieczorem zauważyłam, że Kleoś zrobił sobie coś w dolną wargę. Myślałam, że samo mu przejdzie. Ale opuchlizna się utrzymuje. Wygląda to tak:
Obrazek

Mam lecieć z nim do weta, czy poczekać?

serafina

 
Posty: 113
Od: Pt mar 25, 2005 15:49
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 05, 2006 17:03

a nie sprawia mu problemu jedzenie/picie? może mu ta warga sprawia ból? :roll: ja na Twoim miejscu poszłabym do weta
Obrazek

ania.b

 
Posty: 127
Od: Pt sty 13, 2006 8:53
Lokalizacja: Świdnica

Post » Śro kwi 05, 2006 21:39 Małe pytanko

Witam was wszystkich! I prosze o wyrozumiałość ponieważ jestem nowym użytkownikiem tego forum. Posiadam super kotka (piekny europejczyk :kitty: )i własnie mam parek pytanek co do jego jedzonka. Przygladają sie waszej rozmowie wychodzi na to że koty nie moga jeść surowego miąska. Czy to jest, aż tak niebezpieczne. Moj Pituś zajada się wręcz surową wątrobą, nerkami, a gotowanych czy smazonych niechce zjeść. Oczywiście to są dodatki do jego jedzonka noramlnego czyli suchej karmy puriny rożne rodzaje( w tym dla kastratów, bo kicia został właśnie wczoraj nim). Wole sie upewnić, jeżeli takie jedzonko miało by mu zaszkodzić to wole je odstawić, więc prosze was odpowiedzcie mi.

Pozdrawiam was gorąco!!! kitty

Kuleczka

 
Posty: 207
Od: Śro kwi 05, 2006 21:06
Lokalizacja: Police - Szczecin

Post » Śro kwi 05, 2006 21:59 Co się dzieje? :(

Nie wiem,czy już pojawił się taki problem na forum,bo nie jestem w stanie tego sprawdzić - tak wiele jest postów. Coś złego dzieje się z kotką mojego narzeczonego :( Zaczęło się to w niedzielę, 1,5 tygodnia temu. Nic nie jadła,nie chciała pić i miała jakieś wycieki z pochwy.W poniedziałek od razu pojechali z nią do weterynarza,który stwierdził,że Hrabianka miała urojoną ciążę i być może,że ma ropomacicze.Przez 3 dni podawał jej antybiotyk i kroplówkę i stwierdził,że teraz trzeba czekać. Czekamy,czekamy,ale ona dalej leży i nie chce nic jeść,a pije tylko brudną wodę typu deszczówka :( Nie mruczy,jest apatyczna,chociaż zaczęła ostatnio wychodzić na spacery w celu picia właśnie tej deszczówki. Nie wiem,co mamy robić :( Co się dzieje Hrabiance? :cry:

Izia2

 
Posty: 2
Od: Śro kwi 05, 2006 21:46

Post » Śro kwi 05, 2006 22:15

Izia, skad jestescie? Przy ropomaciczu otwartym bezpieczniej kastrowac jak najszybciej. Poszukjcie weta, ktory jest w stanie postawic diagnoze, a nie domysly.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 243 gości