Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 21, 2007 20:26

Śliczna dziewczynka :D
A Malucci faktycznie 8O już dwa lata u was 8O
Ale pięknyyy jest na zdjęciach 8)
W ogóle masz piękne koty :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Śro lut 21, 2007 20:39

Aguś :D
Dawno Cię nie widziałam na forum, myślałam, że już nie zaglądasz.
Rudzielec jest cudny i bardzo kochany. Ma najlepszy charakter z całej mojej bandy - bez problemów łyka lekarstwa, pozwala sobie czyścić uszy, smarować dziąsła i inne takie dziwne rzeczy wokół siebie robić. No i jest najbardziej przyjazny w stosunku do tymczasów - jak się pojawi jakiś nowy kot na horyzoncie, to pierwszy próbuje się z nim zakumplować i po pewnym czasie szaleje już z nim na całego. Ostatnio tak dokazywał z Sasanką i Narcyzem - ganianki odchodziły po całym domu. Jak je oddałam, biedny rudas chodził smutny i burkał, bo nie miał się z kim bawić...
Strasznie się cieszę, że jest u nas :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 20:46

O matulu!!! 8O Kropka jest boska!!! :D

Taki ma fajny strapiony pysiaczek :lol:

I taka farbą machnięta niechlujnie :wink:

Pofarciło sie dziewuszynie :)

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lut 21, 2007 20:49

A ja się ciesze ze jest u Was :D
Na miau mało bywam bo zaczełam pracę i czasu mi brakuje ostatnio bardzo. :twisted:
Poza tym mam dość spore problemy z logowaniem tu :roll:
Ale zaglądam i czytam.
I się ciesze że rude futro takie fajne :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Czw lut 22, 2007 8:32

Wreszcie ruszyło się coś z jedzeniem.
W nocy dałam Kropci pół miseczki whiskasa - rano miseczkę zastałam pustą :dance:
Duże ufff... Teraz mogę zacząć przyzwyczająć ją do lepszego jedzonka.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 22, 2007 15:23

Twój kot kupował by whiskas :twisted:

Grunt, że je!! :D
Jak brzuszek będzie miała syty to i bardziej wyluzowana będzie :wink:

Wypięknieje napewno jeszcze bardziej, bo chyba ma śliczne futerko?? Tak na zdjęciach wygląda puchacie :)

A czy ja dobrze rozumiem, że ona dołącza do stada... :twisted:

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw lut 22, 2007 15:28

Śliczna jest, taka kolorowa :love:
(moja psina, która pożegnaliśmy we wrześniu, też miała na imię Kropka)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30731
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lut 26, 2007 12:22

No i co? Nikogo nie ciekawi co u ślicznej tri?

A ja mam wieści dobre i trochę gorsze niestety też.
Z dobrych: Kropcia jest zdrowiutka, ładnie je, korzysta z kuwetki. Wczoraj została zaszczepiona i ostatecznie macnięta po brzuchu. Nie jest w ciąży! :D
Niestety, nadal bardzo się boi. Czas w łazience spędza za kiblem, w transporterku albo w kąciku na pralce. Wychodzi stamtąd tylko do kuwety i miseczki. Na widok mój albo TŻ prycha, próbując nas odstraszyć. Wzięta na kolana powoli się uspokaja, nawet podstawia łepek do głaskania, ugniata łapkami i mruczy. Ale puszczona wolno znowu się chowa i prycha na widok wyciągniętej ręki.
Oswajanie jej idzie strasznie powoli i dlatego na razie będzie mieszkać w łazience. Za bardzo boi się nas i za mało jest przebojowa, żeby ryzykować puszczenie jej na mieszkanie. Zresztą, najpierw muszę jej zrobić test na białaczkę.
No i łamiemy się z TŻ co z nią dalej. Zapadła nam mocno w serca, ale boję się czy dogadałaby się z moimi pozostałymi kotami, szczególnie ze skłonną do dominacji Blusią. Kropka nie wydaje się kotem zdolnym do walki o pozycję w stadzie - a nie chciałabym, żeby ceną za dom było w jej przypadku zepchnięcie do kąta. Jeśli tak miałoby być, to wolę ją oddać gdzieś, gdzie nie będzie na to narażona.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 26, 2007 12:57

Ale ładna ta TRI!!! Jakie ma okrągłe pysio, uwielbam takie pyzulki :D
Szuka już domku? A, przepraszam, doczytałam, może zostanie u Was...No to było by niezłe stadko :)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lut 26, 2007 15:35

Pewnie z czasem się przełamie :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30731
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lut 27, 2007 22:31

Kropasek powoli się wyluzowuje.
Nadal najbezpieczniej czuje się w swoich kącikach - ale nie siedzi tam już czujnie przycupnięta, tylko zaczyna wygodnie się układać, zwijać w kłębuszek itp.
Dzisiaj wzięłam ją na kolana - na widok wyciągniętych rąk oczywiście było "phyyy", potem podniesiona z podłogi wbiła się pazurkami w moją rękę. Na kolanach chwilę siedziała cała napięta, sprawdzając co się będzie dziać - a potem wyciągnęła sie rozkosznie, zrobiła rogalik, oparła łepek o moją rękę i włączyła motorek :D
Słodka jest niesamowice :1luvu:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 28, 2007 0:13

Czyli jest szansa dla kropeczki ?? :ok:
Ciężka praca takie oswajanie ale jaka satysfakcja z każdego postępu, co? :D
Cały czas trzymam strasznie kciuki...cudeńko z tej dziewczynki, też uwielbiam tri :1luvu:

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lut 28, 2007 10:27

No proszę, są postępy :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30731
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lut 28, 2007 12:00

Szansa dla Kropki jest na pewno. Troszkę jeszcze trzeba nad nią popracować, ale będzie z niej cudny kolankowy kot domowy.
A w czyim domu - się okaże... ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 07, 2007 8:57

Wczoraj odbyliśmy rodzinną wyprawę do weta.
Kropka w jednym transporterze, Malucci i Blusia w drugim, a do tego ja, TŻ i nasz wysłużony uniak jako siły transportowe ;)
Malucci wzbudził w lecznicy zachwyt jakiejś pani (klientki), przybiegła z korytarza, żeby go wygłaskać i pokomplementować. Ponieważ rudy nie kocha takiego spoufalania się, zachwycony nie był - wcisnął nos pod pachę mojego TŻ i usilnie udawał, że wcale go tam nie ma :lol:
Blusia z kolei wywołała euforię mojej wetki, która nie mogła przestać się nią zachwycać. Bambaryła nie dała się wyjąć z transportera, więc zdjęłam górną pokrywę i badania oraz szczepienia dokonywaliśmy na kocie majestatycznie spoczywającym na miękkiej poduszce w dolnej połówce transportera. Minę miała wyniosłą i królewską i każdym ruchem i spojrzeniem dawała nam do zrozumienia jak bardzo jest niezadowolona z naszych zabiegów. W miarę macania przy badaniu wkurzenie koty rosło, futro się jeżyło - no sama muszę przyznać, że cudna jest w takim stanie, więc wcale się mojej wetce nie dziwię, że nie mogła przestać "ochać" ;)
Koty na szczęście zdrowe, zostały zaszczepione.
Najbiedniejsza była wczoraj Kropcia, ale też dzielnie zniosła nasze zabiegi. No i wynik badania bardzo mnie ucieszył - nadal nie ma ciąży ;), test białaczkowy wyszedł negatywny, dzisiaj odbieram wyniki badań krwi - mam nadzieję, że wyjdą równie dobre. Udało mi się też umówić Kropę na sterylkę w ramach Ogólnopolskiego Dnia Sterylizacji. Muszę jeszcze tylko skołować kaskę na zabieg (trochę mnie ta wczorajsza wizyta wyżyłowała finansowo), ale jakoś damy radę.
No i w związku z dobrymi wynikami Kropci, wczoraj oficjalnie otworzyliśmy łazienkę. Kicia na razie niezbyt jest zainteresowana wychodzeniem, raczej przyjmuje wizyty moich futer. O dziwo, moje koty są bardzo pokojowo do niej nastawione - Malucci trochę burka, ale widać, że robi to profilaktycznie, Inka obwąchuje Kropkę i nawet próbuje ją lizać po łebku :shock: Onet i Blusia na razie trzymają duży dystans.
Z Kropką jest dziwinie - wzięta na moment do pokoju poleżała z nami na łóżku, ale zaraz potem zaszyła się w kąciku i tam siedziała prawie bez ruchu cały wieczór. Jest wyraźnie przestraszona, zupełnie nie interesuje jej nowe otoczenie, nie chce zwiedzać, nie chce nawet się dobrze schować - myślałam, że raczej zniknie nam pod łóżkiem, a ona cupnęła na wierzchu i tak leżała patrząc na wszystko przerażonymi oczami. Wyciągnięta ręka to dla niej nadal sygnał ataku - prycha i próbuje odstraszać. Wzięta na ręce cała się spina, żeby zaraz rozpływać się na kolanach w czasie głaskania - barankuje, ociera się (pewnego dnia wyśliniła mnie dokumentnie, tak się wycierała o mnie pyszczkiem), drepcze, ugniata i mruczy.
Długa chyba jeszcze droga przed nami. Ale będziemy próbować się zaprzyjaźnić.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 104 gości