
biedny Borys - niby przygarnięty, i zaraz wywalony,
na zimę i w dodatku został teraz sam na tym polu...



Może ktoś mógłby jakoś pomóc

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa.KM pisze:Kinnia pisze:ja jeszcze modlę się o cieplo - aby nie było mrozu, bo nie wiem co zrobię
Misza stanowczo jest "nietransportowy" i nie mozna zmieniać mu otoczenia poniewaz wszelkie takie zmiany emocjonalne sa groźne,
U mnie w biurze jest ciepełko, może aż za bardzo.
Misza na pewno będzie za Wami tęsknić, ale przypominam, że już poprzednio wychodził na spacer tylko ze mną i to bez smyczy. A może niech Twój TŻ przyjedzie z Miszą na kilka dni i poczeka, aż się psina przyzwyczai. Misza jazdę samochodem raczej lubił, denerwował się tylko jak zostawał sam w samochodzie i wtedy nie mógł się doczekać na powrót kierowcy.
Ewa.KM pisze:Masz jakieś zdjęcie "legitymacyjne" Borysa? Trzeba go ogłaszać.
Ewa.KM pisze:Jutro jedziesz jak zwykle swoją trasą? Może uda Ci sie zrobic mu zdjecie wykadrowane, bo na tych z pola chyba nigdy nie był sam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 84 gości