[Białystok13]akcja sterylizacja s.23

[dorotak97]

@Aga teoretycznie tymczas, praktycznie.... Zwie się Kostka i musi zostać, ponieważ nie wyobrażam sobie, że od października rodzice zostaną sami Ale na razie wersja oficjalna jest 'tymczas do czasu mojego wyjazdu', ale już się o niej mówi "nasza"
@kassja tak, to ona

Już zaczynasz studiować Nie żebym miała coś przeciw ale przecież jeszcze chwilę temu chodziłaś do gimnazjum . Zła jestem, że czas tak szybko leci

Luspa na studia, moja córcia do liceum.Czas szybko leci

[Luspa]

To prawda

[VeganGirl85]

Mam pytanie- udało mi się przekonać osobę ogłaszającą kociaki do kastracji kotki, pyta o koszt. Czy byłaby możliwa kastracja ze zniżką i jeśli tak, jakie to nieszczęście finansowe? Z góry dziękuję za pomoc

[Magdulka]

Zapraszam na bazarek organizowany na rzecz sterylek kotów z cmentarza w Bielsku Podlaskim
viewtopic.php?f=20&t=154339, może coś się spodoba lub przyda:)

[aga&2]

Vegan girl - komercyjnie to koszt 120-150 zł. Ze zniżką jeśli dobra lecznica się zgodzi to 90 zł. Potrzebne byłoby nazwisko Pani i część miasta w której mieszka na pw, coś bym poradziła.

[Luspa]

[VeganGirl85]

Vegan girl - komercyjnie to koszt 120-150 zł. Ze zniżką jeśli dobra lecznica się zgodzi to 90 zł. Potrzebne byłoby nazwisko Pani i część miasta w której mieszka na pw, coś bym poradziła.

Bardzo dziękuję dopytam o co trzeba.

edit: takie coś znalazłam, może wolno żyjące?

http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -500129156 792 884 605

Mam do oddania małą sliczną rudą kotkę ok. 3 miesięczna oraz jej kilkulenia mamę. Osoby zainteresowane mogą obejrzeć kotki na Osiedlu Dojlidy. Preferowany kontakt telefoniczny.

[kassja]

nie mam jeszcze "kociej" wersji... ale to prawda...
tylko czasu zawsze trzeba...

[Sonia93]

nie mam jeszcze "kociej" wersji... ale to prawda...
tylko czasu zawsze trzeba...

Dokladnie.

[Luspa]

No wiec wypelniamy ten testament choc nie jest to latwe...

[Coma]

ja mam takie fotki, mialy trafic do adopcji ale bylas szybsza

[kassja]

No wiec wypelniamy ten testament choc nie jest to latwe...

ja mam takie fotki, mialy trafic do adopcji ale bylas szybsza

I całe szczęście
Jak odeszła moja kochana kotunia (zgarnęłyśmy ją z podwórka gdy miała ok. 6 lat, a żyła z nami jeszcze prawie 14 lat) w domu zrobiło się tak przeraźliwie pusto. A ja chodziłam, patrzyłam i płakałam: tu nie ma miseczek, tu nie ma posłanka, tu nie ma jej ulubionego kocyka. I tak było przez miesiąc, aż Agata przyniosła mi Chineczkę, a za 2 tygodnie zjawiła się Śmuśka, a za rok na chwilkę wpadła Czarunia i już oczywiście została. I to wcale nie znaczy, że zapomniałam o naszej kotuni. Będzie żyła zawsze w naszej pamięci, wielokrotnie ją wspominamy, ale trzy następne footerka mają dom.
Bardzo się cieszę, Luspa, że ta kotulka zamieszkała u Was , bo już w swoim krótkim życiu bardzo dużo złego ją spotkało.

[Magdulka]

Pani Kasiu, a jak koty z Jurowieckiej? Dają jakoś radę pośród tych remontów i budów?

[kassja]

Pani Kasiu, a jak koty z Jurowieckiej? Dają jakoś radę pośród tych remontów i budów?

Koty dają radę, nawet mają lepiej i spokojniej, bo nie ma tylu wychodzących z psami, ale ja nie dość, że przebiegam rano całe kilometry, to jeszcze po takich krzaczorach śmigam, że szkoda mówić. Nie wiem co będzie, jak zagrodzą budowę Galerii Jagiellońskiej, wtedy już tylko wpław przez Białkę pozostanie

[aga&2]

Nie wiem co będzie, jak zagrodzą budowę Galerii Jagiellońskiej, wtedy już tylko wpław przez Białkę pozostanie

O zobacz i oprócz siłowni, lekkiej atletyki będziesz miała basen gratis