Przyjdę jutro na dyżur do południa.
Pisała do mnie Pani Ania od Skarpetka. Kociak wraz z kolegą Morfeuszem (kopia Skarpetka) mają się świetnie.
Otrzymałam dużo zdjęć, w wolnej chwili wkleję przez fotosik.
Państwo przeżyli pożar mieszkania, ale nikt nie ucierpiał

a obecnie mają mieszkanie z ogródkiem i zastanawiają się jak go zabezpieczyć, by kocury mogły wychodzić. Może ma ktoś z Was jakiś pomysł, nie wiem co im doradzić?
Aha - Pani kociaków spodziewa sie dziecka, ale nie uważa, by koty stanowiły jakiekolwiek zagrożenie, wszytsko jest ok i oby tak dalej
