annakreft pisze:vanja pisze:Panowie z klatki to Kapsel i Strong. Kapsel idzie do czlowieka, a Strong ma duzy potencjal, ale boi sie obcych. Dobrze brac go na rece i glaskac, wtedy pokazuje jaki z niego traktorek. Jesli syczy to tylko pro forma, jest w pelni obslugiwalny. Nie gryzie i nie drapie.
Zycze wszystkim spokojnych, radosnych, pelnych rodzinnego ciepla i milosci swiat Bozego Narodzenia.
Kapselek jest słodki, ociera się o ręce podczas sprzątania tak chce sie miziać, Strong siusia na posłanko (widziałam jak Kapsel sikał do kuwety więc to raczej nie on) ale rzeczywiście po chwili głaskania przestaje tulic uszy, wymieniłam zasiusiane posłanko na budkę, mam nadzieję że w zamkniętym Strong poczuje się lepiej, wyjście z budki skierowałam na kuwetę![]()
Starsi panowie dwaj jedzą i kuwetkują (prawie idealnie, tylko jeden "nie trafił" z koo), bardzo dużo też piją wody.
Mamercik demoluje klatkę, ma apetyt. Towarzystwo pozaklatkowe zgodnie z normą- Katka szaleje; Syrenie dopisuje apetyt; Grzebyk tęskni za człowiekiem; IBunia powoli wychodzi z kącika![]()
Przykro z powodu Doni, biedna malutka![]()
Zyta zajęła umywalkę jako jedyne właściwe miejsce do spania, po kolacji otworzyłam jej drzwi i wychyla się trochę z łazienki na zwiedzanie, je i kuwetkuje, rezydenci bacznie się przyglądają, trochę syczenia ale bez łapoczynów.
Wszytkim Życzę Wesołych i Spokojnych Świąt
Wieczorem sytuacja podobna do powyższej, z wyjątkiem sikania na posłanko i kupki poza kuwetą. Koty dostały gourmeta. Otwarłam środkowe okno w cat-roomie, bo duszno strasznie
