może zajrzę do Ślepka w przyszłym tygodniu jak mi się uda. niech sobie wetka nie myśli, że robi komuś łaskę. poza tym robota za talony to nie wolontariat :/
dzisiaj widziałam kogoś dziwnego na cmentarzu, na górce. pierwszy raz od ponad roku, odkąd chodzę - takie czarne podszyte srebrzyście, dymne, ładne coś:

bardzo się czaił na mnie, musiałam mu dać żarcie na wierzchu, bo nie umiał znaleźć go w karmniku.
poza tym była Balbina, apetyt nadal niezły :> choć boczki ciągle wąskie. może złapała tasiemca?...
na dużym przy wyjściu na mały widziałam też piękne sreberko. to chyba to samo, które było wymalowane na zielono? martwiłam się o niego, bo długo go nie widziałam.
