Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2011 23:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Dobranoc :) .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 22, 2011 0:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
sanna-ho pisze:
dziecko drogie, już Ci się całkiem pomieszało: nigdy się nie widziałyśmy w realu.

Poza forum: kiedy mnie (i nie tylko mnie) gnębiłaś sobą przez telefon, e-mail, Skype'a itd. To nie real?

sanna-ho pisze: Co do zrywania kontaktów, to deklarowałaś je nie raz, ale najwyraźniej masz z tym taki sam kłopot, jak z wieloma innymi sprawami. Skoro ciągle odnosisz się do moich postów i wpisujesz się do tych wątków, w których się wypowiadam. A wypowiadam się w nielicznych.



1. Z tego, co widzę - nie tylko ja zerwałam z Tobą kontakty. Pomyśl o tym. Tabletki na Twoje schorzenie na pewno są :ok: .
2. Przeczytaj to, co napisałam pół roku temu viewtopic.php?p=6487924#p6487924 . I utrwal, jeśli potrafisz. Jaki wniosek? Że gdzie mam Ciebie i Twoje posty? Gdzie mam Twoje wątki? ....

sanna-ho pisze: Może wrzuć sobie moje posty do ignorowanych, będzie Ci łatwiej?

......dokładnie tam.

sanna-ho pisze: Twoja opinia na mój temat mnie nie obchodzi, ale uprzejmie Ci pozwalam na publiczne wyrażanie jej.

Zacznij szukanie lekarza już dziś...



sanna-ho pisze: To powiesz w końcu, jak NAPRAWDĘ się skończyła sprawa met, czy dalej chcesz się okładać łopatką?

... szybciutko! :idea:



o matko z córką jedyna 8O

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Wto mar 22, 2011 0:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
sanna-ho pisze:
dziecko drogie, już Ci się całkiem pomieszało: nigdy się nie widziałyśmy w realu.

Poza forum: kiedy mnie (i nie tylko mnie) gnębiłaś sobą przez telefon, e-mail, Skype'a itd. To nie real?

ale pod Twoim domem to mnie nie widziałaś? :ryk: :ryk: :ryk:

wiem, wiem, inni też Cię gnębili, taka kalair na przykład, a może i ktoś jeszcze?


Marcelibu pisze:2. Przeczytaj to, co napisałam pół roku temu viewtopic.php?p=6487924#p6487924 . I utrwal, jeśli potrafisz. Jaki wniosek? Że gdzie mam Ciebie i Twoje posty? Gdzie mam Twoje wątki? ....

8O 8O 8O
przecież przywołujesz wątek, w którym osobiście Ci przypominałam Twoją własną wypowiedź o tym, że mnie ignorujesz i że nie istnieję dla Ciebie.
błagałam i błagam, bądź konsekwentna i ignoruj :crying:

ja nie zwracam na Ciebie uwagi, póki imiennie mnie nie wywołasz, a i to nie zawsze reaguję :roll:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 22, 2011 1:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Siedem dzikusek.

Obrazek Psotka Obrazek Płoszka Obrazek Brzydzia

Obrazek Kola Obrazek Londa Obrazek Wella Obrazek Inka
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 22, 2011 3:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Obrazek Inka

Magiczna kota :1luvu:


No nie... Cała siódemka taka piękna... Gdyby to nie były dzikuski, to domki by się biły o nie.


Ale i tak Grzdyl był najpiękniejszy!!!

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto mar 22, 2011 8:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

mrr pisze:
vega013 pisze:
Marcelibu pisze:To ile ostatecznie jest kotów w azylu mirka_t? Jana dwa razy pytała.


Jana jest osobą kreatywną :piwa: Owszem, pytała, ale potem sama policzyła koty, ponumerowała i wszyscy już wiemy :lol: Należy tylko odliczyć Miałka.


45 bez Miałka i z kotem-widmo Inką. ;)


Czyli tytuł wątku kłamie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto mar 22, 2011 9:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:(...) W pewnych kręgach tego forum to bardzo powszechna praktyka. Przyjaźnimy się, rozmawiamy, dowiadujemy się o sobie różnych rzeczy; później się kłócimy a intymne szczegóły bez skrępowania wyciągamy publicznie.
Jak miło i elegancko :ok:

Niewykluczone, że tak to się odbywa w Twoich kręgach.
Ja przykładowej "Marcelibu" osobiście nie znam, natomiast jest ona jednym z kuriozalnych (dla mnie) przypadków bezrefleksyjnego ekshibicjonizmu. Tutaj oczywiście każdy ma prawo pisać co mu się podoba, w tym wywlekać swoją sytuację osobistą, rodzinną, problemy zdrowotne i inne szczegóły.
Więc z tym wyciąganiem intymnych spraw Marcelibu to jest dokładnie tak, jak z Twoją wiarygodnością:
Marcelibu pisze:Wiarygodności Casicy nie trzeba udowadniać. Wystarczy poczytać posty.

Z Twoich "kręgów" pochodzi też ten cytat:
Zofia&Sasza pisze:To jest publiczne forum i wolno mi komentować postępowanie jego użytkowników.

A ten jest nawet Twojego autorstwa :wink:
casica pisze:Czy to są rzeczy zasłyszane, a może takie napisane do mnie w zaufaniu, albo wymyślone? Nie, to wszystko napisałaś sama, dobrowolnie, w otwartym i ogólnodostępnym wątku. Więc o co chodzi? To co napisałaś jest dostępne i podlega ocenom, już żyje własnym życiem niejako. Nie dziw się więc, że i ja to oceniam.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto mar 22, 2011 10:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
alfabia pisze:
casica pisze:Myślę, że tak. Bo to takie charakterystyczne dla pewnego typu osobowości - propozycja zamiast powodować wdzięczność powoduje eskalację żądań/warunków. Zamiast, będąc w potrzebie, napisać - fajnie, dzięki, zorientuję się co z transportem. Pada - to jeszcze opłać kuriera.
Ale tak też jest przecież z łaskawym zezwoleniem na robienie ogłoszeń kotom. Możesz robić ogłoszenia o ile sama sobie znajdziesz informacje o danym kocie.
:ok:

I nie jest wcale tak, jakby chciały panny chórzystki. Sprawdziłam sobie posty użytkownika, każdy może je sprawdzić.
Ostatni wpis Jek w dniu 16 marca jest z godziny 13.42.
Następny dopiero z 21 marca :wink:


Gdzie ty to kurna wyczytałaś????

Myślę, że KURNA tak jak wszyscy. Klikasz na wyszukiwarkę, jako autora posta wpisujesz "Jek", zaklikujesz zwroty postów np. w ciągu ostatnich 2 tygodni i wychodzi. Casica ma rację. Ostatni post był 16.03.2011 o godz. 13,42, następny dopiero dzisiaj.


A wytłuszczony tekst zauważyłaś? Czy w przeciwieństwie do wszystkich, jak zwykle nie. I jak zwykle odpowiadasz nie na temat.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Wto mar 22, 2011 10:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
mirka_t pisze:Wystarczyło nie ściemniać, że chce się oddać pralkę, bo o ty, że Jek ma problemy z wysyłaniem przesyłek dobrze wiem. :mrgreen:

Jakoś w "ściemnianie" nie wierzę, nie w tym przypadku, nie w tym watku, nie w stosunku do Ciebie.
Czując za plecami gorący oddech rozwścieczonego chórku :)
Któż by się chciał tak podkładac.


Jek i cała reszta watahy

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Wto mar 22, 2011 11:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
casica pisze:(...) W pewnych kręgach tego forum to bardzo powszechna praktyka. Przyjaźnimy się, rozmawiamy, dowiadujemy się o sobie różnych rzeczy; później się kłócimy a intymne szczegóły bez skrępowania wyciągamy publicznie.
Jak miło i elegancko :ok:

Niewykluczone, że tak to się odbywa w Twoich kręgach.

Muszę Cię rozczarować, w moich kręgach to nie jest przyjęte. W tym wątku zaś było już kilka ewidentnych przypadków w tym stylu. Wśród chórzystek i wyznawczyń (wyznawca - wyższa i bardziej zaślepiona forma chórzysty) oczywiście.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - cóż, świadczy to tylko o tym, że czytacie więcej wątków niż ja.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 22, 2011 11:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

alfabia pisze:
casica pisze:
mirka_t pisze:Wystarczyło nie ściemniać, że chce się oddać pralkę, bo o ty, że Jek ma problemy z wysyłaniem przesyłek dobrze wiem. :mrgreen:

Jakoś w "ściemnianie" nie wierzę, nie w tym przypadku, nie w tym watku, nie w stosunku do Ciebie.
Czując za plecami gorący oddech rozwścieczonego chórku :)
Któż by się chciał tak podkładac.


Jek i cała reszta watahy

Wataha?
Cóż, brzmi lepiej niż chórek :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 22, 2011 11:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Wataha?
Cóż, brzmi lepiej niż chórek :wink:

Lubię wilki :mrgreen:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 11:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:I proszę Cię, otwórz wreszcie oczy i zobacz kim jest casica.
Wątki o met nie dały Ci nic do myślenia? Naprawdę?

Fredziolino - bardzo proszę to link do II części wątku o sprawie met. Jedną z osób wiodących w tym wątku była mirka_t. Poczytaj i zastanów się, po której stronie była: viewtopic.php?f=8&t=71700&hilit=met&start=30 Kim jest teraz dla Ciebie mirka_t?
Ostatnio edytowano Wto mar 22, 2011 11:52 przez Marcelibu, łącznie edytowano 1 raz
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 22, 2011 11:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

rozmawiałam z domkiem Miałka :mrgreen: Miałek lubi porządek - jak coś zostaje w kuchni na stole on to musi zjeść :wink: bardzo nie lubi jak Duzi idą do pracy głośno demonstruje swoje niezadowolenie, pokochał Dużych całym kocim serduszkiem, towarzyszy im we wszystkich domowych zajęciach, sypia w łóżku korzysta z kuwety ma dobry apetyt - fajny z niego kot :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto mar 22, 2011 12:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

vega013 pisze:(...) Rozmowa na PW akurat nie była podpuchą - nic, co mi napisałaś, nie zostało ujawnione na forum. Przemyślałam to, co mi napisałaś. Usiłuję powiązać wymienione w wątku fakty i... jakoś mi się to wszystko rozłazi.

Jeżeli chodzi o chore kotki... Wybacz proszę, ale po aferze z finansowaniem sterylki, po pustej deklaracji o oddaniu pralki, naprawdę nie wierzę, że na serio byś wzięła kotki do siebie. Gdybyś wzięła, to z pewnością byś leczyła. Pozostaje to "gdybyś". Nie zrealizowałaś żadnej obietnicy. A może z którejś się wywiązałaś, tylko ja o tym nie wiem? W każdej chwili gotowa jestem przeprosić Cię, jeżeli nie mam racji.


Nie musisz mnie przepraszać. Gdyby Mirka zgodziłaby się wydać kotki - wzięłabym je i leczyła. Kasa na sterylki była do przelania - ale na konto lecznicy. Nigdy nie dałabym pieniędzy Vivie ani Mirce - bo im nie ufam. Inni, którzy zbierają kasę nie mają oporów. A ja wielbłądem nie jestem i nie chce mi się wciąż się tłumaczyć z dobrych chęci. Szkoda, że nikomu z towarzystwa wzajhemnej adoracji nie chciało się przekonać, czy podpuszczam, czy nie.
Jak masz kłopoty z ogarnięciem - zapraszam na cd na PW. Obietnic nie udało mi się spełnić z przyczyn ode mnie niezależnych (sprzeciw Mirki). I teraz to ona jest cacy a ja kłamię i oszukuję.To jest tak śmieszne że aż straszne :evil: .

alfabia pisze:Jek i cała reszta watahy


Zapewniam, że do żadnej watahy nie należę - ale miło być wilkiem, nie harpią :twisted: .
casica pisze:
VVu pisze:Jek, przestań kręcić i oddaj wreszcie mirce_t tę pralkę!

:!: :idea:
Jek, przestań kręcić i oddaj wreszcie mirce_t jej pralkę!


A to już przestaje być zabawne - znaczy się mam odebrać już oddaną pralkę i przekazać ją Mirce? 8O
Ciekawe czemu żadna z pieniaczek nie chce pofatygować się i zadzwonić do tej pani by przekonać się jak było naprawdę? BOICIE SIĘ POZNAĆ PRAWDĘ I STRACIĆ POWÓD DO OSKARŻANIA MNIE? :evil: Brawo, pogratulować obiektywizmu! No i kultury osobistej, takttu, itd. :ok: Tak trzymać! :piwa:

Angel_ pisze:
Jek pisze:

Owszem byłam na forum ale nie dość że sporo później to i niestety nie w tym wątku. Bardzo przepraszam że wątek Mirki nie jest na czele mojej listy zainteresowań :wink:



:ryk:
poważnie?

Poważnie :lol: . Wisi mi i powiewa co Mirka robi ze swoim życiem. Obchodzi mnie tylko los kotów, które trafiły w jej "łapki" i niejasny sposób finansowania tej, pożal się Boże "działalności misyjnej". O zagrożeniu sanitarno - epidemiologicznym nie wspomnę.
Ja, w przeciwieństwie zapewne do ciebie, mam swoje życie i na to wygląda że trochę szersze horyzonty :twisted: .

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, whimsigothic i 41 gości