Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 20, 2010 10:53 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

viewtopic.php?f=13&t=121306&start=0

- a propos nowych tymczasów.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon gru 20, 2010 23:36 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Obrazek
ObrazekObrazek


Buraki :)

Nie mają jeszcze imion... bynajmniej nie ja je będę wybierać :wink:
Cuchną starym kocurem :) mam nadzieję , że to tylko ze strachu :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 10:56 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Pańcia wczoraj dała się jakoś niezidetyfikowanie uźreć jednemu z buraków...bo nigdzie nie mam dziury więc musiał wbić kła pod paznokieć...

Jakby mię mało paluszki bolały, to braciszek pożałował mi pomarańczy i obierając ją zerwałam sobie pazura do połowy...
Nie wiedziałam czy mam płakać czy krzyczeć...

Buraki jeszcze są przerażone.
Mają zaglucone z lekka oczka, ale jak im zakropię gentą to nie utrzymam ich...będę zbierać z sufitu...
Tabletki dziś na robale jeszcze nie podam, chyba że będą współpracować...

Odiego to normalnie bym odjajczyła...ale już nie mam z czego...
Walą mu hormony i wczoraj wieczorem, po dostawie buraków, złapałam go na Lei... Lea krótka ,to tym bezogoniastym kuprem stukał po podłodze...bezcenne ...
Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy krzyczeć...

Kala i Lea zaraz mnie pozbawią skóry na plecach , bo stwierdziły , że fajnie się bawić na krześle pańci... własnie jest ich pora na tańce podrapańce...

Jeszcze się nie obudziłam.
Ostatnio coś nie zagląda do nas ciocia Szejbal, a cioci Blusik to już całe eony nie czytałam w naszym wątku...
Ostatnio to cicho, nikt nawet uśmiechniętej buźki nie wstawi... :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 11:03 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

:):):):):):):) Siedem uśmiechniętych buziek, na każdy dzień tygodnia ;) Siedzę cicho, ale czytam na bieżąco :P A bo co gadać będę...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto gru 21, 2010 11:17 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Ja tez czytam wszystkie nowosci, ale jakos nie mam nic madrego do powiedzenia :lol:
Biegam za Saya i sciagam ja z blatu,stolu,mebli... Czekam niecierpliwie kiedy mi zooplus wysle drapak...
Moja dwojka biega jak szalona i daje do wiwatu, ja nie wiem jak Ty sobie radzisz z tyloma ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 21, 2010 11:28 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

KaleidoStar pisze::):):):):):):) Siedem uśmiechniętych buziek, na każdy dzień tygodnia ;) Siedzę cicho, ale czytam na bieżąco :P A bo co gadać będę...


A gadaj :) nawet głupoty :D , bo czasem mam wrażenie , że sama dla siebie piszę...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 11:32 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Agor-ia pisze:Ja tez czytam wszystkie nowosci, ale jakos nie mam nic madrego do powiedzenia :lol:
Biegam za Saya i sciagam ja z blatu,stolu,mebli... Czekam niecierpliwie kiedy mi zooplus wysle drapak...
Moja dwojka biega jak szalona i daje do wiwatu, ja nie wiem jak Ty sobie radzisz z tyloma ;)


Ja już daaawno przestałam kontrolować sytuację :)
Wczoraj jak Paulina z TŻ byli to Tina narobiła rabanu zrzucając transporter , którym Polek i Poki przyjechali :)
Dla mnie nie nowina, ale na gościach zrobiło to poniekąd wrażenie :)
Norma, coś leci, coś spada... w coś się wdepnie...gdzieś trzeba śpiąc zrobić unik , bo przeorzą po twarzy w ferworze zabaw ...

Robią co chcą , ja tylko sprzątam i staram się żeby nie śmierdziało - to jest moja nadrzędna funkcja :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 11:34 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Nie, nie, Twoja nadrzedna funkcja to karmienie :ryk:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 21, 2010 11:36 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Agor-ia pisze:Nie, nie, Twoja nadrzedna funkcja to karmienie :ryk:



:D Nieee :D uzupełnianie misek :D

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 11:57 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Znaczy ciszysz się że nie jest gorzej i nie musisz np. karmić któregoś strzykawką?
:wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 21, 2010 12:02 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Alienor pisze:Znaczy ciszysz się że nie jest gorzej i nie musisz np. karmić któregoś strzykawką?
:wink:


Oj , jasne że tak :)

Lubię, wręcz uwielbiam jak mam tylko miski do napełnienia, kuwety do sprzątnięcia.
Nie lubię jak tymczasy chorują, kto z nas lubi?

Właśnie mam stado wyścigówek :) latające po mieszkaniu :) bawiące się każdym możliwym paprochem :) fukające na się :)
Tak mogę mieszkać :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 12:08 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Ja tak NIE mogę mieszkać - stado wyścigówek śmigające wszędzie i wkurzające mnie to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej :evil: Tęsknię za chwilą, gdy znajdą domy i wraz z moimi kotkami odzyskamy błogi spokój :piwa:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 21, 2010 12:16 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Alienor pisze:Ja tak NIE mogę mieszkać - stado wyścigówek śmigające wszędzie i wkurzające mnie to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej :evil: Tęsknię za chwilą, gdy znajdą domy i wraz z moimi kotkami odzyskamy błogi spokój :piwa:


Jedynym spokojnym kotem u nas jest 12latka Minia, reszta to świry :)
Ten mój dom wariatów mam od czerwca...przyzwyczajenie drugą naturą człowieka :) już się do tego przyzwyczaiłam :)

Będę musiała przejść na odwyk jak uda mi się wyjechać do pracy na wakacje... w międzyczasie zmniejszyć stado...
Z Odim obawiam się , że będę miała największy problem.
Biorąc go wiedziałam, że on u mnie pobędzie z rok jak nie więcej...
Mimo całej swojej miziastości i fantastycznego charakteru...on jest świetny :) troszkę głupieje momentami :) zwłaszcza jak ma sam sobie otworzyć szerzej uchylone drzwi :D jego miny i zachowanie wtedy - bezcenne :D

Najlepiej by mu było jako jedynakowi ...

Marzę o domu dla niego... to , że nie ma ogonka nic nie zmienia, to dalej kot pełną gębą :D ale nie kazdy o tym wie ...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 12:18 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Ja bym mogla miec stadko wyscigowek, ale musialabym byc na swoim, bo mama by oszalala, a trzeba przyznac, ze ludzie sztuk 3, a co jakis czas 4, szynszyl, papuga i koci zlobek to byloby za duzo jak na niewielkie mieszkanie :P

Pamietam, ze jak Saye karmilam butelka to myslalam sobie "matko, niech ona szybko rosnie bo nie wytrzymam, pierwszy i ostatni raz taki kociak w moim domu!" .... a teraz mi troche tego brakuje :lol:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 21, 2010 14:10 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Wpadła Ciocia Marzenka :) kociska prezenty na święta dostały :)
Wychodząc Marea minęła się z Ciocią Hańką :)
Ciocia Hańka jak zwykle wpada jak po ogień i ucieka :) nawet na herbatę nie zostanie :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra i 57 gości