[Białystok7]dziękujemy za głosowanie :)

[ellza1]

Siem muszę pochwalić - inspekcja wczoraj u nas była , hi hi żartuję, poznaliśmy Bozennak i Basicę , super babki. I nasze kotowo to potwierdza. Dziewczyny, jak nasze footra do tej pory żyły bez wędek ???? , ja do roboty nie mogę wyjść, bo baw się z nimi . Dziękuję

[Basica]

ellza1 Ty się tutaj wędkami kocimi nie tłumacz powiedz po ludzku, że po wczorajszej inspekcji jesteś dziś "niedysponowana" a kociaste masz przecudowne...ten Wafel....ta Bromba ...ten Daro

[ellza1]

hłe hłe . Basieńko daj znać jak z tym piaskiem

[tove]

Trochę poezji...

Czego potrzeba kotu

Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.

A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę

i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,

to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.

[ellza1]

transport mi potrzebny Radom - Warszawa ewentualie Radom - Białystok. Ta niunia:

viewtopic.php?f=13&t=104151&start=0
plisssssss

[bozennak]

transport mi potrzebny Radom - Warszawa ewentualie Radom - Białystok. Ta niunia:

viewtopic.php?f=13&t=104151&start=0
plisssssss

Elza1
Cieszę sie, że byłam u Was. Opowiadalam wlaśnie w pracce mojej o Waszych kociastych. Rudy duży i Rudy puchacz /omc/ wspaniałości, kicie pozostałe - sama słodycz, o Państwie nie wspomnę, zeby Wam za bardzo nie kadzić...

Ściągasz Fifi? Szukam połączenia i :
"Podlasie-Expres" ma regularne kursy do Wawy a dalej /spod Gargamela-pałacu/ do Radomia leci "Viki", jeszcze nie sprawdziłam wszystkiego. Cena dla staruszków do Wawy 22 pln w jedną stronę.
Pociągiem chyba byłoby taniej.

[plaulinal]

Migotka już po sterylizacji.Od razu po przywiezieniu do domu już chciała łazić, więc ją zamknęłam, żeby sobie krzywdy nie zrobiła obijając się o meble, gdy wieczorem otworzyłam transporter już prawie normalnie chodziła i w dodatku skoczyła sobie na pralkę...Dziś już normalnie jadła. Czy po sterylizacji Waszym też podawano antybiotyk?

[Basica]

zwykle podaje się lek przeciwbólowy o przedłużonym działaniu i osłonowo antybiotyk

[MalgorzataJ]

Po sterylizacji w domu już nie trzeba podawać antybiotyku , tylko lekarz podaje o przedłużonym działaniu, tak jak pisze Basica.Migotka miała cięcie boczne?

[aga&2]

Migotka już po sterylizacji.Od razu po przywiezieniu do domu już chciała łazić, więc ją zamknęłam, żeby sobie krzywdy nie zrobiła obijając się o meble, gdy wieczorem otworzyłam transporter już prawie normalnie chodziła i w dodatku skoczyła sobie na pralkę...Dziś już normalnie jadła. Czy po sterylizacji Waszym też podawano antybiotyk?

Tak tak, antybiotyk czasem jest o przedłużonym działaniu, czasem nie i wtedy trzeba kotę przez 1-2 dni jeszcze zawieźć na zastrzyk...
I ostatnio zapomniałam napisać - cieszę się że szylkretka już się nie błąka a zażywa agroturystyki
W każdym razie profesjonalna akcja...

Dziś doszłam do wniosku, że moja cierpliwość jest...nieco nadwyrężona.
Pomijam wyczyny NOkii która kategorycznie domaga się wyfiletowania (od wczoraj - zalanie łazienki, przeniknięcie do sypialni i zamordowanie 2kaktusów, dokonanie rzezi Sabka, wywalenie reklamówek z szafki i skarpetek z szuflady oraz pracowite rozmieszczenie ich po domu) To cud żem ja jeszcze tego kota na mufkę nie przerobiłam
Ale nie to tym

Zadzwoniła pani która adoptowała dalmatynkę. Że musi kotę oddać. Dlaczego?
Otóż - uwaga uwaga - "
córka opuściła się w nauce !!!! Bo kot jest dla niej całym światem i zajmuje się tylko kotem a nie nauką."
Trochę mnie przytkało, ale lata praktyki - więc spokojnie mówię do niej że zdjęcia i opis trzeba przysłać i zrobimy ogłoszenia i kotek znajdzie dom. Ok. Za chwilę dzwoni - "ale ja nie mam internetu" (wcześniej nie wiedziała???) I czy "nie może tego kotka gdzieś oddać, np do schroniska bo jak córka wróci to będzie problem"
Hm...
Powiedziałam, żeby przywiozła kota na zdjęcia i pomyślimy. Przywiozła, była z babcią dziewczynki.
Zrobiliśmy zdjęcia.
A pani - czy kotka nie może u mnie zostać. NO nie może. To ja ją zawiozę do schroniska. To tłumaczę jak "zwierzowi na miedzy", że nasze schronisko kotów nie przyjmuje (A i psy niekoniecznie - na pewno nie domowe) To ja im i tak zostawię....
Najciekawsze, że ta babcia cały czas powtarzała jak to uwielbia koty. Ale "nie może, bo ma już dwa" ani na chwilę nie może więc lepiej byłóby oddać do schronu. Ech, miłość...
No więc chcąc nie chcąc wzbogaciłam się o fajniutką Dalmatynkę. Została dwukrotnie zabita przez NOkię, więc wylądowała w łazience ale bardzo płakała.
Zawiozłam ją potem do przemiłej pani Izy, która zgłosiła chęć zostania DT.
Ech, kot kotem, choć niefajnie ale tego dzieciaka mi szkoda
Oto bohaterka zamieszania:
;

[Basica]

znacie to ?

[Lion Kid]

Nie wiem co robić?
Moja wyadoptowana w niedzielę kotka nie chce jeść i ukrywa się w nowym domu, no a dziś już sroda wieczór.
Pani oznajmiła, że próbowała różne przysmaki podawać, ale bez skutku.
Nie wiem czy ma sens dalsze czekanie, ile i na co, chyba na to, że zacznie jeść.
Była trochę grubiutka, ale zeby jej zdrowie nie straciło na tym stresie i glodzie.

[aga&2]

Lion Kid - może spróbuj ją odwiedzić? Ramzes kiedy był u Basicy też nie chciał jeść - jego dawna pani przychodziła go karmić. A potem zaskoczył...

[asika5]

KOCHANI CZY WCZORAJ KONTAKTOWAŁ SIE Z KIM JAKIŚ CHŁOPAK W SPRAWIE ODDANIA KOTA? PONOĆ DZWONIŁ DO KOGOŚ ZE STRONY KOTKOWA (TAK POWIEDZIAŁ) I DOSTAŁ NUMER DO STARSZYCH PAŃSTWA

Miałam taki telefon, niestety osobiście nie odebrałam, tylko z odczytu, ale zadzwoniłam z pytaniem, trafiłam na mamę chłopaka, powiedziała mi, że syn gdzieś już kicia powiózł...nic nie rozumiem - wiesz coś bliżej?

dostałam maila od niego (poprosiłam go sms ,żeby mi napisał coś o tym kocie) to koteczka Pumcia zaszczepiona , niesterylizowana jeszcze ok 8 miesięcy czarna z białym krawacikiem i łatka na brzuszku. Odpisałam mu poinstruowałam go jak ma jej znależć jej domek: opis i fotka na kotkowo (podałam maila do aga&2), pupile(podałam maila) i białystok online ( opisałam gdzie ma zamieścić) ...a co zrobił nie wiem bo więcej się nie odezwał.

[asika5]

Lion Kid - może spróbuj ją odwiedzić? Ramzes kiedy był u Basicy też nie chciał jeść - jego dawna pani przychodziła go karmić. A potem zaskoczył...

Kora jak trafiła do moich rodziców też nie jadła gdzieś ze 3 dni, ale ,,potem zaskoczyło"

Zadzwoniła pani która adoptowała dalmatynkę. Że musi kotę oddać. Dlaczego?
Otóż - uwaga uwaga - "
córka opuściła się w nauce !!!!

Ale mamuśka wspaniała normalnie pogratulować metod wychowawczych ... no teraz to z pewnością córka zacznie zakuwać biedactwo na pewno tęskni na kicią