Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 22, 2010 19:45 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

uwielbiam czarnuszki (i nie tylko :mrgreen: ).. pięknie wyglądają.. Bożenko :1luvu: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 18, 2010 0:12 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Co u zbója?No Antek rządzi w domu niepodzielnie....jest królem i trzyma dyscyplinkę :lol: Na razie odpukać-zdrowy, zadowolony, bez urazów.Chyba wystraszył sie moich gróźb po ostatnich wyczynach=złamana szczeka.Powiedziałam,że go następnym razem "udusze" i się chłopak trzyma, bez kontuzji i wariactw :lol: Poza tym nadal rośnie wszerz...kawał kota z niego jest :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 18, 2010 1:07 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Gibutkowa pisze:Piękne jest to zdjęcie :1luvu:
Obrazek

EDIT: Mój szef który wiózł Antka do Warszawy nie poznał go na zdjęciu :D


Bożenaaaaaaaaaaaaaaaaa podmieniłaś Antkaaaaaaaaaaa- tamten miał zakrwawiony nonio i wyglądał bardziej jak pchła niż kot...

wypiękniał zbój :1luvu:
:piwa: niech się dobrze chowa
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob gru 18, 2010 10:55 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Rakea, ciesze się,że Ci się podoba...na pewno to nie ten sam zdechlak.Teraz "potrzymałabyś" go sobie oburącz chyba,bo ciężka bestia :lol: Wet zawsze pokazuje Antka pacjentom i mówi ile rok temu ważył.O nas mówi"odważne baby"Warto było go "ukraść",bo kochać to od razu było wiadome,że to Banderasio....i nigdzie ode mnie nie wyjedzie-od pierwszej chwili...miłość wybuchła.No i na szczęście z wzajemnością.jAK ZOBACZYSZ druga ciotkę z dworca to jej pozdrowienia od "wypasionego Antosia"przekaż...Wesołych Świąt :!:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro gru 22, 2010 21:39 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Dziś mija rok jak odeszła moja dzielna Kajusia :cry: Wstaw Gibutkowa zdjęcie Kajusi-wysłałam e-maila.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 23, 2010 11:17 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

BOZENAZWISNIEWA pisze:Dziś mija rok jak odeszła moja dzielna Kajusia :cry: Wstaw Gibutkowa zdjęcie Kajusi-wysłałam e-maila.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

[']
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 23, 2010 11:23 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Gibutkowa pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Dziś mija rok jak odeszła moja dzielna Kajusia :cry: Wstaw Gibutkowa zdjęcie Kajusi-wysłałam e-maila.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

[']

Dziękuje Edytka...
1)Kajusia w swoim koszyczku...
2)Ostatni dzień Kajusi
3)Moment przejścia za TM...
4)Tu Kajusia razem ze swoim chorym rodzeństwem-Saga(TM) i Saserkiem(TM).Widać tez Milusia(TM), który odszedł dwa miesiące temu...pamiętam...
Smutne to wszystko
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt gru 24, 2010 2:14 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Bożenko,
Obrazek Wesołych :D
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt gru 24, 2010 12:33 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Wesołych Świąt!!! Obrazek
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 12:33 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Witam Wszystkich po świętach.W tym roku chorowałam .
No to moze nim Gibutkowa wstawi zdjecia napisze co Antek odstawia.Jak co roku dyndał w świeta na choince,no ale to co rano zastałam uswiadomiło mi ,ze cos nie teges z nim.Otóz wisiał na...SUFICIE.Zobaczyłam dwie dyndajace łapy i nastroszony ogon..potem durna mine Antka jakby chciał powiedziec"Ratuj pańciu, bo nie wiem co uczyniłem"No i wisiał tak przerażony na belce pod sufitem.Musiałam krzesło przytaszczyć i go zdjać.Serce waliło, nie mogłam go oderwac ode mnie tak sie przykleił.Zastanawiam sie co on jeszcze wymyśli....za nim dzisiaj Rumcajs po ścianie chciał sie wdrapać,ale zaraz spadł.Teraz siedzi Antek od rana grzeczniusi jak trusio.Zjadł i parapet okupuje.Edytka wstawi fotke jak z Rumcajsem zabawke weza maltretowali-warczac przy tym nieprzeciętnie...Nastepnym razem zrobie mu zdjecie jak na suficie wisi.Dzisiaj troche tam wisiał,wiec nie miałam sumienia gonic po aparat ,zeby "nicponia"nie meczyć.Fisia ma na pewno :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon gru 27, 2010 14:12 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

No ja ostatnio też w zbroję narobiłam jak Mietek w pełnym biegu przypierniczył głową w kant szafki, już miałam wizję jazdy na sygnale do weta z kotem krwawiącym ze łba ale na szczęście nic mu nie było. Ja nie wiem ale niektóre kociaste to chyba nie mają instynktu samozachowawczego... :roll: Mietek niczego się nie boi, nie ma też poczucia odległości i wysokości :roll: On to by z balkonu ładnie pofrunął, bez względu jak by wysoko nie było :| Przy Mietku to trzeba mieć oczy dookoła głowy. Znów mi łaził po kuchence gazowej, choć już jednego wąsa sobie spalił, a tym razem wygrzebywał łapą kurczaka smażącego się na oleju 8O

Zaraz wstawię zdjęcia.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2010 14:18 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Antek:
Obrazek Obrazek Obrazek
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2010 14:23 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Zdjęcia zbiorowe (Bożenko podpisz proszę):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zdjęcia to miniaturki, po kliknięciu otwierają się w pełnym rozmiarze.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2010 14:52 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Gibutkowa pisze:Zdjęcia zbiorowe (Bożenko podpisz proszę):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zdjęcia to miniaturki, po kliknięciu otwierają się w pełnym rozmiarze.



Na pierwszych dwóch dwa "ODWALACZE"-Antek(po prawej) i Rumcajsik walczą z wężem.Nasz mały Benio troche płakał, bo za nic w swiecie koty mu zabawki nie chciały oddać :twisted:
Na kolejnych zdjeciach pałeczke przejał Łukasz, bo mamusia po 40 minutach wariactw z wedka i banda kociastych padła wykończona.Wtedy Rumcajs z Antkiem tez juz padli i do dzieła przystapiły pozostałe "zdechlinki"Pingwineczka w centrum to wrocławska Kizia, białaczkowa ,jednooczka.Ona to straszna biedulinka jest :( Kazdy dzień to sukces,wiec cieszymy sie,że nadal żyje i dokazuje.W tle widac tez druga białaczkowa koteczkę Tycie,widac "panterę-Nitkę,oraz Lucjana, który był kiedys Lusią,póki mu klejnoty w wieku 7 miesięcy nie wyszły :lol: Tak mijają nam dni..Koty jedza,s...i bawia się, no i śpią.Myśle,że maja dobrze :) No i ja mam dobrze...nazywam to ODSTRESOWYWACZ...
Edytka dziekuję za wstawianie mi zdjęć. :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt sty 28, 2011 15:41 Re: Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Od ponad dwóch tygodni Antkowi totalnie odbija :evil:


Kiedys był w konflikcie z jednym kocurem(kastratem),ale oddałam go do adopcji do mojej kochanej siostry.tERAZ dUNEK(OD WRÓZKI Z bEDZINA)ZAPRASZA DO HARCÓW ODBICIE W LUSTRZE I NIEXLE MU TO WYCHODZI.Przepraszam za wielkie,ale sie spiesze...

Antek zaczał BIĆ kalekie koty,szczególnie własnie 8O 8O 8O wrocławskie.Najpierw natłukł Omarka bez nózki staruszka,a dzisiaj polował , tak POLOWAŁ na cyklopke białaczkowa Kizię.Ona taka maleńka jest.Jest jedynym białaczkowym kotem jaki z Wrocławia przeżył.Antek dostał "manto"i siedzi w pokoju izolatkowym.



Adoptowałam rok ponad temu moja miłosc..Saszke...bez przedniej łapy i ogona, dzikus....
Pojechałam dzisiaj na ponowne badania moich guzów i mój tesc został z dziecmi.Wracam i słysze:acha, ha.....a co ty masz nowego połamańca w gipsie?zielonym?No i zdębiałam, bo kotka po sterylce bez kaftana, a tu takie wiesci.NO i Teściu sie upiera:kot w gipsie.
Szukam, szukam i nic....
Prasuje , prasuje , a tu cosik piszczy :?:

Podleciało "to cus'do pańci w zielonym pancerzu, załamane....i dało sie wziac utulic na łapki i zdjac ten pancerz...To był Saszka mój kochany.Bawił sie tunelem samochodowym mojego synka i wlazł do tuby 8O 8O 8O
Już wolny :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bulba, Google [Bot], puszatek, quantumix i 138 gości