kasia86 pisze:Byłam właśnie dać jeść bezdomniaczkom i miziałam tą czarna starą kocicę. Jest w wysoko zaawansowanej ciąży i lada dzień urodzi. Nawet mruczała jak ja głaskałam i podnosiła dupkę do góry do głaskania. Nawet pozwoliła mi sie wziąć na ręce i trzymałam ją przez moment na kolanach w kucki, bo tak zawsze przy nich siedzę. Jak bym miała kontenerek i człeka do pomocy to bym już ją miała zapakowaną do weta.Kurcze, przecież nigdy nawet nie chciała podejść bliżej, a tu niespodzianka.
Tak bym chciała żeby ją ktoś pokochał na te ostatnie lata jej życia. Przecież ona nigdy nie miała domu, rodziła po trzy razy w roku. Na jej oczach jej dzieci umierały w męczarniach, czego dowód miałyście cioteczki przez ostatnie tygodnie. Myślę, że te wszystkie chore koty to były jej dzieci, łącznie z Bambuskiem. Pisałam że ona rodzi chore dzieci, ale to pewnie z niedożywienia i ze starości.
Bardzo mi jej szkoda, bo to kochana koteczka, tylko troszkę czasu i miałby ktoś jeszcze z niej pociechę, a tak to musi się tułać za kawałkiem przysłowiowego chleba, bo kto zechce 10-15 letniego kota.
Kasiu rozumiem że na sterylke za późno teraz... Ciekawe co z maluszkami będzie

