w piątek z całą ferajną byliśmy u weta; zmartwiłam się dziąsłami Rozalki - ząbki są piekne i białe, ale przy dwóch znalazłam zaczerwienienie i wydawało mi się, że jakaś nadżerka się zrobiła

, wet stwierdził, że w porządku i że najwyżej za jakiś czas czyszczenie ząbków zrobimy

; obcięliśmy paznokietki, bo już mocno pazurzasta sie zrobiła, a z Tz nie czujemy się dość pewnie z obcinaniem Rozalce

- fuknęła kilka razy ostrzegawczo na weta, ale na tym na szczęście skończyła
świerzb Marysi nie chce zejść z ucha
tymczasy miały drugie szczepienie, bo kk już mniej więcej opanowany;
Kicia znowu zastrzyk - świąd wrócił i już nie wiem, czy to znowu uczulenie czy co

- całkiem prawdopodobne, że tak, ale tym razem na świerzb od Marysi
a ja od poniedziałku zaczynam pracę nad swoją ogólną kondycją
