Koty Babci i Rustie I

» Pon gru 01, 2008 20:32

Paluszek pisze:Podczytuję.... faktycznie czarodziejki Ząłuję, że nie widzialam 12 kg kocura

żałuj, że go nie niosłaś :twisted:

» Wto gru 02, 2008 11:00

byłam zerknąc na aukcji w M1!...nie widziałam 12 kilogramów...natomist mnóstwo innych kotów...
Rustie, bazarek? Zaraz coś wykombinuję....

Kotuchy koffffane...

» Sob gru 06, 2008 12:00

Małgośka ma dom, Zuza przeprowadza się na dniach

2 czarne dzikie miały być dziś wypuszczone, ale kocur (ex-wnętr) zaczął lecieć przez ręce, właśnie jest u weta. Nie wygląda to na wirusówkę (oby!)
Rajska wykastrowana.
Bajka dostała próbną dawkę strychniny, reakcji wstrząsowej nie było. Startujemy po weekendzie z terapią (ale juz po tej mini dawce lepiej chodziła

)
Nowy tymczasik - Urwis, 6 m-cy, marmurek (raczej bury niż srebrny), już po kastracji:

» Sob gru 06, 2008 12:31

Kochana Bajeczka - oby się jej poprawiło :ok:

» Sob gru 06, 2008 14:59

2 czarne dzikie miały być dziś wypuszczone, ale kocur (ex-wnętr) zaczął lecieć przez ręce, właśnie jest u weta. Nie wygląda to na wirusówkę (oby!)

Kocurek umarł [']
W pn jedzie na Brodowicza na sekcję. Boimy się. Pozostałe koty tryskają zdrowiem. Koty ostatnio wyadoptowane w nowych domach też nie chorowały (z wyjątkiem Mai - ale błahostka i już przeszło).
W pn rónież, nie czekając na wyniki sekcji, bierzemy szczepionki dla dorosłych jeszcze nie zabezpieczonych, małe krówki dostaną surowicę - dziś już nie zdążyłyśmy. Pozostałe podrostki zaszczepione są.

» Sob gru 06, 2008 15:02

['] dla kocia...

i trzymam kciuki, oby to nie było to

» Sob gru 06, 2008 15:17

Rustie

i też kciuki trzymam...

» Sob gru 06, 2008 16:48

» Pon gru 08, 2008 12:18

Chciałam łapać brata Gucia, ale w takiej sytuacji daruję sobie :roll:

Kciuki, żeby to nie było to najgorsze :ok:

» Pon gru 08, 2008 13:30

Mam nadzieję, ze nie będzie źle...

» Śro gru 10, 2008 13:16

Umarł mały krówek z kk. Bez objawów, zwymiotował przed samą śmiercią raz. Też pojechał na sekcję.
W sekcjach wyszła 2 razy pp.
Reszta naszych kotów ok. Dla pewności te o obniżonej odporności przebadane - pp nie mają. Już wszystkie zabezpieczone. Oprócz Figi bo nie udało się dorwać dziczy na szczepienie, ale próbujemy dalej.
Kwarantanna nie straszna - i tak chciałyśmy odpocząć. No to mamy urlop :roll: