Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2008 12:17

Czyli trochę spokoju - oby trwał dłużej.

Możesz jakieś zdjęcia pokazać?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 06, 2008 13:07

i zdjęcia maluszka - poproszę :lol:
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto maja 06, 2008 13:26

meggi a może bys chciała RC ?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 06, 2008 21:00

kosmatypl pisze:i zdjęcia maluszka - poproszę :lol:

Nie mam mozliwosci technicznych, zapraszam ze sprzętem . :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto maja 06, 2008 22:59

Ja ja zatłuke albo bedzie fruwac przec balkon, teraz przyłapałam jak poszła lac na szafki w kuchni, oznacza teren . Ale trafił mi sie tymczas :cry:
Co ja mam zrobic zeby tak nie sikała, czym popsikac?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro maja 07, 2008 9:15

Dzisiaj rano odkryłam u kici w pokoju wymiociny a tam 3 duze obrzydliwe tasiemce niezywe, Agalenora i co dalej odezwij sie , zadecyduj co mam robic, trzeba ją odrobaczyc bo moje koty i malutki bedzie zarobaczony.
Moze ktos przyjdzie do mnie i pomoze ją odrobaczyc. Z mordki strasznie jej jedzie.
Gdzie te obiecane wizyty cioteczek.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro maja 07, 2008 11:54

Meggi, zapakuj ją do klatki, po co wypuszczasz ją na mieszkanie :?: :!:

Z odrobaczeniem kotki karmiącej poczekałabym chwilę, maluszkowi to może zaszkodzić.

Meggi, pisałaś, że masz doświadczenie w takich sytuacjach, doczekasz do powrotu Agalenowy do W-wy? to chyba jeszcze 7-10 dni?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 07, 2008 14:00

meggi 2 pisze:[teraz przyłapałam jak poszła lac na szafki w kuchni,


widocznie terminowała u ojej Smerfetki :twisted:
Jak się wg niej nadmiernie zakociło, to lała w kuchni na blat, do bułki tartej, na pieczywo :roll:

Chodziłam jak szpieg, aby to wykryć, zamin znajdzie to mój TZ i naprawdę coś popełni zbrodniczego...

Na razie (po wdrożeniu procedury odszczaniowej) dobrze....


meggi 2 pisze: Co ja mam zrobic zeby tak nie sikała, czym popsikac?


nie wpuszczać !
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob maja 10, 2008 12:50

meggi, co u Was słychać?

Jak się miewa malutki słodziak? Dojadasz go convalescencem?
A kotka daje Ci bardzo popalić?

A Ty jak się czujesz? W Twoim stanie zdrowia opieka nad gromadką kotów i jeszcze dziczką z maluszkiem to ogromne wyzwanie. Podziwiam!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob maja 10, 2008 20:20

małemu Tadzikowi, kupiłam wczoraj gerberka z kurczaczkiem i indyczkiem i troche mu wcisnęłam. Dzisiaj rozrobiłam mleczko i karmiłam go buteleczką, bo matka chyba za bardzo nie ma mleka. Juz nie posikuje, wyprowadziła sie z klatki i urzęduje z nim poza klatką. On chodzi sobie po pokoju, bawi sie przewraca i jest słodziaczek. Jano masz racje ze ja troche przygłupiasta jestem, a dzisiaj szczególnie cięzki dzien mam, znowu ręce mi powykręcało, ach ta starosc jest okropna.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon maja 12, 2008 7:34

Nigdy nie dawałam Convalescensa takim kilkutygodniowym maluszkom.
Jano, czy Twoi weci przyzwalają? Może nie powinnam mieć obaw?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon maja 12, 2008 7:58

Agnieszko, odchowywałam maluchy na Convie.
Nie było żadnych problemów (leczymy się u tych samych wetów, co Jana ;)).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto maja 13, 2008 11:22

meggi 2 pisze:małemu Tadzikowi, kupiłam wczoraj gerberka z kurczaczkiem i indyczkiem i troche mu wcisnęłam. Dzisiaj rozrobiłam mleczko i karmiłam go buteleczką, bo matka chyba za bardzo nie ma mleka. Juz nie posikuje, wyprowadziła sie z klatki i urzęduje z nim poza klatką. On chodzi sobie po pokoju, bawi sie przewraca i jest słodziaczek. Jano masz racje ze ja troche przygłupiasta jestem, a dzisiaj szczególnie cięzki dzien mam, znowu ręce mi powykręcało, ach ta starosc jest okropna.


meggi, prosze Cię - kiedy ja powiedziałam, że jesteś przygłupiasta? 8O :lol:

Jesteś dzielna jak nie wiem co, to musi być trudne, obsługa dzikiej kotki i malucha, biorąc pod uwagę Twoje zdrowie.

Niech się Tadzik chowa zdrowo! :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 13, 2008 16:53

Byłam przed chwilą w odwiedzinach u Meggi, Baby z maluszkiem i kocich rezydentów. Gospodyni przemiła, rezydenci wdzięczni /Cytrynia :love: Mruczuś :love: :love: :love: /, Baba w dobrej formie, ale dzikawa, a Tadzinek przesłodki :D
Na razie dwa zdjęcia :wink:

Obrazek

i...
Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto maja 13, 2008 17:09

uroczy malec :D :D :D :D

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, kasiek1510, Patrykpoz i 464 gości