Alienor pisze:violet pisze:horror proekologiczny![]()
Sądzisz, że Greenpeace byłby chętny do jego nakręcenia? I że zapłaciłby mi? Oby - przydałoby się na mięsko i rybki dla kociejstwa.
Basileus wykorzystując zmianę butów na kapcie ukradł z mojej torby pół pasztetu i zamordował przy tym Fuchikomę (znaczy imbir w doniczce, który dostałam od B-chan). Toper szybko przejął pasztet i wykończył go na tyle szybko, że zanim zdjęłam drugiego buta było po wszystkim. Pocieszyłam się półkieliszkiem Kagora i teraz złośliwie na ich oczach (i nosach) wsuwam kuraka z rosołu.
Fakt pożarcia pasztetu przez czworonogów mnie nie zdziwił - normalka w zakoconym/zapsionym domu. Ale fakt pożarcia przez ciebie kuraka - owszem.
U mnie się nie da. Tzn. nie da się zjeść samej. Ofelia po chwili będzie wszędzie. Zgoniona ze stołu wskoczy na kolana. Zgoniona z kolan wskoczy na stół/krzesło/cokolwiek, byle blisko mięska. I będzie bezczelnie pchała ryja do talerza.