

podoba mi sie patent bardzo, zatem:1. gdzie można nabyć-czy sama wykombinowałas, a jesli tak to z czego to jest, 2. czy dobrze widzę,że z góry otwierane, 3. czy w środku jest kuweta zwykła, czy niedowidzę?,4. jakie są najwieksze rozmiary?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
.AnnMarie. pisze:Klub Ślepaczkowy pisze:dziekujemy , Jolu za rozliczenie- osiągnelismy w tym miesiącu niebagatelną kwotę 658zł![]()
pieniażki klubowe zostały rozdysponowane w ten sposób:
Ćwirek -110zł lecznica, Busia-110zł lecznica,Grey-109zł paczka z zooplusa, Kubuś-60zł ;
i mamy pule rezerwową 269zł
Jeśli to nikomu nie robi różnicy, prawdę mówiąc wolelibyśmy w tej chwili jedzenie dla Ćwirka z Zooplusa... On głównie zjada puszki i saszetki, bo nie ma zębów, a ja powoli bankrutuję...
Jutro jedziemy z nim na USG, poszukać jąder w brzuszku. Teraz jeszcze bierze antybiotyk, ale jak dobrze pójdzie, to w przyszłym tygodniu zostanie wykastrowany.
Mamy trochę problemów, powiedzmy "wychowawczych", ale mam nadzieję, że kastracja choć trochę je zmniejszy...
Klub Ślepaczkowy pisze:proponowana lista na czerwiec :
1. Okruszek/Lenka
dt Lidka02
wątek: viewtopic.php?f=1&t=149235&p=9861138#p9861138
- zabieg usuniecia obydwu oczek
2. Michaś
dt jerzykowka
wątek: viewtopic.php?f=1&t=153474&p=9862134#p9862134
- diagnoza/badania
Kubuś- dt Pani Anna z Warszawy objęty specjalnym patronatem ślepaczków
alessandra pisze:powoli zbieramy zdjęcia łabądków i po niedzieli, o ile Ewelina potwierdzi, otwieramy konkurs
Nagrody już są
ewexoxo pisze:alessandra pisze:powoli zbieramy zdjęcia łabądków i po niedzieli, o ile Ewelina potwierdzi, otwieramy konkurs
Nagrody już są
Olu, wysłałam pw w tej sprawie. Wieczorem potwierdzę jak wygląda sytuacja. Nie chciałabym, żeby przeze mnie wszystko stało w miejscu
Mysza pisze:Anemia się cofaParametry czerwone nadal poniżej normy ale już tylko ciut no i lepiej w stosunku do zeszłego tygodnia.
Tylko nadal ma dość znaczną anizocytozę (???- miał i ma). Za to wcześniej w uwagach była też aglutynacja (skąd, dlaczego?? ktoś się spotkał?)
A z białych krwinek nadal segmentowane za wysokie, a limfocyty za niskie (przy leukocytach teraz już w środku normy). Ale i te rozbieżności zmieniają się w kierunku normy.
Mysza pisze:Ciut gorzejDorobił się kataru, takiego wodnistego, chlupiącego w nosie
Na dwóch antybiotykach.... W związku z tym ma ciut gorszy apetyt i ciut gorszy humor. Ale na szczęście jakoś źle nie jest. Także linco przedłużamy do końca tygodnia, doxy i tak miał dostawać nadal. Encortolon zmniejszamy.
Pochwaliłam, ze jest lepiej? Weekend idzie? No to musiał coś wymyślić![]()
W przyszłym tygodniu mam przywlec poza kotem TZeta by przytrzymał Trabanta do zdjęcia rtg (ja w ciąży nie mogę). Będziemy oglądać czy coś w kocie widać dziwnego. Przydałaby się mu większa diagnostyka, choć tak na prawdę nie wiadomo czego szukać. Bo przecież może mu coś więcej być, ale wcale nie musi. Może być po prostu osłabionym staruszkiem, a my bez powodu ręce załamujemyI do kontroli morfologii jeszcze żelazo dorzucimy.
MA KTOŚ NA ZBYCIU RESZTKĘ ORIDERMYLU?
Dostałam od wetek też resztkę, ale nie starczy nam na pełne leczenie (ja jestem z opcji, ze trzeba trzy tygodnie by nie wróciło cholerstwo)
:
wiiwii pisze:Grey została przemianowana za Sonię - dziękujemy za propozycję! Imię jest przyjazne i ciepłe. I pasuje do niej. Rano Edytka zawiozła ją do Dominiki na DT, więc może już dziś w nocy będzie grzała dupinkę w pościeli!
Klub Ślepaczkowy pisze:Kochani, w związku z ta sprawą psychopatycznego zwyrodnialca
-tu watek, jesli nie dotarła do kogos wiadomość :
viewtopic.php?f=1&t=153652
bardzo proszę, jesli ktos ma możliwość , popytajcie o slepaczki, o których Wam wiadomo,ze poszły na Śląsk do domów na pw czy wszytsko w porządku, czy ktos z wyadoptowujących ma kontakt z domkami?
ja poprzez pw takze zbieram informacje, czekam na razie na odpowiedż o dwóch ślepinkach.
Proszę o informacje na pw, dziekuję.
Boo pisze:Cytat od jednej z osób na FB:Otwieram ciężkie drzwi komisariatu i wchodzę. W obskurnej ciemnej poczekalni czeka grupa pokrzywdzonych osób .Każdy przeżywa swój własny dramat .Na twardej ławce widzę jak siedzi drobna dziewczyna, patrzy martwymi oczami w jakiś punkt .Włosy ma długie ,rozpuszczone ,ciemne ,twarz przerażająco smutną . Jej oczy nie maja już łez ,wylała je prawie wszystkie gdy się o tym dowiedziała.Twarz ma przemęczoną i siną, widać że po nocach nie śpi .W ręce ściska chusteczkę ,spogląda na mnie pytająco ale odpowiedzi nie chce usłyszeć . Serce zaczyna mi walić .Milczenie tylko ono jest odpowiedzią .Podchodzi do mnie i pyta czy zrobił to szybko ? Nie chce wiedzieć jak ! Chce wiedzieć czy cierpiał ! Był taki malutki ,słodki ,ufny jak mu go oddawała. Sama zawiozła go do Niego .Chciała mieć pewność że Kodi , mała kruszynka będzie żył w dobrych warunkach i miał wreszcie lepszy los. Wyratowała go ,zabrała ze schroniska ze Sosnowca jak miał 2 tygodnie i karmiła butelką ,uczyła zaufania do ludzi ,była jego mamą .Kodi tak bardzo potrzebował przytulania i ciepła bo za szybko straciły mamę .Gdy mu go oddawała miał 7 tygodni i było jej ciężko .Oddawała mu go jak swoje dziecko . Ale my wolontariusze mamy taką role ! Oddajemy te kotki które kochamy bo czekają na ratunek następne .Tak musimy i nasze uczucia i miłość nie może krzyczeć głośniejsza niż rozum. Kodi był ufnym i wdzięcznym małym kociakiem od razu wyraził zadowolenie z nowego domu. Wskoczył Wojciechowi L. na kolana i chciał się z nim bawić. Dziewczyna cieszyła się że Kodiemu trafił się tak wspaniały dom .Wojciech L. mówił że ma daleko rodzinę i czuje się samotny a taki kotek to wspaniała sprawa. Dziewczyna opuszcza jego mieszkanie schodzi po schodach i jest jej ciężko . Wie jednak ze Kodi ma dobry dom i jest szczęściarzem.Przed adopcją zadbała aby został zachipowany.Dnia 20 maja 2013 rok , około 21 godziny ,Kodi zostaje ………….Nastaje nowy dzień ,nie dla Kodiego .Rankiem dnia 21 maja 2013 roku Wojciech L. dzwoni do kolejnego schroniska. Jest zainteresowany dwoma innymi kotkami po ciężkich tragediach. Tym razem wybór pada na schronisko w Tychach .Dzwoni telefon ktoś podnosi słuchawkę …….
O psycholu z centrum Opola nie słyszałam, nie widziałam go. Jestem przerażona. Komentarze pod opolskim artykułem świadczą o tym, że trwa to już od dawna. Dużo osób wie, dużo interweniuje. Ponoć jakieś sprawy sądowe też były.
Ja tego nie ogarniam, jak żyć, jak oddawać zwierzęta do adopcji...
morelowa pisze:Niedawno na jednym z wątków, a propos innej sprawy, napisałam, że tak naprawdę NIGDY nie wiemy komu zwierze sie oddaje. Żadne wizyty przed i po.., żadne umowy nie zagwarantują niczego. Chyba, że jest to nasz sąsiad, rodzina, itp. zależności.
Teraz - nie mam pojęcia jak - trzeba się zastanawiać co zrobić - czy to w ogóle możliwe??- żeby wiedzieć komu się wyadoptowuje zwierzaka.
Mysza pisze:Minął weekend. Bez jakiś rewelacji. Trabancik je, leki przyjmuje, ale jest w sumie tak nijako. Jutro znów kontrola, ale coś więcej powie nam dopiero kolejne badanie krwi i rtg. I zobaczymy.
Dziś zamknęłam szczelnie ogród i wystawiłam Trabancika na spacer.
Głównie jednak miział się ze mną
Robił fotogeniczne miny
W końcu poszedł jednak sprawdzić czy da się nawiać. "eee zamknięte??"
A tu widać, ze choć brzuszek ma większy to nadal nie wygląda ładnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 64 gości