Weszłam tutaj, żeby dowiedzieć się jak Carlito.
A tu taki temat
smarti pisze:Duszek,to nie do Ciebie, to tak ogólnie-jeśli ktoś uważa ze można w ogóle uśpić swojego 10 letniego kota to ja nie potrafię zrozumieć że to nie jest zły człowiek..
no i z nią nie ma dyskusji bo kontakt z nią ma tylko wet.
Wiecie co? Jak o tym czyutam mam poważne wątpliwości.
Oczywiście sytuacja jest przedziwna bo z opisu wynika, że kot wczesniej nie sikał, a kobieta zamiast mu zrobić badania nie chce go.
Jednak ja żyłam ponad 17 lat z kotem, który lał. Nie z choroby, dialog z nami uprawiał. Ja go wzięłam na dobre i na złe jako małego kociaka, i nie było mowy o pozbyciu się go. Ale czasem wydawało mi się, że to przekracza moją wytrzymałość.
Całkiem sporo osób mówiło mi, że nie mogłyby zyć z takim kotem. Bo to wcale nie jest łatwe życie. Nie wypada też tanio wziąwszy pod uwagę niszczycielską moc kociego moczu.
I tak sobie myślę, że jeśli ktoś chce się pozbyć kota, który sika (zakładając, że nie jest to lanie spowodowane chorobą), to bardziej humanitarnym wyjściem jest uśpienie go niż wydawanie do schroniska czy przekazywanie na dalszą poniewierkę. Bo nie wierzę, że ktoś, kto takiego kota weźmie, będzie tolerował jego lanie. Kot trafi zapewne do schroniska albo zostanie wyrzucony, To nie jest dobre rozwiązanie.