JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

Ehh ten Maciek to nic nie napisze jak go nie przymuszę

P Witojcie moje drogie :ryk:

no Prue,ja na Ciebie bardzo liczę,bo jestem bardzo spragniona informacji o Julci.

Oczywiście zdaję sobie sprawę że ogólnie rzecz biorąc dany DS(nie piszę o Maciusiu-piszę ogólnie) nie ma glowy do pisania i naszej miau-owej zakrętki i to że Maciuś pisze to jest w ogóle bardzo miłe z jego strony ale ja bym zawsze chciała więcej,więcej i więcej :roll:

Ja go pytam codziennie :-)

Powiem co wiem więc :-)

Ostatnie dwa dni póki nie wyjechaliśmy z Tobim tzn.środę i czwartek całe przesiedziała pod jego nogami i dawała się głaskać

Jak wrócili wspołlokatorzy to poszła do nich na chwilkę ale zaraz wróciła do Maćka i dalej z nim siedziała

a noce przeznaczała sobie na zwiedzanie całego mieszkania,chyba jej raźniej się to robiło jak nikt nie patrzył

) Maciek zrobił jej jakąś piłeczkę , ale spojrzała na niego takim spojrzeniem że mu się odechciało

P Ogólnie to Julcia jest taka spokojna i ma maniery księżniczki.Czysto je,czysto się załatwia, bardzo delikatnie w kuwetce zakopuje.A czasem to siedzi na srodu pokoju i sobie patrzy poprostu.
A dziś poproszę Maćka aby napisał co sie działo jak mnie nie było

No tak jak moja księżniczka

Ona jak z kuwety po qpce wyjdzie to zanim się umyje to sama siebie zakopuje bo jej smierdzi :lol:

Ja ma jeszcze w pakiecie małego troglodytę który pluje jedzeniem po całym mieszkaniu, bo je jak prosiak, wyskakuje z kuwety razem z toną żwirku na łapkach i ogólnie dresiarz z niego straszny :mrgreen:

Witam

Niestety na dwa dni musiałem zostawić Julcię z resztą rodzinki i samemu odwiedzić dom rodzinny.

Po powrocie Julcia była pierwsza do powitania, miźnęła pyszczkiem po nodze, dała się pogłaskać i uciekła na swoje miejsce koło mojego komputera

Podczas mojej nieobecności za to Julcia znalazła wreszcie pierwszą swoją zabawkę- gumkę do włosów Basi (mamusi

).

A maniery rzeczywiście ma jak księżniczka

Żadnego brudzenia, żadnego miauczenia. Raz jak zjadła wszystko z miseczki to przyszła do mnie, popatrzyła w oczy, wyszła i usiadła przy miseczce- od razu wiadomo o co chodzi. No i jak za krótko ją głaszczę to potrafi się zirytować i następnym razem odwrócić tyłem jak próbuję podejść :kotek:

Niestety nadal się boi ludzi przechodzących za drzwiami do mieszkania. Jak ktoś przechodzi na korytarzu to staje przed drzwiami i warczy. Mam nadzieję, że w końcu jej to przejdzie

Pozdrawiamy wszystkich

Ona ostrzega, to jest kot warowny

A z gumką uważaj żeby nie zjadła, bo może się zatkać. Nie wszystkie koty to "kozy"

dokladnie-Julcia jest prawdziwa damą :1luvu:

i nie lubi jak coś się dzieje za drzwiami.
i potrafi tak wymownie patrzeć-zawsze wiadomo co ma na myśli...

kochana Julcia :1luvu:

i super Duzi :piwa:

Lubię czytać ten wątek :mrgreen:

od razu humor mi się poprawia :ok:

co tam u naszej Julci?

Witam

Julcia jest już u nas 2 tygodnie :kotek:

Już coraz bardziej naturalnie zachowuje się w naszej obecności. Wczoraj po raz pierwszy nie spędziła całego dnia pod łóżkiem, nawet udało mi się ją namówić na krótką zabawę z wełnistą gumką do włosów na nitce, którą z miłą chęcią atakowała ( gumka jest dość duża i nie ma strachu, żeby połknęła, bardziej przypomina kłębek

). Po chwili jednak domyśliła się, że nitka jest trzymana przez jakąś rękę i na nią przeniosła swoją uwagę (na szczęście bez agresji tylko lekkie zadrapania

)

Zaczęła też trochę więcej jeść. zwykle 100g puszeczkę jadła na 2 razy i zostawiała, także jej to starczało na cały dzień, pogryzała tylko suche od czasu do czasu (oczywiście zawsze dbamy, żeby miała coś w misce, także sama decyduje o tym ile chce jeść ). Teraz jej się zdarza wciągnąć pół puszki i miseczkę suchego na raz, po czym strasznie się boczyć dopóki nie damy jej więcej, musieliśmy więc zwiększyć jej posiłki

. Je 2 razy dziennie, choć czasem zagląda do miseczki i chrupnie kilka kawałków suchego.

Przede wszystkim jednak od dwóch dni zaczęła nas witać jak wracamy do domu. Jak ktoś z nas wejdzie do domu to podbiega, siada w przedpokoju, poczeka aż ten ktoś ją pogłaszcze i wtedy wraca na swoje miejsce :kotek:

Nie boi się też już prosić o różne rzeczy. Jeśli ktoś zapomni zostawić otwarte drzwi do jakiegoś pomieszczenia, to podchodzi do kogoś, miauknie cichutko wymownie, podchodzi do zamkniętych drzwi i czeka na obsługę

Pozdrawiam wszystkich i postaram się niedługo dać kolejne zdjęcia, niestety Julcia jeszcze nie lubi pozować i musimy się bardziej starać

Kochana,wspaniała Juleńka

i jaka mądrutka :ok:

no i szczęściara z niej...ale przy takiej urodzie to nie dziwne przecież :kotek:

Maćku,mam wielką prośbę-tak za jakiś czas-może za miesięc,dwa,jak Julcia się już dobrze zadomowi,zrob proszę Juleńce morfologię-tak na wszelki wypadek.
Ja teraz uczulona jestem bo walczylam o życie jednego swojego tymczaska (udało się :ok:

) i wszystkim swoim kiciom postanowiłam zrobić badania kontrolne-chcą czy nie chcą-raczej nie chcą :mrgreen:

.
Julcia ma 6 latek,wyrzucam sobie że sama jej badań nie zrobiłam ( nie chcialam jej "dręczyć" ),
ale na pewno warto badać okresowo kicie-i dlatego o to Cię proszę

Smarti, a Julcia nie miała przypadkiem morfologi przed wyjazdem do Ciebie? Przy robieniu ząbków? Tak mi się coś chyba wydaje ale to Agness będzie najlepiej wiedziała.

Taaaa... Karmimy kotka z syndromem głodomora a potem się będziemy zastanawiać jak tu kotka odchudzić :mrgreen:

Skąd ja to znam

Mój Mieczysław się "teoretycznie" odchudza ale tylko "teoretycznie" :twisted:

baaaardzo "teoretycznie" :twisted:

Gibutkowa pisze:Smarti, a Julcia nie miała przypadkiem morfologi przed wyjazdem do Ciebie? Przy robieniu ząbków? Tak mi się coś chyba wydaje ale to Agness będzie najlepiej wiedziała.

Taaaa... Karmimy kotka z syndromem głodomora a potem się będziemy zastanawiać jak tu kotka odchudzić Skąd ja to znam Mój Mieczysław się "teoretycznie" odchudza ale tylko "teoretycznie" baaaardzo "teoretycznie"

Nie miała

Nie chcieliśmy jej męczyć dodatkowo. Z resztą była wychudzona i wyniki i tak wyszłyby raczej fatalne.

ano właśnie tak mi się wydawało..
i ja też jej nie chciałam męczyć ani przed sterylką ani przed wyjazdem do Maćka -ona sobie umie wszystko zalatwić na te ładne oczy..

a odchudzić kotka to prawie utopia jest-jak się te ślepki w człowieka wpatrują :roll:

JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

Kto przegląda forum