Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 20, 2010 12:59 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

vega013 pisze:Co do Agn - Jej hospicjum jest sprawą wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju. Koty są w nim zadbane, a co do adopcji - sama miałam kotkę wyadoptowaną od Agn właśnie. Uważam, że jeżeli ktoś ogarnia tę liczbę kotów, którą się opiekuje, dba o dobre samopoczucie, zabawę i socjalizację kotów, leczy je, szczepi, karmi dobrą karmą, wydaje do adopcji - absolutnie nie podchodzi pod definicję zbieractwa. Może mieć tyle kotów, iloma da radę się opiekować. To, co napisałam, dotyczy nie tylko Agn. Na forum mamy więcej świetnie prowadzonych DT, które są atakowane tylko dlatego, że przebywa w nich dużo kotów.


Wyboldowałam dwa zdania. Byłabym wdzięczna za ustosunkowanie się do nich.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lip 20, 2010 13:01 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

casica pisze:
vega013 pisze:
casica pisze:A zło jak wiadomo ma różne oblicza.


Kasiu, czy dopuszczasz myśl, że to, co Ty uznajesz za zło, wcale nie musi być drugim obliczem zła? Być może to akurat jest dobrem?

Haniu, ja pisząc wyrażam moją opinię. Mam prawo do własnych opinii? Nie chcę też, żeby każdy post jaki napiszę w kwestii zbieractwa był natychmiast oraz wyłącznie odnoszony do Agn i jej DT/DS.

Jednocześnie zaś oponentek moich nie nazywam zakmpleksionymi indywiduami, kałem, g...em, etc etc. Nalegałabym, żeby i w drugą stronę bylo podobnie. "Jesteś głupia i masz wszy", to owszem znane mi jeszcze z podstawówki zdanie klucz, ale jakoś od pewnego wieku za argument nie wystarcza, a argumentującemu wystawia opinię.


Masz prawo do własnych opinii! Ja też bym chciała, żeby ten wątek nie utonął w rozważaniach na temat "Czy Zofia&Sasza wolno robić wyjątki" :wink:
Femka - napisz kogo Ty uważasz za zbieracza. Jaka jest Twoja definicja?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 13:02 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza pisze:A ja teraz z zupełnie innej beczki... Oskarżono mnie tu i ówdzie, że z czystej złośliwości "tropie po całej Polsce rzekomych zbieraczy". Cóż, to publiczne forum - każdy ma prawo do swojego osądu. Jednak moje motywy były inne. Część wyjaśniłam w pierwszym poście. Ale jest jeszcze jeden powód:

Jakoś tak koło marca byłam z Never na Paluchu. Humor miałam parszywy, w życiu same porażki, brak sensownych perspektyw. No dno den. Mimo to (a jak później do mnie dotarło - właśnie dlatego) zabrałam ze schronu staruszkę Bibi. To było nierozsądne, było idiotyczne, wcale nie jestem z siebie dumna, że to zrobiłam. I nie zmienia nic fakt, że gdyby kocica została na Paluchu, to dziś by jej już nie było.
Włosy stanęły mi dęba na głowie, gdy jakiś czas potem uświadomiłam sobie, że... po prostu chciałam sobie poprawić nastrój - że taka jestem szlachetna, że na aniołka się załapię. Nie chodziło mi tak naprawdę o kotkę, ale o siebie.
Dlatego też Bibi jest ostatnim kotem w moim domu. Po jej śmierci nie mam zamiaru przyjmować innego futrzaka na jej miejsce. A forum codziennie bombarduje ogromem kociego nieszczęścia. Np. FIV dodatnia Kropka za moment nie będzie miała się gdzie podziać. Szuka tymczasu na 3 miesiące. Czy teoretycznie mogłabym przyjąć ją do mojej woliery? Teoretycznie tak. Praktycznie - nie zrobię tego, choć wiem, że byłaby to dla niej szansa.
Wcale się z tym dobrze nie czuję i pewnie za chwilę znów ktoś mnie określi pogardliwie jako "racjonalną teoretyczkę". Powiem tak: Wolę to niż stanie się z czasem kimś w rodzaju p. Bożenki, Magdy, Marzeny. Bo w tym momencie, gdy zdałam sobie sprawę z motywów wzięcia Bibi, zobaczyłam przed sobą prostą drogę w tym właśnie kierunku.
Chciałabym, aby każdy potencjalny zbieracz doznał takiego "oświecenia".


Zosiu, był gdzieś taki wątek "dlaczego ratujemy koty?" - nie znajdę go na szybko, bo właśnie lecimy z aamms po tymczasa :wink: , więc się wyloguję. Ale tam były różne motywy. Można tu zlinkować.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lip 20, 2010 13:15 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zosiu, muszę swoją definicję ubrać w słowa, wtedy napiszę, kto według mnie jest zbieraczem/zbieraczką. Teraz jestem w pracy i nie za bardzo mogę bezkarnie zadumać się nad tą kwestią.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 20, 2010 13:17 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

casica pisze:Nie pixie65, wyjątki potwierdzają regułę. Poza tym nie ma wyjątków, nie powinno być. Albo potępiamy en bloc zjawisko, albo znajdujemy wyjatki, znajdując wyjatki dajemy przyzwolenie.
Żadne demagogiczne teksty, ani złośliwostki nie zmienią podstawowego faktu - zbieracz to zło. A zło jak wiadomo ma różne oblicza.

To absurd.
Aczkolwiek zawsze też były, są i będą próby aby przyciąć rzeczywistość do odgórnie nakreślonego "planu".

Dobro też ma różne oblicza. Każdy z nas ma własne poczucie "klasycznych" wartości.
Różnie je odbiera i interpretuje.
I każdy z nas postępuje wdług własnych norm.
Rozumiem oczywiście potrzebę łaczenia się w grupy.
Przy czym mogą być tego rozmaite powody.
Zwykle musi być jakaś wspólna płaszczyzna.
Ale nie można wykluczyć też rozmaitych rozbieżności.
Jeśli jest wspólny cel - porozumienie zawsze jest możliwe.

Demagogiczne w tym wątku jest już samo pojęcie "zbieracz".
Bo o ile w realu nie mam raczej problemu z oceną zjawiska o tyle tutaj zauważam rozmaite nadużycia.
Bo z jednej strony - nie może być wyjątków.
A z drugiej strony - mam prawo do własnego osądu.

No to jak?
Wszystkie zwierzęta są równe ale niektóre równiejsze... 8)
Ostatnio edytowano Wto lip 20, 2010 13:19 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 20, 2010 13:18 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Femka pisze:Zosiu, muszę swoją definicję ubrać w słowa, wtedy napiszę, kto według mnie jest zbieraczem/zbieraczką. Teraz jestem w pracy i nie za bardzo mogę bezkarnie zadumać się nad tą kwestią.


A to poczekamy :lol: Nie chcemy tu nieubranych definicji :wink: W końcu czytają nas niepełnoletni...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 13:22 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

joshua_ada pisze:pixie65, mogłabyś czasem zejść ze swej ironii i rzucania sloganami, by dyskusja dalej mogła być prowadzona merytorycznie? Proszę...

A co konkretnie masz na myśli?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 20, 2010 13:29 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza pisze:
casica pisze:
Poza tym, niech mi ktoś wyjaśni konkretnie i logicznie - czemu jedne zbieraczki się potępia, inne przeciwnie?


Casica, słowo "inne" jest nieuprawnione. Pisałam już co najmniej 2 razy, że jedynym przypadkiem w którym się z Tobą nie zgadzam jest Hospicjum Agn

Ja się od dobrych dwóch lat zastanawiam, jak zakwalifikować działalność Agn - biorąc pod uwagę zarówno specyficzną rolę jej hospicjum, jak i, równie specyficzną ;) osobowość jego założycielki i opiekunki
ale ponieważ sama na początku postulowałam, żeby nie zrobił się to wątek o Agn, moje refleksje na ten temat zostawię na razie dla siebie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lip 20, 2010 13:30 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

vega013 pisze:Uważam, że jeżeli ktoś ogarnia tę liczbę kotów, którą się opiekuje, dba o dobre samopoczucie, zabawę i socjalizację kotów, leczy je, szczepi, karmi dobrą karmą, wydaje do adopcji - absolutnie nie podchodzi pod definicję zbieractwa. Może mieć tyle kotów, iloma da radę się opiekować.


W gromadzie kotów stłoczonych w ciasnej dla nich przestrzeni, w liczbie uniemożliwiającej zajęcie się indywidualnymi potrzebami kota nie ma mowy o dbałości o dobre samopoczucie, zabawę czy socjalizację.

I nie ważne, ze to jest "tylko" 20 kotów w kawalerce, 50 w 2 pokojowym mieszkaniu czy 100 w apartamencie.

Każde przegęszczenie jest dla zwierząt niedobre. Pisałam już o tym i będę się powtarzać: nie ma szans na dobre samopoczucie kota, który nie może swobodnie się oddalić od innych kotów, uciec od prześladowania, spokojnie przespać w ciszy i bez zaczepek, zażyć ruchu w ilościach dowolnych i dowolnym czasie.

A to tylko o zdrowych kotach. Kot chory wymaga często izolacji: specjalna karma, zabiegi i ciche miejsce dla źle czującego się kota. I nie jest tym "cichym miejscem" klatka stojąca w tym samym pomieszczeniu co reszta stada.

Nawet mając apartament przy nadmiernej liczbie kotów nikt nie jest w stanie wyłapać ewentualne problemy z pojedyńczym kotem, dopóki ten nie stanie nad krawędzią.

Prosta sprawa: rano w kuwecie jest krwawa biegunka. Przy dużej gromadzie ile czasu zajmie wyłapanie który kot choruje?
I nie piszcie mi że natychmiast wie opiekun, które choruje, bo nie uwierzę.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39286
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 20, 2010 13:42 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Nie piszemy!
Szukam, który kociak zrobił kleksika, zaglądam pod każdy ogon! Oczywiście znajduję, bo kleksik świeżynka, ale godzinę później mogłabym szukać do us........ śmierci.

Kot zwymiotował - przy 2-3 mogę kombinować, który. Przy 20-u (o większej ilości nie wspomnę) mogę szukać, kombinować i jeżeli nie zrobi tego na moich oczach, to mogę dopiero zauważyć problem jak kot zacznie się pokładać, przestanie jeść lub temu podobne "cudo", a przecież przy tych upałach może zacząć przestać jeść zdrowy kot i ten zdrowy kot akurat tego dnia będzie więcej spał, więc z którym mam polecieć do weta????????
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 20, 2010 13:48 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD pisze:Prosta sprawa: rano w kuwecie jest krwawa biegunka. Przy dużej gromadzie ile czasu zajmie wyłapanie który kot choruje?
I nie piszcie mi że natychmiast wie opiekun, które choruje, bo nie uwierzę.


Nie zamierzam tego pisać. Sama miałam problem i ganiałam za każdym kotem do kuwety, żeby sprawdzić, czy to nie ten akurat ma biegunkę.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lip 20, 2010 13:53 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Blusik pisze:Nie piszemy!
Szukam, który kociak zrobił kleksika, zaglądam pod każdy ogon! Oczywiście znajduję, bo kleksik świeżynka, ale godzinę później mogłabym szukać do us........ śmierci.

Kot zwymiotował - przy 2-3 mogę kombinować, który. Przy 20-u (o większej ilości nie wspomnę) mogę szukać, kombinować i jeżeli nie zrobi tego na moich oczach, to mogę dopiero zauważyć problem jak kot zacznie się pokładać, przestanie jeść lub temu podobne "cudo", a przecież przy tych upałach może zacząć przestać jeść zdrowy kot i ten zdrowy kot akurat tego dnia będzie więcej spał, więc z którym mam polecieć do weta????????

To wydaje się oczywiste :roll: a jednak nie jest.
Ja mogłabym napisać esej o kontemplacji kociego pawia, o rozmyślaniach czyj to paw. I całkiem techniczny artykuł o pawia rozgrzebywaniu i próbach stwierdzenia komu go przypisać. O metodach dedukcji, stawianiu hipotez i obalaniu ich przy pomocy rozbudowanej analizy. A mam aktualnie w domu tylko 4 koty.
Analogicznie o kontemplowaniu kuwet i ich zawartości.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 20, 2010 14:09 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Ja mam tylko dwie kotki rezydentki i jak zwykle dwa tymczasy.Niby niedużo,ale też nie wiem, czy np.Mela zrobiła dzisiaj kupkę,czy nie.Nie wyobrażam sobie kilkudziesięciu kotów w mieszkaniu.
Krytykujemy zbieraczki (bo to głównie kobiety),ale ja znam przypadek pani,która ma w domu kilka kotów i opiekuje się bezdomniakami na swoim podwórku.To taki stary blok z dużym ogrodem z tyłu.Koty wysterylizowane,jeśli trzeba zabierane do weta.To normalna osoba,uprzedzam.Oczywiście niektórzy się z niej śmieją,bo fakt,że ktoś lubi koty jest dla wielu synonimem dziwactwa.Otóż, osoba,którą znam i która mieni się być wrażliwą na krzywdę zwierząt,chodzi z garstką kitekata i karmi kotki podrzuca na to podwórko np.znalezionego kociaka,kotkę bezpośrednio po sterylce...itd.No bo skoro jest tam tyle kotów to jeszcze jeden się zmieści,prawda? Idiotka jedna nie wie(albo nie chce wiedzieć),że koty są terytorialne i przegonią obcego.Sama do domu nie weźmie, do piwnicy również nie,bo co sąsiedzi powiedzą,ale podrzucić komuś i mieć poczucie "ależ jestem dobra, uratowałam kotka" już tak.Znam przypadki,że komuś, kto przygarnął kiedyś zwierzę wrzuca się przez płot szczeniaka,albo kociaka,bo "on lubi zwierzęta i się nim/nią zaopiekuje".Nie macie znajomych "miłośników zwierząt",którzy informują was o zwierzaku w potrzebie? Dlaczego sami się nim nie zaopiekują? Bo są za wrażliwi !!!!!! Cierpią,kiedy patrzą na biedne stworzenie,a ja je biorę,bo wrażliwa nie jestem.A oni sobie "odfajkowują",że znaleźli kotkowi albo pieskowi dom.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56154
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 20, 2010 14:10 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

casica pisze:
Blusik pisze:Nie piszemy!
Szukam, który kociak zrobił kleksika, zaglądam pod każdy ogon! Oczywiście znajduję, bo kleksik świeżynka, ale godzinę później mogłabym szukać do us........ śmierci.

Kot zwymiotował - przy 2-3 mogę kombinować, który. Przy 20-u (o większej ilości nie wspomnę) mogę szukać, kombinować i jeżeli nie zrobi tego na moich oczach, to mogę dopiero zauważyć problem jak kot zacznie się pokładać, przestanie jeść lub temu podobne "cudo", a przecież przy tych upałach może zacząć przestać jeść zdrowy kot i ten zdrowy kot akurat tego dnia będzie więcej spał, więc z którym mam polecieć do weta????????

To wydaje się oczywiste :roll: a jednak nie jest.
Ja mogłabym napisać esej o kontemplacji kociego pawia, o rozmyślaniach czyj to paw. I całkiem techniczny artykuł o pawia rozgrzebywaniu i próbach stwierdzenia komu go przypisać. O metodach dedukcji, stawianiu hipotez i obalaniu ich przy pomocy rozbudowanej analizy. A mam aktualnie w domu tylko 4 koty.
Analogicznie o kontemplowaniu kuwet i ich zawartości.


Z własnego doświadczenia - to, co napisałaś jest tak samo trudne zarówno przy dwójce, jak i przy piątce kociarstwa.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lip 20, 2010 14:11 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

vega013 pisze:
casica pisze:
Blusik pisze:Nie piszemy!
Szukam, który kociak zrobił kleksika, zaglądam pod każdy ogon! Oczywiście znajduję, bo kleksik świeżynka, ale godzinę później mogłabym szukać do us........ śmierci.

Kot zwymiotował - przy 2-3 mogę kombinować, który. Przy 20-u (o większej ilości nie wspomnę) mogę szukać, kombinować i jeżeli nie zrobi tego na moich oczach, to mogę dopiero zauważyć problem jak kot zacznie się pokładać, przestanie jeść lub temu podobne "cudo", a przecież przy tych upałach może zacząć przestać jeść zdrowy kot i ten zdrowy kot akurat tego dnia będzie więcej spał, więc z którym mam polecieć do weta????????

To wydaje się oczywiste :roll: a jednak nie jest.
Ja mogłabym napisać esej o kontemplacji kociego pawia, o rozmyślaniach czyj to paw. I całkiem techniczny artykuł o pawia rozgrzebywaniu i próbach stwierdzenia komu go przypisać. O metodach dedukcji, stawianiu hipotez i obalaniu ich przy pomocy rozbudowanej analizy. A mam aktualnie w domu tylko 4 koty.
Analogicznie o kontemplowaniu kuwet i ich zawartości.


Z własnego doświadczenia - to, co napisałaś jest tak samo trudne zarówno przy dwójce, jak i przy piątce kociarstwa.

A co dopiero przy dwudziestce albo pięćdziesiątce :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa, xCatmosphere i 78 gości