lesna pisze:Dulencja
Rozmawiałam z różnymi ludźmi, jak trzeba próbuje rozmawiać.. i nie mówię, że garnę się do takich rozmów.
Pozdrawiam.
Lesna, tutaj nie ma możliwości rozmowy, nie ma nawet możliwości próby nawiązania porozumienia, bynajmniej nie z mojej /naszej strony...
Wiesz, jak chętnie bym pogadała, spróbowała w jakikolwiek sposób nawiązać nić porozumienia i chęć współpracy..o ile łatwie by mi było... Najbardziej sprzyjający są tam mieszkańcy (ci którzy wynosza resztki, kości kurczaka i takie tam), bo wg. nich kotów jest za dużo... Ile jest wątków o złych mieszkańcach... Ile jest o fundacjach, które w ramach swojej działalności zasilają szeregi bezdomnych kotów, ściągając koty z Polski i wywalając je na przydomowe podwórka...
Zrozum, chcę dać Tice dom, nieważne dla mnie jest czy będzie nakolankowcem, czy będzie żyć obok mnie..
Wiesz, gdzie żyją, wiesz jaki to teren.. Nie. Łatwo się pisze.
Przyjedź, zobacz, oceniaj... Potem pisz.
Lesna, starałam się Ciebie zrozumieć, Twoje wątpliwości, ale nic nie wiesz, nie widziałaś, a oceniasz...
Przykro mi, naprawdę.