joluka, ale nas trzymasz w napięciu... jak już otrzesz łzy po pożegnaniu, to napisz koniecznie co i jak, bo inaczej połowa kibiców zejdzie na zawał
Moderator: Estraven


- pojechała do Krakowa...


, to bardzo trudnee decyzje, ale cóż robić trzeba je podejmować.. wierze w Twój instynkt, nie wątpię w intencje wszystkich, Malwinka też wie, dlaczego tak musi być.. koty są niesamowicie empatyczne i inteligentne..
zobaczysz, a rozstanie z bliska istotą zawsze jest trudne i niesie wiele obaw.. to też tak musi być, bo gdyby nie było, to dopiero zaczęłabym się martwić..


Siedzę przed laptopem, łzy mi lecą na klawiaturę, zasmarkana jestem jak nieszczęście i czuję się jak wyżęta szmatka - ale wiem przynajmniej, że mnie rozumiecie i dla Was przynajmniej nie jestem śmieszna.... dziękuję Wam za tyle dobrych słów!!!ASK@ pisze:Radzę sobie ze stresem paląc lampki przed figurką w drodze do pracy.Nie jestem nadmiernie wierząca ale przynosi mi to wielką ulga.
i za Was, żeby Wam za ciężko bez Malwinki nie było
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 75 gości