» Nie lis 29, 2009 22:11
Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ
Sama nie wiem od czego zacząć... Iza, przede wszystkim to co robisz Ty i karmicielki przerasta możliwości zwykłego człowieka. To co robicie jest wielkie i należy sie Wam za to wielki szacunek. Ilośc kotów, jakimi opiekujecie się jest ogromna. Tym samym zagrożenie straty jest duzo większe, a przezywacie każdą przeciez tak samo jak każdy kto ukochanegokociaka stracił. To Wy je znacie, opiekujecie się nimi, karmicie, leczycie, sterylizujecie, szukacie domów. A kiedy trzeba i czasem jest taka mozliwość, zabieracie do siebie, żeby łatwiej było im zasnąć w spokoju, cieple i miłosci.
Nam, czytającym Cię często nie mieści się w głowie ogrom tej pracy. Możemy Cię tylko wspierać w tym co robisz, bo na pewno nie będziemy ani pouczac ani oceniać skoro nie jesteśmy na miejscu, to nie my każdy nasz dzień dostosowujemy do potrzeb kotów. Jeżeli zajdzie potrzeba, zorganizuje sie pomoc dlkotów, aby nie zostały bez pomocy. wiadomo, że koty moga sie przemieszczać. Wiadomo też, że wszędzie czyha na nie niebezpieczństwo, jakie stworzyliśmy my ludzie wraz z postępen cywilizacji. I możemy z Wami płakać, wspierac Was i próbować zdjąć chociaz psychiczny ciężar tragedii, jesli taka się wydarza.
Ale na pewno nie będziemy Was obciążać winą za to, że taka tragedia sie zdarzyła. Dzieki Wam nie zdarza sie to codziennie, co drugi dzień. To Wy ratujecie te koty.
