włóczka pisze:Hmmmmm... To może przygarnięcie jakiegoś TŻa na tymczas by u mnie też pomogło?....![]()
Eee, tam. U mnie wszystkie koty wiedzą, że TŻ ma miękkie serce i wchodzą mu na głowę.
Dropsik paca z pazurami Dużego jak ten biedak delikatnie usiłuje odzyskać swoją poduszkę spod tyłka Dropsa, albo podgryza, gdy pańciuś mizia nie tam, gdzie trzeba

Kociaste wyżerają mu wędlinę z kanapek, niuchają w talerzu z obiadem itp., itd.
Ja tam towarzystwo trzymam krótko

Bardzo je kocham, ale jak przeginają to Duża się nie patyczkuje

Jak nie pomaga, "psik ! nie wolno !" powiedziane zdecydowanym, nawet ostrym głosem, to delikwent dostaje lekką "packę" dwoma palcami między uszy (ponoć mama tak dyscyplinuje swoje kocięta).
Tym sposobem szybko mi się m.in. udało wyedukować Trusia, który np. na widok piersi z kurczaka albo innego smakowitego kąska z warkiem rzucał mi się z "opazurzoną" łapą na rękę. Podrapał i podgryzł mnie nie raz

"Psiki" i packi poskutkowały

Pierwsze "packi" w czaszku przyjmował z dużym zdziwieniem, ale szybko załapał o co Dużej chodzi i jak daleko można się posunąć
