K-ów, superpilna mamka dla 1-tygod. malucha z Kłaja!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 28, 2009 15:22 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

dzisiaj pierwsi odwiedzający do Edisona
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 15:49 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Do poniedziałku 5.10 mamy spokój

wtorek

anna09
kastapra


środa

queen_ink
Pani Wiesia


czwartek

mjs
queen_ink


piątek

mjs
mjs

sobota
elzak3
mjs


niedziela

mjs
kastapra


Zrobiłam wstępny terminarz:

Poniedziałek: queen_ink ------ edit_f
Wtorek : lutra ------ mjs
Środa : ???? ------ lutra
Czwartek : mjs ------ queen_ink/edit_f
Piątek : lutra/mjs ------ ????
Sobota : elzak3 ------ zamiennie
Niedziela : zamiennie ------ zamiennie


Jak widać brakuje tylko 2 dyżurów w tygodniu - w środę rano i w piątek po południu. Pomyślcie, kto da radę. Oczywiście to nie jest sztywne, zawsze coś może wypaść, tak jak mnie jutro, ale to osoba wpisana ma postarać się znaleźć zastępstwo.
Soboty i niedziele będziemy ustalać w tygodniu, nie robimy stałych dyżurów, bo każdy ma prawo do weekendowego wypoczynku raz na jakiś czas :)
W razie problemów mój telefon 501 639 428

Wpadłam dzisiaj przejazdem na Wielopole.Odpukać, Bert chyba przestał znaczyć. Myszka wcina karmę Calm aż jej się uszy trzęsą i jakby spokojniejsza jest... Z pewnością to jeszcze nie cudowne działanie RC, ale chyba powoli przywyka do miejsca. Wysiaduje na parapecie, albo na daszku budki. Ma też półodkrytą kanapę, gdyby chciała rozprostować kości, a mieć jednak trochę prywatności 8)
Oczko zmienił budkę, ale zjadł dzisiaj mokre i chętnie nadstawiał główkę do głaskania.
Fumik jest sprytny, nie dał się złapać lutrze :lol:

Dziewczyny, które wczoraj były z Oczkiem u weta. Na parapecie była wprawdzie kartka zawierająca 3 nazwy leków, ale samych leków nie znalazłyśmy z Amelką. Gdzie są? W szufladzie były tylko jedne krople, ale nie wiem, czy to nowe, czy jakieś stare :roll:

Ladycośtam proszę Wielopolanom nie kupować, bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Prędzej umrą z głodu nim opróżnią miski. Uwielbiają za to pokarm z Rossmana, to może będziemy go kupować? Cena minimalnie wyższa, a i pachnie i wygląda znacznie lepiej. Wezmę kilka puszek MyLady dla bezdomniaków, w zamian kupię Winstona.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 16:07 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Jaki wiek mam wpisać Basi, Glusiowi, Fumikowi, Oczku, Ryfce i góralkom?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 16:40 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Asia, nie pomogę, bo nie wiem...Może w książeczkach mają wpisane, przynajmniej orientacyjny wiek.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 18:33 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Na Kocimskiej pojawiła się Fela, więc zabawy dzisiaj nie było. Bardziej interesująca niż myszka na wędce okazała się nowa koleżanka, która wszystkich osyczała, a najbardziej Shrecka. Na szczęście udało mi się go nieco wymiziać.

Powtarzam apel o wzięcie za mnie dyżurów na Kocimskiej podczas mojego urlopu. I wcale nie podoba mi się to co napisała Mjs, że "osoba wpisana ma sama znaleźć sobie zastępstwo jak nie może." Ja jestem wpisana narazie na 6 dyżurów w tygodniu, tak jakby Kocimska była tylko moją sprawą. Od października dołącza Kosma i dzięki jej za to, bo ja już powoli robiłam bokami. Sądzę, że jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi i jak ktoś pisze, że nie może przyjść w dany dzień, to ma ku temu jakiś poważny powód (wyjazd, choroba), a nie że mu się nie chce. I nie można od niego wymagać, żeby jeszcze na własną rękę szukał zmiennika. To byłoby nie fair, żeby osoba, która dajmy na to się rozchorowała, miała jeszcze obciążone sumienie tym, że koty są same, bo jej sie nie udało nikogo zmobilizować. Po to między innymi jest wątek, żeby zaglądający na niego w razie konieczności zrobili rozeznanie w własnych planach, czy ewentualnie nie mogliby wziąć zastępstwa w sytuacji podbramkowej.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 28, 2009 19:19 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

miszelina pisze:Na Kocimskiej pojawiła się Fela, więc zabawy dzisiaj nie było. Bardziej interesująca niż myszka na wędce okazała się nowa koleżanka, która wszystkich osyczała, a najbardziej Shrecka. Na szczęście udało mi się go nieco wymiziać.

Powtarzam apel o wzięcie za mnie dyżurów na Kocimskiej podczas mojego urlopu. I wcale nie podoba mi się to co napisała Mjs, że "osoba wpisana ma sama znaleźć sobie zastępstwo jak nie może." Ja jestem wpisana narazie na 6 dyżurów w tygodniu, tak jakby Kocimska była tylko moją sprawą. Od października dołącza Kosma i dzięki jej za to, bo ja już powoli robiłam bokami. Sądzę, że jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi i jak ktoś pisze, że nie może przyjść w dany dzień, to ma ku temu jakiś poważny powód (wyjazd, choroba), a nie że mu się nie chce. I nie można od niego wymagać, żeby jeszcze na własną rękę szukał zmiennika. To byłoby nie fair, żeby osoba, która dajmy na to się rozchorowała, miała jeszcze obciążone sumienie tym, że koty są same, bo jej sie nie udało nikogo zmobilizować. Po to między innymi jest wątek, żeby zaglądający na niego w razie konieczności zrobili rozeznanie w własnych planach, czy ewentualnie nie mogliby wziąć zastępstwa w sytuacji podbramkowej.

Beatko, jeśli mnie cytujesz to rób to dokładnie, a nie po swojemu. Napisałam, że osoba wpisana ma postarać się znaleźć zastępstwo. Chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, że ktoś zgłasza na forum, że nie może przyjść i uważa, że sprawa załatwiona. Kto ma za niego znaleźć zastępstwo? W przypadku Wielopola to pewnie będę ja, tak? A jak ja mam to zrobić, skoro widzisz sama jak wygląda sytuacja z dyżurami? A że często woła się na forum i nie słychać nawet echa to powinnaś doskonale wiedzieć.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 19:40 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

mjs pisze:
miszelina pisze:Na Kocimskiej pojawiła się Fela, więc zabawy dzisiaj nie było. Bardziej interesująca niż myszka na wędce okazała się nowa koleżanka, która wszystkich osyczała, a najbardziej Shrecka. Na szczęście udało mi się go nieco wymiziać.

Powtarzam apel o wzięcie za mnie dyżurów na Kocimskiej podczas mojego urlopu. I wcale nie podoba mi się to co napisała Mjs, że "osoba wpisana ma sama znaleźć sobie zastępstwo jak nie może." Ja jestem wpisana narazie na 6 dyżurów w tygodniu, tak jakby Kocimska była tylko moją sprawą. Od października dołącza Kosma i dzięki jej za to, bo ja już powoli robiłam bokami. Sądzę, że jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi i jak ktoś pisze, że nie może przyjść w dany dzień, to ma ku temu jakiś poważny powód (wyjazd, choroba), a nie że mu się nie chce. I nie można od niego wymagać, żeby jeszcze na własną rękę szukał zmiennika. To byłoby nie fair, żeby osoba, która dajmy na to się rozchorowała, miała jeszcze obciążone sumienie tym, że koty są same, bo jej sie nie udało nikogo zmobilizować. Po to między innymi jest wątek, żeby zaglądający na niego w razie konieczności zrobili rozeznanie w własnych planach, czy ewentualnie nie mogliby wziąć zastępstwa w sytuacji podbramkowej.

Beatko, jeśli mnie cytujesz to rób to dokładnie, a nie po swojemu. Napisałam, że osoba wpisana ma postarać się znaleźć zastępstwo. Chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, że ktoś zgłasza na forum, że nie może przyjść i uważa, że sprawa załatwiona. Kto ma za niego znaleźć zastępstwo? W przypadku Wielopola to pewnie będę ja, tak? A jak ja mam to zrobić, skoro widzisz sama jak wygląda sytuacja z dyżurami? A że często woła się na forum i nie słychać nawet echa to powinnaś doskonale wiedzieć.

Wiem, ale ja nie zamierzam wydzwaniać po ludziach i prosić, żeby ktoś "łaskawie" znalazł czas i podszedł za mnie na Kocimską, bo np. mam wysoką gorączkę. Ja tego robić nie będę. Pozostaję przy swojej metodzie: zgłaszam na forum i - przepraszam - więcej nie zrobię, mogę najwyżej powtarzać ten apel. Ani Kocimska nie jest wyłącznie moją sprawą, ani Wielopole nie jest wyłącznie sprawą Twoją. Jestem osobą odpowiedzialną, z byle powodu nie wycofuję się z obietnic i oczekuję tego samego od innych. A jeżeli okaże - mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie - że NIKT poza mną czasu nie ma, to koty najwyżej nie dostaną kolacji. Nie zamierzam mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.

Wszyscy jesteśmy ludźmi i to, że Ty masz większość dyżurów na Wielopolu a ja na Kocimskiej, nie oznacza, że mamy tam być uwiązane jak pies do budy i zobowiązane do znajdowania sobie zastępstwa w sytuacjach podbramkowych. I że tylko MY mamy mieć wyrzuty sumienia, bo to MY nagle nie możemy przyjść i NAM nie udało się znaleźć zastępstwa. A inni co?

Dopóki nie było Kocimskiej, chodziłam na Wielopole, ba, nawet zgłaszałam się w sytuacjach nagłych. Niestety na dwa fronty nie dam rady działać. Oczekuję jednak takiej samej gotowości od innych.

I przepraszam za niedokładny cytat.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 28, 2009 19:54 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

miszelina pisze:Wiem, ale ja nie zamierzam wydzwaniać po ludziach i prosić, żeby ktoś "łaskawie" znalazł czas i podszedł za mnie na Kocimską, bo np. mam wysoką gorączkę. Ja tego robić nie będę. Pozostaję przy swojej metodzie: zgłaszam na forum i - przepraszam - więcej nie zrobię, mogę najwyżej powtarzać ten apel. Jestem osobą odpowiedzialną, z byle powodu nie wycofuję się z obietnic i oczekuję tego samego od innych. A jeżeli okaże - mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie - że NIKT poza mną czasu nie ma, to koty najwyżej nie dostaną kolacji. Nie zamierzam mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.
Wszyscy jesteśmy ludźmi i to, że Ty masz większość dyżurów na Wielopolu a ja na Kocimskiej, nie oznacza, że mamy tam być uwiązane jak pies do budy i zobowiązane do znajdowania sobie zastępstwa w sytaucjach podbramkowych. Wybacz, ale ja nie zaryzykuje własnego zdrowia i nie pójdę zasmarkana i z gorączką do kotów, bo nikt nie chce mnie przy nich zastąpić.
I przepraszam za niedokładny cytat.

Ależ oczywiście, że będzie Cię to gnębić, bo inaczej nie nawoływałabyś tyle razy prosząc o zastępstwo :wink: Czasem tutaj trzeba się solidnie wpieprzyć i wykrzyczeć, żeby wreszcie ktoś Cię zauważył.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 20:24 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Właśnie dzwoniła Kosma. Weźmie za mnie dyżur 8, 9 i 11 października. Wielkie dzięki :)
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 28, 2009 20:32 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Glusiowi i Fumikowi wpisałam ok. pół roku, skoro jeszcze niekastrowani.
A Basia, Oczko, Ryfka i góralki? Kiedyś jakiś wet je oglądał, czy ktoś coś wie?

Jeszcze raz bardzo proszę o przysyłanie krótkich opisów kotów. Są takie, o których nie mam pojęcia, jak Gryzior, Dzikunia, Nadia, Nina, dziecko Pandy bezimienne i cała Kocimska. Tweety, potrzebuję też zdjęć/aktualnych informacji o Penelopie i jej dzieciach.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 20:38 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

queen_ink pisze:Glusiowi i Fumikowi wpisałam ok. pół roku, skoro jeszcze niekastrowani.
A Basia, Oczko, Ryfka i góralki? Kiedyś jakiś wet je oglądał, czy ktoś coś wie?

Jeszcze raz bardzo proszę o przysyłanie krótkich opisów kotów. Są takie, o których nie mam pojęcia, jak Gryzior, Dzikunia, Nadia, Nina, dziecko Pandy bezimienne i cała Kocimska. Tweety, potrzebuję też zdjęć/aktualnych informacji o Penelopie i jej dzieciach.


Zdjęcia Kocimskiej ma Akima. Napisałam jej pw.

Opis Shrecka i Fiony oraz zdjęcia na pierwszej stronie, Rity też. Kretki są do wypuszczenia, dzikie. Tylko Pascal jako tako się socjalizuje.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 28, 2009 20:41 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

O Ryfce może coś więcej anna09 będzie wiedziała, o góralkach chyba lutra.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 20:51 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Ryfka według weta ma jakieś półtora roku, może dwa lata.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 21:00 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Miszelina mogę przyjść 13 i 15... myślę, że do tego czasu już będę miała klucze i nie będzie problemu.
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 21:03 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Jestem na internecie dosłownie 1 sekunde napisać więc chcę tylko tyle, że biorę dyżury miszeliny z pierwszego tygodnia łącznie z niedzielą.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AniaEl, Google [Bot], Jura, puszatek i 62 gości