Problem w tym, że koty są dokarmiane. Jak przychodzi pora karmienia, to koty zjawiają się. Kocice i stado młodziaków. Pani nie miała ich wówczas nakarmić, ale chyba to stado by ją zjadło
Kociaki są jeszcze, trudno je policzyć, buszują w ogrodzie i na polu. Największe zagrożenie to sąsiad, jego pies ... i ruchliwa szosa .. kilkanaście metrów dalej...
Footy ciężko im zrobić, trzeba by koczować tam cały dzień
Nadal, niezmiennie prosimy DT ....może




. . . . .

