Katy

Dzięki za dodanie wiary, że wszystko się uda i za pomoc!!!!
Niesamowite to wszystko, niesamowici są forumowi ludzie
KasiuD - kociaczek pieluszki miał zakładane tylko na noc - przed snem, bo inaczej mu spadały. Przyjedzie z małym zapasem pieluszek.
Leczenie:
Do tej pory wet: obejrzał go, dał zastrzyki jakoweś, popukał młoteczkiem, ukłuł igłą i stwierdził, że kotkowi "przejdzie. Za tydzień albo nawet za rok". Faktycznie teraz jest mu trochę lepiej - zaczyna się podciągać na łapkach, jest ruchliwy. Jeśli ktoś pomaga mu wejść do kuwety to załatwia się tam bez problemu. Waży teraz ok. 2 kg.
Dziękuję Kasiu, że mając już tyyyle kotów zdecydowałaś się pomóc jeszcze jednemu nieszczęściu!!
Pytanie: czy będziesz miała przy odbiorze kociaka swój transporter czy raczej nie chcesz go przekładać?