dla Ciebie nawet okiem

i bede tu czesto zagladac
doskonale rozumiem te potrzebe pogadania i odzewu w watku

szczegolnie, ze macie juz duzo przejsc, a kto wie kiedy i co przyniesie czas...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
seja pisze:Miśka właśnie spuściła mi łomot.
Mam szczęście , że mam oko!
Dostałam tylko raz łapą, bo na resztę ją zepchnęłam z łóżka...już się chciała rzucić...
Mam tylko nadzieję , że to mocno nie spuchnie
Co jej odbiło , żeby się na mnie rzucać z pazurami?
Wokół były inne koty,ale wcześniej spała już z nami i tak nie robiła...
Kocurro pisze:posmaruj sobie zadrapania maścia Betadine (bez recepty)
świetnie się goją po tej maści
koło oka też można, przerabiałam jak mi kot w zabawie wbił pazurki w dolną powiekę
nongie pisze:Temat bardzo mi bliski - wczoraj u mojej 18-letniej Lali zdiagnozowano nowotwór - naciekająca narośl na kości szczekowej, zmiany widoczne w pyszczku i na RTG na tyle rozległe ze nie zdecyduję się na usuwanie.
Zmiana jest niebolesna, ale uciażliwa - utrudnia jedzenie i zajeła zatoki z jednej strony.
Teraz jedyne czego chcę to poprawić jej komfort życia w tym czasie który jej jeszcze został. Dostałam Encorton - ma zahamować rozrost rakowatej tkanki i odwlec to co nieuchronne. Mam nadzieję, ze jej nie zaszkodzę....
Seju - trzymam za was kciuki i życzę.... siły.
Anja pisze:seja, takie rzeczy po prostu sie wie, moze powinnas sobie bardziej zaufac
dopoki kot cieszy sie zyciem i nie cierpi, nie ma co kusic losu
uspilam swojeg pierwszego kota, troche za pozno, kiedy juz bardzo cierpial z powodu uszkodzenia nerek i zatrucia,
to mi dalo nowa perpsektywe na przyszlosc, ze wiecej takiego bledu nie popelnie, ale tez nie bede sie spieszyc, to trzeba wyczuc
dobranoc Wam
zorba pisze:Kochana póki Misia je i pije ... Ja wiem jakie to trudne bo wczoraj mineły trzy miesiące odkąd nie ma Feluni. Felunia miała rok i potwornej wielkości guza na wysokości piersi, urósł w trzy tygodnie. Każdego dnia większy, ostatniego dnia jak dwie kobiece pięści. Wet chciał usunąć choć nawet nie wiedział czy starczy skóry na zszycie po operacji. Gdy zajrzał do środka toAle ona cierpiała .... I to było widać. Pocieszam się, ze tylko chwilę cierpiała, tak sobie wmawiam.
Kot wymiotuję byle gdzie, ona by tego nie robiła do kuwety. Kot staje i kaszle.
Jakie to niesprawiedliwe .... My płaczemy po śmierci kota a takie skur.... potrafią wyrzucić kota na ulicę, utopić, podpalić itp.
seja pisze:[Twoja Lala jest z Tobą już 18lat i nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego co czujejsz!
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Magda_lena i 400 gości